Rosja: nie było materiałów wybuchowych na miejscu eksplozji w Magnitogorsku

Polska
Rosja: nie było materiałów wybuchowych na miejscu eksplozji w Magnitogorsku
PAP/EPA/EMERGENCY SITUATIONS MINISTRY / HANDOUT

Rosyjski Komitet Śledczy poinformował, że na miejscu zawalenia się domu mieszkalnego w Magnitogorsku na Uralu nie znaleziono śladów materiałów wybuchowych. Władze miasta opublikowały w piątek listę nazwisk 39 ofiar tragedii, do której doszło w poniedziałek.

- Śledczy kryminolodzy i eksperci Komitetu Śledczego zakończyli analizę gruzów pobranych z miejsca zawalenia się klatki schodowej domu mieszkalnego na ulicy Karola Marksa w Magnitogorsku. Na pobranych fragmentach nie wykryto śladów materiałów wybuchowych ani ich komponentów - powiedziała rzeczniczka Komitetu Śledczego Swietłana Pietrienko, cytowana przez TASS. Dodała, że badane są wszystkie możliwe wersje przyczyn zdarzenia.

 

Jak dotąd za najbardziej prawdopodobną przyczynę zawalenia się budynku śledczy uznają wybuch gazu.

 

1 stycznia portale Znak.com i lokalny 74.ru napisały, powołując się na anonimowe źródła, że przyczyną wybuchu mógł być zamach. Dziennikarze sugerowali również, że wtorkowy wybuch busa, w którym zginęły trzy osoby, był związany z „operacją zatrzymania terrorystów”. Oficjalnie jako przyczynę wybuchu auta podano niesprawność instalacji gazowej.

 

Władze Magnitogorska poinformowały w piątek o tym, że potwierdzono tożsamość wszystkich zabitych.

 

 

W poniedziałek w tym mieście doszło do wybuchu i zawalenia się części dziewięciopiętrowego bloku mieszkalnego. W efekcie zginęło 39 osób, w tym sześcioro dzieci. Ich zwłoki wydobyto spod gruzów w trakcie operacji ratowniczo-poszukiwawczej, trwającej cztery dni.

 

Do szpitali trafiło sześć osób, w tym 10-miesięczny Wania Fokin, którego ratownicy wydobyli spod gruzów 1 stycznia po ponad 30 godzinach, co ratownicy, a za nimi rosyjskie media, określają jako „cud”. Chłopiec został przewieziony do kliniki w Moskwie, jego stan - początkowo określany jako ciężki, ale stabilny - ulega stopniowej poprawie.

 

Jak poinformowała agencja RIA, w Magnitogorsku rozpoczęły się już pogrzeby ofiar. W pobliżu miejsca tragedii powstało spontaniczne miejsce upamiętnienia, na które mieszkańcy miasta przynoszą kwiaty, znicze i zabawki.

 

Władze rozpoczęły już wypłatę odszkodowań dla poszkodowanych i rodzin ofiar. Wsparcie finansowe zapowiedziały m.in. zakłady metalurgiczne w Magnitogorsku, a także rosyjski Sbierbank.

 

Ze względu na ryzyko zawalenia mają zostać rozebrane jeszcze dwie klatki schodowe (w bloku było ich w sumie 12).

 

WIDEO: Wybuch w kamienicy na Dolnym Śląsku. Strażacy wydobyli wszystkich mieszkańców

 

las/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie