Posłowie PO wierzą, że jest szansa na odrzucenie weta prezydenta
Głosowanie nad ponownym przyjęciem ustawy o uzgodnieniu płci ma się odbyć w piątek. - Wydaje mi się, że jeśli dyskusja będzie tylko i wyłącznie merytoryczna, to ustawa znajdzie swoich zwolenników - powiedziała Ewa Kopacz.
- Sytuacja, wbrew pozorom, nie jest bardzo zła, dlatego że wtedy, kiedy głosowaliśmy w Sejmie za tą ustawą, zabrakło nam tylko jednego głosu do tych trzech piątych, które w tej chwili musimy uzyskać. Mam nadzieję, że i mobilizacja lewicy i mobilizacja Platformy spowoduje, że będziemy mieli szansę przyjąć tę ustawę – stwierdziła posłanka Platformy Joanna Mucha.
Aktywizację posłów ogłosił także szef SLD. - Mam nadzieję, że na przykład prof. Iwiński nie będzie musiał już iść do lekarza. Wszystko zrobimy, żeby była stuprocentowa frekwencja - zadeklarował Leszek Miller, nawiązując do nieobecności Tadeusza Iwińskiego i trzech innych posłów Sojuszu na głosowaniu nad wnioskiem o postawienie Zbigniewa Ziobro przed Trybunałem Stanu. Za odrzuceniem weta opowiedzieli się także przedstawiciele kół Biało-Czerwoni i Ruchu Palikota.
Poprzeć prezydenckie weto chcą posłowie PiS i Zjednoczonej Prawicy. - Jest to absurdalna ustawa, niezgodna z prawem i z naturą - mówił Arkadiusz Mularczyk (Solidarna Polska).
Wolną rękę dało posłom Polskie Stronnictwo Ludowe. W głosowaniu nad ustawą PSL było jednak mocno podzielone. "Za" głosowało szesnastu posłów, przeciw było siedmiu, dziewięciu wstrzymało się od głosu, a sześciu było nieobecnych.
23 lipca Sejm uchwalił ustawę o uzgodnieniu płci większością 252 głosów. Przeciwko było 158 posłów, jedenastu wstrzymało się, a 39 było nieobecnych.
Prezydent Andrzej Duda w piątek zawetował ustawę o uzgodnieniu płci. Miala ona uprościć procedurę zmiany płci wpisanej m.in. w akt urodzenia, jeśli nie odpowiada ona płci odczuwanej przez daną osobę. Ustawa dotyczy procedur prawnych, w myśl jej zapisów wniosek o uzgodnienie płci będzie mogła złożyć osoba, która ma pełną zdolność do czynności prawnych i nie pozostaje w związku małżeńskim.
Prezydent zawetował ustawę, gdyż w jego opinii jest ona pełna luk i nieścisłości. Według prezydenta dopuszcza zawarcie małżeństwa przez osoby tej samej płci biologicznej oraz adopcję przez takie pary dzieci. - Prezydent okazał się funkcjonariuszem politycznym PiS-u - skomentowała decyzję posłanka Anna Grodzka (niezrzeszona).
Jeśli prezydent odmawia podpisania ustawy, wraz z umotywowanym wnioskiem przekazuje ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia. Sejm odrzuca weto prezydenta większością trzech piątych głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Na tym etapie nie ma możliwości wnoszenia poprawek. W przypadku odrzucenia weta przez Sejm prezydent nie ma innej możliwości, jak tylko podpisać ponownie uchwaloną ustawę i zarządzić jej ogłoszenie. Jeżeli jednak weto nie zostanie odrzucone, proces ustawodawczy kończy się i ustawa nie nabierze mocy prawnej.
Komentarze