"Wojciech Kałuża oszukał wyborców"

Polska

Przejście radnego Wojciecha Kałuży, który do sejmiku śląskiego dostał się z listy KO, a później dołączył do radnych PiS, zapewniając im większość, wywołuje ożywioną dyskusję wśród polityków. Marcin Horała (PiS) w programie "Polityka na ostro" przypomniał, że każda partia ma za sobą jakiś transfer, opozycja odpowiedziała, że takie przejścia nie powinny być możliwe.

- Jest spore grono takich polityków (którzy dołączyli do innej partii - red): Michał Kamiński, Kazimierz Michał Ujazdowski, Marek Sowa, Grzegorz Furgo, jakoś nikt wtedy nie krzyczał o korupcji politycznej. A co do tego porozumienia, wydaje mi się, że wyrwanie kolejnego województwa z rąk Platformy Obywatelskiej i zapewnienie możliwości wprowadzania programu... Paryż wart jest mszy - argumentował Marcin Horała z PiS.

- A Śląsk Kałuży - wtrąciła prowadząca program Agnieszka Gozdyra.  

 

Zdaniem prof. Joanny Senyszyn z SLD "Wojciech Kałuża oszukał wyborców".  Startował pod hasłem zatrzymania PiS-u. Od dawna uważamy, że jeżeli poseł, radny odchodzi z klubu, z którego został wybrany, powinien tracić mandat - stwierdziła. 

 

- Powinien być mechanizm, aby odwołać takiego posła czy radnego. To typowy przykład, gdzie ktoś kto wykonał swój mandat nie tak, jak polecili mu wyborcy, powinien go złożyć. Powinna być możliwość, by obywatele, tak jak wybrali posła, mogli go odwołać - dodał Grzegorz Długi z Kukiz'15.

 

Więcej o wybranym z listy Koalicji Obywatelskiej radnym sejmiku woj. śląskiego Wojciechu Kałuży, który zawierając porozumienie programowe z prawicą zapewnił PiS większość piszemy tutaj

ml/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie