Zagraniczne media o śmierci prezydenta Adamowicza: największa tego typu tragedia od 30 lat

Świat

"Był wielkim zwolennikiem otwartości i tolerancji - podało radio Swoboda. "Postępowym głosem, wspierającym edukację seksualną i tolerancję wobec mniejszości" - napisała agencja AP. "Napaść wywołała szok w Polsce - kraju, który od upadku komunizmu 30 lat temu właściwie nie doznał tego rodzaju brutalnego incydentu, z wyjątkiem zastrzelenia w 2010 roku w Łodzi członka PiS" - odnotowuje AFP.

Agencje prasowe, które obszernie informowały o zamachu na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, w poniedziałek w pilnych depeszach z Polski poinformowały o jego śmierci, zamieszczając jego sylwetkę  i odnotowując reakcje polskiej sceny politycznej.

 

Agencja The Associated Press napisała, że krytycy Prawa i Sprawiedliwości zarzucają tej partii, że atmosfera nienawiści wobec Adamowicza i innych liberalnych oponentów politycznych była czynnikiem przyczyniającym się do podżegania do tego ataku. Agencja akcentuje zarazem, że przedstawiciele rządu "wydają się odpierać te oskarżenia, ostro potępiając atak" i podkreślając, że 27-letni sprawca był w przeszłości karany za napady na banki i że możliwe jest, iż był chory psychicznie. Agencja dodaje, że do poprzedniego "umotywowanego politycznie ataku" doszło w Polsce w 2010 roku, gdy w Łodzi mężczyzna wołający, że chce zabić przywódcę PiS Jarosława Kaczyńskiego, zastrzelił współpracownika jednego z europarlamentarzystów PiS. AP odnotowuje, że Kaczyński, który był wtedy przywódcą opozycji, winą za ten atak obciążył "atmosferę nienawiści" pod rządami Platformy Obywatelskiej.

 

AP pisze, że jako prezydent Adamowicz był "postępowym głosem, wspierającym edukację seksualną w szkołach, prawa LGBT i tolerancję wobec mniejszości". Agencja przypomina m.in., że opowiadał się on za sprowadzeniem do Gdańska na leczenie rannych dzieci syryjskich, ale że plan ten został "zablokowany przez rząd PiS".

 

Reuters: zdeklarowany oponent PiS

 

Reuters podkreśla, z kolei że zamach na Adamowicza potępili politycy z całego spektrum polskiego życia politycznego, łącznie z członkami PiS, premierem Mateuszem Morawieckim i szefem MSWiA Joachimem Brudzińskim. "Adamowicz był zdeklarowanym oponentem PiS" - akcentuje w tym kontekście Reuters. Zamieszczając krótką sylwetkę Adamowicza, Reuters pisze o jego postawie wobec imigrantów oraz o poparciu dla kampanii w obronie rządów prawa w Polsce "przed staraniami PiS o zwiększenie swej kontroli nad sądownictwem i innymi organami".

 

 

Niemiecka agencja napisała, że zamach na Adamowicza "wstrząsnął Polską i pogrążył ją w głębokiej żałobie", a także wywołał w Polsce debatę o mowie nienawiści. "Zdaniem krytyków ostry spór między opozycją a rządzącą partią PiS mógł przyczynić się do eskalacji przemocy" - relacjonuje sytuację dpa i odnotowuje, że zastępczyni Adamowicza, Aleksandra Dulkiewicz, wezwała do jedności oraz podkreślała, iż zamachu nie wolno wykorzystywać do celów politycznych. Dpa zwróciło uwagę, że przyłączyła się do tego rzeczniczka PiS Beata Mazurek, podkreślając, iż ten atak musi zostać potępiony przez wszystkich, bez wyjątku.

 

Agence France Presse (AFP) podała: "Napaść wywołała szok w Polsce - kraju, który od upadku komunizmu 30 lat temu właściwie nie doznał tego rodzaju brutalnego incydentu, z wyjątkiem zastrzelenia w 2010 roku w Łodzi członka PiS  Marka Rosiaka”. Agencja podkreśla, że sprawca z 2010 roku został uznany za świadomego swoich czynów i wcześniej wspominał o swojej "nienawiści" do PiS, która wówczas była w opozycji. "Komentatorzy zastanawiają się, czy atakowi w Gdańsku nie sprzyjała gwałtowność debaty politycznej" między PiS a opozycją - pisze francuska agencja.

 

Belgia: motywy osobiste, a nie polityczne

 

Największe media belgijskie informują w swoich relacjach podkreślają, że jego śmierć Adamowicza wywołała w Polsce szok i przypominając o napaści z 2010 r.

 

"Le Soir" akcentuje w wydaniu online, że według wstępnych informacji zabójstwo Adamowicza było motywowane najprawdopodobniej względami osobistymi, a nie politycznymi.

 

"Prezydent Gdańska zmarł po ataku nożem" - pisze inny nadawca radiowo-telewizyjny, flamandzkie VRT, na swoich stronach. "Prezydent polskiego Gdańska Paweł Adamowicz zmarł z powodu odniesionych obrażeń. Adamowicz został ugodzony nożem na imprezie charytatywnej zeszłej nocy" - informuje portal.

 

O sprawie piszą też na swoich stronach belgijskie gazety, w tym m.in. "Knack", "Tijd", "Het Laatste Nieuws" i "La Libre Belgique".

 

 

Zachować czujność przed wszelkim fanatyzmem

 

Symbol zaangażowania na rzecz praw obywatelskich, obrońca mniejszości i twarz opozycji - tak włoskie gazety na stronach internetowych piszą w poniedziałek o zamordowanym prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu. Informacja o zamachu w Gdańsku jest na czołówkach wszystkich włoskich mediów.

 

"Zasztyletowany prosto w serce prezydent Gdańska, który mówił: "Port musi być zawsze otwarty dla tego, kto przybywa morzem" - tak zatytułował artykuł o Adamowiczu dziennik "Corriere della Sera". Autorka tekstu Maria Serena Natale podkreśliła, że Adamowicz był "twarzą Gdańska otwartego na Bałtyk i na świat, Polski, która walczyła o wolność, i tej, która z wolności nie rezygnuje". Był - dodała - punktem odniesienia dla liberalnej opozycji, a nawiązując do narodzin Solidarności, przypomniała, że to w Stoczni Gdańskiej rozpoczęły się marzenia Polski.

 

Adamowicz był "politykiem-symbolem zaangażowania na rzecz praw obywatelskich" - zaznaczyła "La Repubblica". Przypomniała, że jako prezydent miasta zawsze zajmował "postępowe stanowisko" i wspierał prawa mniejszości. Jak dodano, był on jednym z najbardziej znanych prezydentów miast, będących w opozycji do rządzącej w Polsce prawicy.

 

 

"La Stampa" odnotowała z kolei, że Adamowicz był politykiem "bardzo znanym w Polsce i za granicą jako stanowczy zwolennik praw społeczności LGBT i migrantów oraz uchodźców, w kontrze do rosnących w kraju nastrojów antyimigracyjnych". Turyński dziennik przywołał jego słowa: "Jestem Europejczykiem, a zatem z natury jestem otwarty".

 

Agencja Ansa przytoczyła natomiast stanowisko delegacji współrządzącego Włochami Ruchu Pięciu Gwiazd w Parlamencie Europejskim: "Przemoc polityczna jest niedopuszczalna". "Potępiamy w najbardziej zdecydowany sposób barbarzyńskie zamordowanie prezydenta

 

Gdańska Pawła Adamowicza. Wyrażamy słowa solidarności z rodziną i wszystkimi obywatelami polskimi" - napisali w oświadczeniu eurodeputowani Ruchu. "To, co się stało, pokazuje, że trzeba zachować wysoką czujność w całej Europie przed wszelkim fanatyzmem" - dodano.

 

Hiszpania pisze także o rezygnacji Owsiaka

 

Zamach hiszpańskie media. Wydawana w Katalonii "La Vanguardia" informuje, że szef organizującej imprezę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak krótko po śmierci Adamowicza zrezygnował z funkcji.

 

"La Vanguardia" wskazuje, że w pożegnalnym wystąpieniu Owsiak stwierdził, iż sam był w wielokrotnie ofiarą pogróżek oraz “języka faszystowskiego i nazistowskiego”.

 

Hiszpańskie media odnotowały deklaracje solidarności z rodziną zabitego samorządowca ze strony polskich polityków wszystkich partii, zgodnie potępiających atak na prezydenta Gdańska.

 

"La Vanguardia" przypomniała o kryminalnej przeszłości napastnika, Stefana W., i jego problemach psychicznych.

 

Zarówno telewizja TVE, która określiła zamach jako akt godny potępienia, jak i dziennik "El Confidencial" wskazały na zaniedbania dotyczące procedur bezpieczeństwa podczas organizacji gdańskiego koncertu.

 

- Agresor uzyskał legitymację dziennikarską, dzięki czemu znalazł się w bliskim sąsiedztwie prezydenta miasta, co ułatwiło mu przeprowadzenie śmiertelnego w skutkach ataku - napisał w internetowym wydaniu "El Confidencial".

 

Kanada: atmosfera nienawiści przyczyniła się do ataku

 

W kanadyjskich telewizjach informacja o śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza jest w poniedziałek jedną z głównych wiadomości pojawiających się na paskach informacyjnych. Doniesienia z Gdańska pojawiają się na stronach internetowych kanadyjskich mediów. Przy czym portal mediów publicznych zwrócił też uwagę, że "prawicowej rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość stawiane są zarzuty, że atmosfera nienawiści wobec Adamowicza i innych liberalnych politycznych oponentów przyczyniła się do ataku".

 

"Samorządowiec liberalny i popularny"

 

Dziennik "Publico", jeden z najbardziej opiniotwórczych dzienników w Portugalii, opisując tragiczne okoliczności śmierci Pawła Adamowicza, zwrócił uwagę na działalność samorządową prezydenta Gdańska: "Adamowicz był samorządowcem liberalnym i popularnym mimo tego, że pełnił urząd prezydenta Gdańska od 1998 r. W zeszłorocznych wyborach zdobył 65 proc. głosów" - przypomniał "Publico". Jak przypomniała gazeta, Adamowicz "wypowiadał się m.in. w obronie imigrantów, uchodźców, a także praw osób homoseksualnych i transseksualnych". Nic nie wskazuje jednak, aby "atak na jego osobę miał związek z pobudkami politycznymi". "Publico" zauważył też, że agresor już w momencie ataku na Adamowicza wyjaśnił motywy swojego działania i zemsty za rzekomo niesłuszne "skazanie i tortury". Odnotował, że 27-letni zabójca prezydenta Gdańska miał na swoim koncie napady na banki z bronią w ręku.

 

 

Bułgaria: brak reakcji politycznych

 

"Adamowicz był prezydentem Gdańska od 20 lat" - odnotowuje bułgarski serwis internetowy Mediapool, podkreślając polityczny aspekt zbrodni. "Zatrzymany przez policję sprawca mówił, że dokonał aktu zemsty" na Platformie Obywatelskiej, gdyż za czasów jej rządów był "niesprawiedliwie oskarżony i skazany" - pisze portal. Serwis informuje również o zatrzymaniu w poniedziałek w Polsce osoby, która na Twitterze groziła śmiercią prezydentom dwóch innych miast, Poznania i Wrocławia, również należącym do opozycji. Także portal Dnewnik pisze o pogróżkach wobec innych opozycyjnych prezydentów miast. Choć bułgarskie media, a przede wszystkim radio publiczne, informowały o gdańskiej tragedii już od niedzieli wieczorem, na razie nie ma w Bułgarii żadnych reakcji politycznych.

 

"Polski patriota, wspierał język białoruski"

 

"Był politykiem otwartym. (...) Sprzyjał językowi białoruskiemu i zapraszał do pracy mieszkańców Białorusi" - pisze w poniedziałek o zmarłym prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu Radio Swaboda na swojej stronie internetowej. "Był wielkim zwolennikiem otwartości i tolerancji. Niejednokrotnie zapraszał publicznie do pracy w Gdańsku obywateli Białorusi" - wspomina Adamowicza dziennikarz Swabody, Dźmitry Hurniewicz. "To polski patriota, ale bardzo szczerze wspierał język białoruski i edukację w tym języku" - cytuje Swaboda Uładzimira Kołasa, dyrektora zdelegalizowanego przez władze w Mińsku Białoruskiego Liceum Humanistycznego, któremu Adamowicz pomagał.

 

Współpracował także z Polakami na Białorusi i regularnie wspierał nieuznawany przez Mińsk Związek Polaków na Białorusi.

 

Na Białorusi, którą lubił i chętnie odwiedzał - przypomina autor artykułu - żyją do dzisiaj krewni prezydenta. Jego babcia, matka mamy, pochodziła spod Smorgoni, a ojciec był z Wilna.

 

"Przeciętny Polak myśli o Białorusi stereotypowo. Ja też tak robiłem i trochę się tego wstydzę. Każdy, kto chce lepiej zrozumieć kulturę i historię Europy i Polski, powinien tu przyjechać" - wspomina słowa Adamowicza Radio Swaboda.

 

Prezydent Gdańska próbował także podtrzymywać i rozwijać oficjalne kontakty z władzami Białorusi, głównie na szczeblu lokalnym. Planował nawet skorzystać z białoruskich doświadczeń, by utworzyć w Gdańsku drużynę hokeja.

ked/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie