Posłowie PO-KO złożyli wniosek o wotum nieufności wobec ministra Ziobry

Polska

Posłowie zarzucają ministrowi sprawiedliwości m.in. niedopełnianie obowiązków oraz przekraczanie uprawnień ws. afer w SKOK oraz KNF oraz działanie zmierzające do wyprowadzenia Polski z UE. "Wniosek bez szans - nie poprzemy go - poinformowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Z kolei Ziobro zapowiedział, że "chętnie podda się ocenie swojej działalności przez Sejm".

W środę na stronie Sejmu opublikowano wniosek klubu PO-KO o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Dokument jest datowany na 8 stycznia.

  

Jak oceniono we wniosku posłów PO-KO, Zbigniew Ziobro pełniąc funkcję ministra sprawiedliwości osłabia pozycję resortu, w efekcie obniżając praworządność oraz poczucie bezpieczeństwa obywateli. Politycy PO-KO zarzucają Ziobrze, że poprzez swoje decyzje i działania wykorzystuje ministerstwo oraz swoje uprawnienia do walki politycznej oraz realizacji celów politycznych reprezentowanego przez siebie środowiska politycznego, będących w sprzeczności z interesami wymiaru sprawiedliwości, a tym samym - jak oceniono - "żywotnymi interesami Rzeczpospolitej".

 

"Napaść na niezależne sądownictwo; mianowanie na stanowiska prezesów sądów, koleżanek i kolegów Zbigniewa Ziobro bądź jego zastępców; wprowadzenie pseudo-losowego przydziału spraw, który sterowany jest centralnie przez ministerstwo; przymusowe przenoszenie niepokornych sędziów do innych wydziałów; wszczynanie przez podporządkowanych ministrowi rzeczników dyscyplinarnych, postępowań wobec sędziów zadających pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej; wszczynanie przez podległych Zbigniewowi Ziobro prokuratorów, postępowań w stosunku do sędziów, którzy w swojej działalności orzeczniczej odmówili zastosowania tymczasowego aresztu w stosunku do osób, które prokuratura chciała w areszcie umieścić; odwoływanie najlepszych prezesów sądów tylko dlatego, że nie są ludźmi ministra; bezczelne wskazywanie niektórym prezesom sądów, przez kierownictwo ministerstwa, osób oczekiwanych do powołania na stanowiska zastępców tych prezesów - wszystko to doprowadziło do zapaści w polskim sądownictwie i odpowiedzialny jest za to Zbigniew Ziobro" - wyliczono w dokumencie.

 

 

Ziobro: chętnie stanę przed Sejmem

 

- Chętnie stanę przed Sejmem Rzeczpospolitej, by zdać relację ze swoich dokonań. To skuteczna walka z wyłudzeniami VAT i rekordowe przychody państwa z tego podatku, to dwukrotnie wyższa ściągalność alimentów, to rozliczanie oszustw dzikiej reprywatyzacji w Warszawie, wprowadzenie jawności sędziowskich majątków i zwalczanie nadużyć komorników - poinformował Zbigniew Ziobro.

 

- Chętnie poddam się ocenie mojej działalności przez Sejm. I zapewniam, że będę kontynuował swoją misję, tak aby zwykli ludzie mogli czuć się bezpiecznie, a przestępcy musieli się bać - podkreślił minister sprawiedliwości.

 

Do wniosku odniosła się rzeczniczka PiS, Beata Mazurek. "20 lutego w Sejmie wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Zbigniewa Ziobry. Wniosek bez szans - nie poprzemy go." - napisała.

 

PO: reakcja na szereg zaniedbań

 

Posłowie PO-KO wskazali, że wniosek o wotum nieufności wobec Ziobry jest "reakcją na szereg zaniedbań, niedopełniania obowiązków oraz przekroczenia uprawnień przez ministra", w szczególności w zakresie ujawnionych w mediach afer obejmujących nieprawidłowości w SKOK oraz Komisji Nadzoru Finansowego.

 

Ponadto, politycy zarzucają Ziobrze, iż jego działania zmierzają do zakwestionowania członkostwa Polski w Unii Europejskiej. "Zbigniew Ziobro swoim działaniem pokazał, że rozwój i bezpieczeństwo Polski, gwarantowane przez członkostwo w UE, nie są dla niego najwyższymi wartościami. Jak bowiem inaczej można ocenić wniosek Zbigniewa Ziobro, złożony w dniu 23 sierpnia 2018 r. do Trybunału Konstytucyjnego, rozszerzony pismem z dnia 4 października 2018 r., podważający konstytucyjność art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który to przepis jest jednym z fundamentów działalności orzeczniczej Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - oceniono.

  

Klub PO-KO żąda od prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro wznowienia wszystkich umorzonych przez prokuraturę postępowań karnych dotyczących mowy nienawiści i aktów przemocy - oświadczyła w środę posłanka PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.

 

"Ziobro ma pełną władzę nad każdym prokuratorem"

 

Gasiuk-Pihowicz powiedziała w środę na konferencji prasowej w Sejmie, iż ma nadzieję, że po tragedii w Gdańsku, po zabójstwie prezydenta miasta Pawła Adamowicza, "w instytucjach kierowanych przez polityków PiS, w szczególności w prokuraturze, skończy się kampania przyzwolenia na kampanię nienawiści i przemocy".

 

Za każdą decyzję prokuratury - powiedziała posłanka - odpowiedzialność ponosi prokurator generalny Zbigniew Ziobro, "on ma pełną władzę nad każdym prokuratorem i może zmienić każdą decyzję".

 

- Z pełnią władzy łączy się pełnia odpowiedzialności prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry za każde działanie i zaniechanie prokuratury. Dlatego żądamy od Zbigniewa Ziobry po pierwsze wznowienia, podjęcia na nowo wszystkich tych postępowań karnych, które zostały umorzone przez prokuraturę, a dotyczyły mowy nienawiści i aktów przemocy. Oczekujemy podjęcia przez Zbigniewa Ziobrę realnych działań w tych wszystkich postępowaniach, w których tak niewiele się dzieje - oświadczyła Gasiuk-Pihowicz.

 

"Do realnej zmiany potrzeba realnych działań"

 

Jak mówiła, "to prokuratorzy Zbigniewa Ziobry umorzyli postępowanie w sprawie wydania przez Młodzież Wszechpolską politycznych aktów zgonu wobec 11 prezydentów miast, w tym zamordowanego prezydenta Gdańska".

 

- To prokuratorzy Zbigniewa Ziobry umorzyli postępowanie w sprawie pobicia, naruszenia nietykalności, znieważania, kilkunastu kobiet protestujących 11 listopada 2017 roku przeciwko rasistowskim hasłom wznoszonym przez uczestników tzw. marszu niepodległości(...). To prokuratorzy Zbigniewa Ziobry umorzyli postępowanie w sprawie transparentu, który został powieszony na stadionie Legii w 2016 roku, cytuję: - KOD, Nowoczesna, Gazeta Wyborcza, Lis, Olejnik i inne ladacznice dla was nie będzie gwizdów, będą szubienice - mówiła posłanka klubu PO-KO.

 

Jak podkreśliła, "do realnej zmiany potrzeba realnych działań". - To muszą być bardzo jasne działania prokuratury, żadne akty nienawiści, czy to politycznej, rasowej, czy jakiejkolwiek innej, zawsze powinny spotykać się z reakcją prokuratury i tą reakcją nie może być, jak dotychczas to było najczęściej, umorzenie. Ci, którzy dokonują tego typu czynów nie mogą czuć się bezkarni - zaznaczyła Gasiuk-Pihowicz.

 

 

"30 przykładów mowy nienawiści"

 

Z kolei rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przedstawił w liście do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry 30 przykładów spraw mowy nienawiści, dotyczących m.in. migrantów, wyznawców islamu i osób LGBT, w których jego zdaniem działania prokuratury budzą wątpliwości.

 

30 pozycji, które dotyczą spraw prowadzonych przez organy ścigania w latach 2015-2019, które na różnych etapach objęte były monitoringiem RPO, plus wykaz 10 spraw, który przesłało Bodnarowi Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii "Otwarta Rzeczpospolita".

 

"Jako rzecznik praw obywatelskich, a także uczestnik i obserwator debaty publicznej, z niepokojem odnotowuję zmiany, jakim w ostatnich latach ulega język używany w tej debacie. Język ten, a wraz z nim wyrażane opinie, coraz mniej miejsca pozostawiają na dialog, stają się za to bardziej radykalne, a często ulegają niebezpiecznej brutalizacji" - napisał Bodnar. Jego zdaniem konsekwencją tego zjawiska jest to, że "ludzie - zwłaszcza młodzi - stykający się z mową nienawiści, stają się bardziej skorzy do naruszania także innych zasad współżycia społecznego, a nawet deklarują większą gotowość do stosowania przemocy".

 

"Przekazując powyższą listę (...), zwracam się do Pana Prokuratora z uprzejmą prośbą o potwierdzenie, ewentualnie ustalenie aktualnego stanu prawnego i faktycznego każdej z tych spraw, a następnie o ich szczegółową analizę oraz ocenę, w ramach posiadanych kompetencji, czy postępowania prowadzone były, lub są, prawidłowo, a postanowienia o umorzeniach lub odmowie wszczęcia śledztw znajdują uzasadnienie w przepisach prawa i zgromadzonym w sprawach materiale dowodowym" - napisał RPO.

 

"Trzeba egzekwować prawo"

 

Poseł Borys Budka (PO-KO) powiedział, że oczekuje od Zbigniewa Ziobry i premiera Mateusza Morawieckiego "diametralnie zmienionej polityki karnej wobec osób, które wzywają do przemocy w przestrzeni publicznej".

 

- To niedopuszczalne, by prokuratur podlegający Zbigniewowi Ziobro apelował na korzyść skazanego w pierwszej instancji za wybryk antysemicki, za przestępstwo spalenia kukły Żyda i wzywania do nienawiści i by prokurator zamiast stawać po stronie ofiar, zamiast walczyć z przestępstwami, dokonywał aktu zgoła innego żądając dla skazanego mniejszego wymiaru kary - stwierdził Budka.

 

Jak dodał, "nie trzeba zmieniać prawa, trzeba prawo po prostu egzekwować". - Tymczasem na tej płaszczyźnie walki z przemocą w przestrzeni publicznej prokurator generalny wywiesił białą flagę i poniósł całkowite fiasko - ocenił Budka. 

 

pgo/bas/ked PAP , polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie