Dlaczego sanatoria nagle pustoszeją? Powód zazwyczaj jest jeden

Sanatorium to miejsce, gdzie osoby z przewlekłymi schorzeniami mogą korzystać z kompleksowego leczenia uzdrowiskowego. Chorych nie brakuje. Są jednak okresy, gdy ośrodki nagle pustoszeją. Powód zazwyczaj jest ten sam.
Wyjazdy do sanatorium organizowane są najczęściej przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) i obejmują częściową refundację kosztów. Jeszcze do niedawna cieszyły się one niesłabnącą popularnością - dziś jednak rosnące statystyki rezygnacji mogą wskazywać na poważny kryzys w tym obszarze.

Rośnie liczba rezygnacji z wyjazdu
Coraz więcej osób nie decyduje się na wyjazd do sanatorium mimo przyznanego skierowania. W niektórych województwach odsetek rezygnacji (za rok 2024) sięga prawie 80 proc. (kujawsko-pomorski oddział NFZ).
ZOBACZ: Istotna zmiana w sanatoriach. Kuracjusze zachwyceni
Jak podaje Medonet, odsetek rezygnacji w skali Polski wynosi 42 proc. Dla wielu ośrodków oznacza to rosnącą liczbę pustych łóżek i realne zagrożenie dla ich działalności. Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez serwis, regiony w najwyższym odsetkiem rezygnacji w wyjazdu to:
- łódzkie - 59 proc.
- wielkopolskie - 51 proc.
- lubuskie i warmińsko-mazurskie - 49 proc.
- małopolskie - 48 proc.
- lubelskie - 47 proc.
Zima odstrasza kuracjuszy
Zwiększona liczba rezygnacji z wyjazdów do sanatoriów jest szczególnie widoczna w miesiącach zimowych. "Super Express" podkreśla, że chłodne, nieprzyjazne warunki pogodowe skutecznie zniechęcają wielu pacjentów do opuszczenia domowego zacisza.
ZOBACZ: Najlepszy chleb dla seniorów. Wspiera trawienie i reguluje cukier
Dla sporej grupy osób starszych perspektywa podróży w śniegu i mrozie po prostu budzi lęk, szczególnie jeżeli mają do przebycia setki kilometrów. Istotnym czynnikiem są także obawy o domowe zwierzęta. Nie każdy ma przecież możliwość zapewnienia im opieki na czas kilkutygodniowego wyjazdu.
Rezygnacja z leczenia uzdrowiskowego bywa też podyktowana zmianami w życiu osobistym. Przeprowadzka, choroba bliskiego, a nawet niespodziewane obowiązki rodzinnie, to wszystko może sprawić, że kuracjusz nie zdecyduje się na wyjazd, mimo że wcześniej planował go z nadzieją i entuzjazmem. W takich sytuacjach zdrowie schodzi na dalszy plan, a zaplanowany turnus przestaje być priorytetem.
Wysokie koszty zniechęcają wielu seniorów
Chociaż sam pobyt w sanatorium jest w dużej mierze finansowany przez NFZ, to kuracjusze muszą liczyć się z dodatkowymi wydatkami. Opłata za dojazd, dopłaty do lepszych warunków zakwaterowania, ceny jedzenia, leków i zabiegów nierefundowanych. To powoduje, że wyjazd może kosztować kilkaset złotych, a czasem nawet więcej. Dla wielu seniorów, żyjących z niskiej emerytury, to bariera nie do pokonania.
Zjawisko masowych rezygnacji to nie tylko problem pacjentów, ale i wyzwanie dla samych placówek uzdrowiskowych. Mniejsze obłożenie oznacza niższe przychody, a to może skutkować ograniczeniem liczby zabiegów, zwolnieniami personelu czy wręcz zamknięciem niektórych obiektów. Uzdrowiska stoją dziś przed pytaniem, jak dostosować się do nowych realiów, aby znów stać się atrakcyjną formą leczenia i wypoczynku.
Czytaj więcej