Kamera mogła nagrać śmiertelny wypadek, ale pilnowała miejskiej bombki

Polska

Pani Ewa zginęła potrącona na pasach. Choć rodzina wskazuje, że pani Ewa przeszła ponad połowę pasów, nim została potrącona, to prokuratura umorzyła sprawę, twierdząc, iż nie wiadomo, czy kobieta nie wtargnęła na jezdnię. Miejsce wypadku objęte jest monitoringiem, ale kamera skierowana była w inną stronę. Pilnowała miejskiej bombki za 11 tys. zł.

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze