"Najwyraźniej uznano, że jestem człowiekiem na tyle ułomnym, że nie wiem, jak wygląda drabina"

Polska

- Słowa, że przestępca wchodził do willi Jaroszewiczów przez okno po drabinie są wierutnymi bzdurami. Najwyraźniej uznano, że jestem człowiekiem na tyle ułomnym, że nie wiem, jak wygląda drabina. Nie znalazłem ani jej, ani jej odcisków pod drzwiami - stwierdził w "Skandalistach" Dariusz Janas, śledczy, który jako pierwszy zajmował się zabójstwem w willi byłego premiera PRL. W ten sposób poddał on w wątpliwość zeznania podejrzanych o zabójstwa Piotra Jaroszewicza i jego żony. - Cały czas uważam, że ta sprawa jest do wyjaśnienia - dodał. 

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze