"Polska dzieli Europę i straci na znaczeniu". Iran krytykuje za konferencję

Świat
"Polska dzieli Europę i straci na znaczeniu". Iran krytykuje za konferencję
EPA/LEADER OFFICE HANDOUT

Kolejne irańskie media i lokalni politycy krytykują decyzję Polski o organizacji w lutym wraz ze Stanami Zjednoczonymi międzynarodowej konferencji na temat Bliskiego Wschodu.

Amerykański Departament Stanu i polskie MSZ poinformowały w piątek, że w dniach 13-14 lutego w Warszawie odbędzie się konferencja ministerialna ws. budowania pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. Mówiąc o niej, sekretarz stanu USA Mike Pompeo twierdził, że spotkanie ma "zapewnić, iż Iran nie będzie miał destabilizującego wpływu" na region. Prezydencki minister Krzysztof Szczerski zapewniał natomiast, że nie ma mieć ona "charaktery antyirańskiego".

 

W związku z organizacją tego wydarzenia, Polskę skrytykował m.in. irański szef MSZ, a na wyjaśnienia został wezwany chargé d'affaires RP w Iranie (Polska nie ma w tym kraju ambasadora), zawieszona została organizacja polskiego festiwalu filmowego w Teheranie. Do krytyki naszego kraju włączają się też kolejni politycy i lokalne media.

 

Wiceszef irańskiego MSZ Sajjad Abbas Araghczi udostępnił na Twitterze zdjęcie polskiego cmentarza w Teheranie, przypominając, że lokalne prawo pozwala na zburzenie dowolnego cmentarza po 30 latach, a ten od 77 lat jest nietknięty.

 

 

Heshmatollah Falahatpisheh, przewodniczący parlamentarnej komisji ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa narodowego stwierdził na konferencji prasowej, że Polska "prowokuje niestabilność w regionie". - Antyirańskim spotkaniem w Polsce Stany Zjednoczone próbują pokazać swoją dominację w Europie, na jej szkodę - mówił Falahatpisheh dodając, że USA wykorzystuje "słabość" innych państw zmuszając je do organizacji takich wydarzeń.

 

"USA i tak porzucą Polskę"

 

Rzecznik Rady Strażników (irańskiego odpowiednika Trybunału Konstytucyjnego) Abbas-Ali Kadkhodaii stwierdził natomiast na Twitterze, że Polska zdecydowała się na organizację konferencji, bo liczy na stałą bazę armii amerykańskiej, rakiety Patriot i gaz z USA zamiast z Rosji.

 

Rzecznik irańskiego MSZ Bahram Ghassemi stwierdził natomiast, że konferencja jest "nieakceptowalnym błędem", "niezgodnym z pozycją jaką zajmowała w ostatnich latach Unia Europejska" w kwestii Iranu.

 

- To w pewnym stopniu amerykańska próba tworzenia podziałów w Unii - mówił Ghassemi. - "Stara Europa" stara się chronić swoje relacje z Iranem, a Stany Zjednoczone starają się odciągnąć "Nową Europę" w kierunku polityki antyirańskiej - dodawał rzecznik. 

 

Irańska agencja informacyjna Mehr w komentarzu ocenia natomiast, że organizując konferencję "Polska straci międzynarodowy prestiż".

 

"Warszawa nie jest niezależnym graczem na scenie międzynarodowym w ostatnich dekadach. Jarosław Kaczyński, Donald Tusk i Mateusz Morawiecki wszyscy zostali zamienieni w uległych polityków, wolących grać na zasadach Stanów Zjednoczonych. Nie bez powodu wielu analityków uważa Polskę za kraj z niewielkim wpływem międzynarodowym" - pisze irańska agencja, dodając, że Polska "nie zdaje sobie sprawy, że USA i tak ją porzuci".

jm/dro/ Al-Monitor, Mehr
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie