Kandydaci KO z 80-procentową zniżką na reklamy autobusowe w Warszawie. Zawiadomienie do prokuratury

Polska
Kandydaci KO z 80-procentową zniżką na reklamy autobusowe w Warszawie. Zawiadomienie do prokuratury
Polsat News

"W zw. ze skandalem z gigantycznymi zniżkami dla PO za reklamy na autobusach przygotowuję zawiadomienie do prokuratury" - przekazał radny PiS w Warszawie Sebastian Kaleta, odnosząc się do sprawy sięgających 80 proc. zniżek dla KO za reklamy na autobusach miejskich przed wyborami samorządowymi. W jego opinii zniżek udzielił obecny radny PO. MZA twierdzą, że rabat był dla wszystkich kandydatów.

W czwartek wieczorem portal dorzeczy.pl opublikował skany faktur wystawionych Koalicji Obywatelskiej jesienią 2018 roku przez Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie. Wynika z nich, że za reklamy niektórych kandydatów Koalicji w jesiennych wyborach samorządowych umieszczone na autobusach i przystankach należących do miejskiej spółki zapłacono ok. 20 proc. ich cennikowej wartości.

 

Opublikowano skany faktury za wspólną reklamę kandydującej do Rady Warszawy przewodniczącej Rady Miasta Stołecznego, Ewy Malinowskiej-Grupińskiej oraz kandydującego do sejmiku Mazowsza Ludwika Rakowskiego. Oboje politycy PO zapłacili za reklamę po 1866,67 zł. plus VAT.

 

 

Kaleta poinformował w piątek, że w związku ze sprawą zawiadomi prokuraturę. Chce, aby śledczy sprawdzili działania MZA pod kontem wyrządzenia szkody finansowej spółce oraz nielegalnego finansowania kampanii wyborczej. Radny przekazał również, że podczas kampanii jako kandydat do Rady Warszawy chciał skorzystać z usług MZA i gdy spytał o koszty reklamy na autobusach, nikt nie poinformował go, że może skorzystać z 80-procentowej zniżki.

 

 

 

Na zwołanej w piątek konferencji Kaleta dodał, że "sprawa ma wiele pytań w zakresie prawidłowości finansowania kampanii, niezgodnego z prawem finansowania kampanii przez spółkę komunalną, ma rożne elementy dotyczące zarządzania mieniem spółki". 

 

"Sprzedawał usługi z rabatem 80 proc. swoim kolegom z partii"

 

Podkreślił, że MZA jest spółką prawa handlowego należącą do miasta, ale rygor odpowiedzialności karnej za wyrządzenie szkody takiej spółce spoczywa na organach tej spółki oraz, że wie, kto odpowiada w miejskich autobusach za udzielenie tego rabatu. - Jest to radny PO dzielnicy Śródmieście pan Grzegorz Rugulski, aktywnie działający w kampanii Rafała Trzaskowskiego. Jako dyrektor w MZA odpowiedzialny za reklamę sprzedawał te usługi z rabatem 80 proc. swoim kolegom z partii - powiedział Kaleta.

 

Zapowiedział, że radni będą podejmowali szereg działań zgodnie ze swoimi kompetencjami, by wyjaśnić tą sprawę.

 

- Ale niezależnie od ich działań rozważam sporządzenie zawiadomienia do prokuratury w zakresie działania na rzecz szkody spółki z art 296 kodeksu karnego. W przypadku pana Rogulskiego i innych osób, również należy rozważyć, czy prokuratura powinna zbadać, czy osoba mająca wpływ na działalność spółki, działa na własną korzyść. Osoby, które są nominowanie do spółek, są nominowane przez prezydenta. Jeżeli by się zmienił, to mogłyby stracić pracę. To jest typ przestępstwa z art. 296 zagrożony karą więzienia do lat ośmiu - argumentował Kaleta.

 

 

Stwierdził również, że liczy na to, iż PO i MZA przedstawi raport z tego, ile komitetów zapłaciło MZA za reklamy w kampanii wyborczej.

 

MZA: z jednakowych zniżek mogły skorzystać wszystkie komitety wyborcze

 

Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie odniosły się do sprawy, tłumacząc iż przed wyborami samorządowymi na nośnikach reklamowych MZA prezentowali się kandydaci różnych komitetów wyborczych; wszystkie mogły skorzystać z takich samych zniżek i żadnemu komitetowi nie odmówiono wykonania usługi.

 

W oświadczeniu podkreślono też, że przed wyborami samorządowymi na nośnikach reklamowych MZA prezentowali się kandydaci "różnych komitetów wyborczych; w tym Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i innych".

 

"Z jednakowych zniżek mogły skorzystać wszystkie komitety wyborcze. Żadnemu komitetowi wyborczemu nie odmówiono wykonania usługi" - podkreślono.

 

Będzie wniosek o zajęcie się sprawą przez komisję rewizyjną

 

Podczas piątkowej konferencji prasowej poseł PiS Paweł Lisiecki mówił, że zniżki spowodowały straty "setek tysięcy złotych" dla budżetu miasta i MZA. Zapowiedział, że PiS będzie domagał się wyjaśnień od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego m.in. czy on sam korzystał ze zniżek i czy wśród pracowników MZA są b. kandydaci KO w wyborach samorządowych lub członkowie ich rodzin.

 

Radny podważył wyjaśnienia MZA, twierdząc iż zniżka dla SLD wyniosła nie 80 proc., a jedynie 40.

 

 

Radny Tomasz Herbich zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu Rady Warszawy PiS złoży wniosek, by sprawą zajęła się komisja rewizyjna. Herbich mówił, że "budowanie demokracji lokalnej musi zakładać możliwie jak najbardziej równy dostęp różnych kandydatów z różnych opcji politycznych do tego typu nośników". "Tutaj jednoznacznie widzimy, że te standardy są łamane" - oświadczył.

 

Do sprawy na Twitterze odniósł się też wiceszef MS, b. kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryk Jaki. "Nielegalne finansowanie kampanii wyborczej w Warszawie. Sprawdzimy wszystkie miejskie instytucje" - napisał.

 

Trzaskowski: zniżki oferowane są każdemu

 

Rafał Trzaskowski, pytany na piątkowym briefingu o doniesienia dorzeczy.pl podkreślił, że takie zniżki oferowane są każdemu. - Zawsze zniżki są dla wszystkich. Przy kolejnych kampaniach wyborczych - jeżeli są zniżki, a rzeczywiście one są przy każdej kampanii wyborczej - taka oferta jest kierowana do wszystkich komitetów wyborczych - tłumaczył.

 

- W tym przypadku, z tego co wiem, skorzystały cztery komitety wyborcze i trzeba po prostu tylko i wyłącznie mieć taką wolę - podkreślił.

 

Jak dodał, obok Koalicji Obywatelskiej było to SLD, a także komitet wyborczy Jana Śpiewaka i Bezpartyjni Samorządowcy. - Nie może tu być mowy i nigdy nie będzie mowy o preferencji dla jednej partii politycznej - zaznaczył.

ml/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie