Nadzoruje śledztwo ws. zabójstwa Adamowicza. Wcześniej wycofał akt oskarżenia przeciw Międlarowi

Polska
Nadzoruje śledztwo ws. zabójstwa Adamowicza. Wcześniej wycofał akt oskarżenia przeciw Międlarowi
YouTube/Jacek Międlar

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro powierzył bezpośredni nadzór nad śledztwem ws. zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza swojemu zastępcy prok. Krzysztofowi Sierakowi. Media przypominają, że to prokurator Sierak osobiście wycofał akt oskarżenia przeciw b. księdzu Jackowi Międlarowi, który w 2016 r. krzyczał publicznie we Wrocławiu o konieczności "walki z lewactwem, żydostwem i z komunizmem".

27-letniemu Stefanowi W., sprawcy śmiertelnego ataku na prezydenta Gdańska, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Czyn ten zagrożony jest karą co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocia. Stefan W. nie przyznał się winy. Bezpośredni nadzór nad postepowaniem sprawuje zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak. 

 

W poniedziałek podczas konferencji prasowej prokurator Sierak poinformował, że istnieją wątpliwości co do stanu poczytalności sprawcy ataku. - Stąd też zostanie on poddany badaniom przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów, aby ocenili oni, czy w chwili zdarzenia podejrzany cierpiał na chorobę psychiczną lub inne zaburzanie czynności psychicznych, a także czy w chwili czynu miał zdolności do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim zachowaniem - powiedział.

 

Jak przypomina m.in. portal Jewish.pl,  prokurator Sierak "miał już  do czynienia ze sprawami związanymi z mową nienawiści". Jedna z nich dotyczyła b. księdza Jacka Międlara. Sierak w 2017 r. osobiście wydał polecenie wycofania z sądu aktu oskarżenia przeciw niemu. 

 

"Konieczność walki z lewactwem, żydostwem"

 

Międlar 11 listopada 2016 r. wygłosił przemówienie na "Marszu Patriotów" we Wrocławiu. Krzyczał ze sceny o "banderowcach zalewających Wrocław i Polskę" i o "konieczności walki z lewactwem, żydostwem i z komunizmem, które wciąż panoszą się w naszej ojczyźnie". Przy tej okazji wykrzykiwano zwyczajowe na tego typu imprezach "raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę".  

 

Jacek Międlar oskarżał na wiecu byłego prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, że nie jest patriotą, bo "maszeruje w żydowskim marszu i bredzi o delegalizacji narodowych organizacji". - Żądamy szacunku dla tych, którzy walczą o Polskę dla Polaków - krzyczał Międlar. Przekonywał zgromadzonych, że "Polska jest niszczona przez okupantów brukselskich". 

 

 

 

"Nawoływanie do nienawiści wobec osób o narodowości żydowskiej i ukraińskiej"

 

Po tym wystąpieniu Międlara Prokuratura Rejonowa Wrocław-Stare Miasto skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw niemu. Zarzut: "publiczne nawoływanie do nienawiści wobec osób o narodowości żydowskiej i ukraińskiej poprzez używanie określeń mających wzbudzić w uczestnikach zgromadzenia silną niechęć do nich, złość, brak akceptacji i wrogość".

 

Prokuratura Krajowa zdecydowała o wycofaniu aktu oskarżenia w celu uzupełnienia materiału dowodowego. Decyzję Międlar uczcił wspólnie z Piotrem Rybakiem (prawomocnie skazanym za spalenie w 2015 r. na wrocławskim rynku kukły symbolizującej Żyda), wznosząc toasty za "reformy sprawiedliwości". Wycofanie aktu oskarżenia nazwał "dobą cudów" i wyraził nadzieję, że wkrótce wymiar sprawiedliwości "będzie w rękach prawdziwych Polaków". 

 

"Niestety… zło wraca"

 

Odnosząc się do ataku na prezydenta Gdańska były duchowny stwierdził na Twitterze: "Kilka lat po mordzie na polityku PiS Marku Rosiaku i kilka dni po bestialskim ataku na Franza Magnitza posła prawicowego AfD, został zaatakowany Paweł Adamowicz. Niestety… zło wraca. Oremus!". 

 

Na swoim blogu zaatakował Jurka Owsiaka, zarzucając szefowi WOŚP, że zaledwie kilkadziesiąt minut po ataku nożownika rozpętał festiwal nienawiści. Jako przykład podał Barbarę Pielę, "autorkę Plastusi z TVP, która za umieszczenie gwiazdy Dawida na banknocie z podobizną Jarosława Kaczyńskiego, od kilku dni jest brutalnie atakowana przez zdegenerowaną lewicę". 

 

W intencji zmarłego Pawła Adamowicza odbyły się modlitwy w gdańskiej i warszawskiej synagodze. W niedzielę przed szpitalem modlili się też wyznawcy islamu.

 

W poniedziałek wieczorem w kilkunastu polskich miastach, m.in. Warszawie, Łodzi, Lublinie, Poznaniu, Gorzowie Wielkopolskim, Katowicach, Białymstoku i Szczecinie odbyły się wiece poświęcone pamięci prezydenta Gdańska.

grz/dro/ Jewish.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie