"Pawłowicz, Macierewicz, Tarczyński wygaszeni przed wyborami". Opozycja: nie oszukacie nas

Polska
"Pawłowicz, Macierewicz, Tarczyński wygaszeni przed wyborami". Opozycja: nie oszukacie nas
Polsat News

"Pawłowicz, Macierewicz, Tarczyński wygaszeni, Morawiecki udaje Europejczyka, plecie coś o Polsce jako sercu Europy - bo idą wybory. Ale nie oszukacie nas. To PiS toczy wojnę z Unią, nie Polska" - napisał na Twitterze Dariusz Rosati, komentując m.in. wpis Krystyny Pawłowicz, że musi "swoje sprawy pozałatwiać i pomyśleć o życiu poza polityką". Zdaniem opozycji i internautów, to element taktyki PiS.

Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz od lat powtarza, że flaga Unii Europejskiej to dla niej "unijna szmata", dwa lata temu szmatą nazwała już nawet UE.

 

- My ją  (Pawłowicz - red.) znamy z rozmaitych, nie do końca przemyślanych wypowiedzi, ale jeżeli zadamy sobie pytanie, czy znamy posłankę Pawłowicz z jakiejś poważnej inicjatywy, to byłoby trudno taką sobie przypomnieć. Natomiast pamiętamy jej rozmaite, kompletnie nieadekwatne do pozycji sejmowej wypowiedzi, gdzie używała nieadekwatnego języka - skomentował gość Polsat News, socjolog prof. Andrzej Rychard.

 

PiS idzie na wybory

 

Według b. ministra spraw zagranicznych, europosła Dariusza Rosatiego "wygaszanie" aktywności Pawłowicz ma związek ze zbliżającymi się w przyszłym roku wyborami do Parlamentu Europejskiego.

 

 

Podobnie uważa Roman Giertych, b. wicepremier i szef MEN. "Schowali Pawłowicz, Macierewicza, Szyszko. Kochają Europę, chcą czcić Okrągły Stół, odpuścili sądy. Kurs na centrum może świadczyć tylko o jednym. JK (Jarosław Kaczyński - red.) poważnie rozważa wybory w marcu - napisał na Twitterze. 

 

 

- Wybory do europarlamentu odbędą się w maju. PiS chce zmienić przekaz i pokazać wyborcom, że jest partią proeuropejską - przekonuje opozycja. 

 

Wyprowadzeni za kotarę

 

- Prezes Kaczyński mógł zasugerować pani Pawłowicz, aby na jakiś czas się odsunęła od polityki bo jej poglądy będą z pewnością przeszkadzać kandydatom PiS-u - mówił poseł PSL Krzysztof Hetman.

 

Politycy opozycji zwracają uwagę, że posunięcie z "wyciszeniem" posłanki Pawłowicz przypomina ograniczenie aktywności przez Antoniego Macierewicza przed wyborami w 2015 roku.

 

Wówczas kandydatem na ministra obrony był Jarosław Gowin a ostatecznie ministrem został Macierewicz. - Ci wszyscy politycy w PiS są i ważną rolę odgrywają. Chodzi o to, żeby ich za kotarę wyprowadzić - skomentował Adam Szłapka z Nowoczesnej.

 

"Na jesieni może wrócę"

 

"Mój czas w polityce w te Święta dobiegł końca - teraz młodzi. Pozdrawiam" - napisała w sobotę Pawłowicz. "Chcę swą polityczną aktywność zakończyć - mam dużo spraw do załatwienia, życiowego zakończenia i uporządkowania" - podkreśliła.

 

Dodała, że uzyskała wszystko, czego chciała. "Osiągnęłam i jestem szczęśliwa, że mogłam coś dla Polski realnie robić - przy Prezesie" - podkreśliła.

 

Posłanka PiS zaznaczyła również, że nie likwiduje swojego profilu na Twitterze. "Profilu nie likwiduję - można będzie robić wpisy, a na jesieni, po załatwieniu swoich spraw, może wrócę. Można też kontaktować się przez pocztę na moim profilu TT" - dodała.

las/dro/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie