Zakazane rozrywki. Był czas, gdy pałac prezydencki nie spał po zmroku

Służył w trzech armiach, był pięciokrotnie żonaty, wielbił sztukę, hazard i był ekscentrykiem. Książę Marcin Lubomirski to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci końca XVIII wieku. Mało kto dziś pamięta, że to właśnie on, zanim Pałac Prezydencki stał się siedzibą głowy państwa, tchnął w jego mury życie pełne skandali i hucznych przyjęć.
Dziś kojarzony z uroczystościami państwowymi, przemówieniami i spotkaniami zagranicznych delegacji, Pałac Prezydencki ma w swojej historii również mniej formalny rozdział. Zanim trafił w ręce państwa, był wynajmowany przez księcia Marcina Lubomirskiego - jednego z najbardziej ekstrawaganckich arystokratów epoki stanisławowskiej.
ZOBACZ: Wybory prezydenckie 2025. O której rozpoczyna się głosowanie w Polsce i na świecie?
Jak przypomina serwis Ciekawostki Historyczne, Lubomirski przekształcił warszawski pałac Radziwiłłów (taką nazwę nosił wówczas dzisiejszy Pałac Prezydencki) w tętniące życiem centrum rozrywki i intryg politycznych.
Arystokrata z rozmachem. Książę Marcin Lubomirski
Marcin Lubomirski urodził się w 1738 roku w jednej z najbogatszych i najbardziej wpływowych rodzin magnackich Rzeczypospolitej. Był synem Antoniego Lubomirskiego, wojewody czernihowskiego. Odebrał staranne wykształcenie w Collegium Nobilium, a następnie kontynuował naukę we Francji. Już w wieku 18 lat został generałem-majorem armii koronnej.
ZOBACZ: Tu wypoczywa prezydent. Zamek w Wiśle imponuje
Jego kariera wojskowa była równie imponująca, co kontrowersyjna. Służył nie tylko w armii polskiej, ale również francuskiej i rosyjskiej. Mimo młodego wieku, zdobył szacunek jako dowódca, choć szybko przesłoniły go głośne skandale towarzyskie.
Pałac gier, balów i teatru
W 1774 roku Lubomirski wynajął pałac Radziwiłłów i uczynił z niego przestrzeń towarzyskich spotkań elit. Organizował tam bale maskowe, zabawy karnawałowe, koncerty, a nawet gry hazardowe. W szczytowym momencie wokół pałacu funkcjonowało kilkanaście stolików do kart i ruletki, zapełnianych przez arystokratów i dyplomatów.
Lubomirski nie ograniczał się jednak do samej rozrywki. Był też miłośnikiem teatru. Zaprosił do współpracy Wojciecha Bogusławskiego, ojca polskiej sceny narodowej, z którym założył w pałacu amatorską trupę teatralną. Choć jego imprezy cieszyły się ogromną popularnością, nie wszystkim przypadły do gustu. W 1783 roku władze wydały zakaz urządzania w pałacu gier i sprzedaży alkoholu.
Skandale, romanse i loże masońskie
Życie prywatne Lubomirskiego wzbudzało niemałe emocje. Pięć razy się żenił, a jego małżeństwa wzbudzały liczne kontrowersje. Jedną z jego żon była córka pruskiego generała.
Słynął z licznych romansów, życia ponad stan oraz przynależności do loży masońskiej, co w tamtych czasach wzbudzało nieufność i zaniepokojenie.
ZOBACZ: "Noc wyborcza: Polska Wybiera. Wybory Prezydenckie 2025" w Polsacie i kanałach Grupy Polsat
Jego rozrzutność doprowadziła go do bankructwa, a późniejsze losy obfitowały w liczne zwroty akcji - od poparcia Konfederacji Barskiej, przez służbę u Rosjan, aż po próbę powrotu do łask w Warszawie.
Dziedzictwo i cień, który pozostał
Po śmierci Lubomirskiego w 1811 roku jego postać stopniowo popadła w zapomnienie. Jednak wkład, jaki wniósł w życie towarzyskie i kulturalne Warszawy, przetrwał w opowieściach i pamięci pokoleń.
ZOBACZ: Wybory prezydenckie 2025 na morzu. Jak zagłosować na statku za granicą?
Choć dziś Pałac Prezydencki pełni funkcję o zupełnie innym charakterze, warto pamiętać, że jego mury były kiedyś świadkami wydarzeń, które bardziej przypominały sceny z opery niż z posiedzenia Rady Gabinetowej.