"Jeśli dojdzie do jakiejś koalicji z PiS - wyrzucimy ludzi, którzy do tego doprowadzili"

Polska
"Jeśli dojdzie do jakiejś koalicji z PiS - wyrzucimy ludzi, którzy do tego doprowadzili"
Polsat News

- Jeśli się okaże, że w jakimś powiecie jest koalicja szersza niż KO i PSL, że jest w tej koalicji też PiS - będziemy wyrzucać z PO ludzi, którzy do tego doprowadzili - powiedział w sobotę przewodniczący wielkopolskich struktur Platformy Obywatelskiej, poseł Rafał Grupiński.

Grupiński odniósł się do medialnych publikacji wskazujących, że w dwóch wielkopolskich powiatach możliwa jest koalicja między radnymi Platformy Obywatelskiej a Prawem i Sprawiedliwością. Media wskazywały, że taki scenariusz możliwy jest w powiatach ostrowskim i słupeckim w Wielkopolsce.

 

Grupiński podkreślił, że w powiecie słupeckim, porozumienie w sprawie koalicji miało zostać zawarte - według doniesień medialnych - między PiS a komitetem Razem dla Powiatu Słupeckiego, w którego składzie - jak wskazał poseł - znajduje się tylko jeden członek z PO. Pozostałe osoby to członkowie Nowoczesnej i SLD.

 

"PO jako podmiot w ogóle w powiecie słupeckim nie istnieje"

 

Przewodniczący wielkopolskich struktur PO zaznaczył, że w przypadku powiatu słupeckiego "nie ma mowy o żadnej koalicji między PO z PiS", ponieważ "PO jako podmiot tam w ogóle nie istnieje”.

 

- To nie jest żadna nasza koalicja, ponieważ tam na pięciu członków jest tylko jedna osoba z PO. Nie można mylić tych rzeczy, tam, w powiecie słupeckim, nie było naszego komitetu w ogóle - podkreślił Grupiński. Wskazał również, że oficjalnie kwestia jakiejkolwiek koalicji w tym powiecie jeszcze nie jest ostatecznie zatwierdzona. Jak mówił, "nie było jeszcze rady powiatu, tam nic się jeszcze nie rozstrzygnęło. Tam ciągle trwają negocjacje i poza wstępnymi rozmowami nic się jeszcze nie wydarzyło".

 

Pytany o umowę, jaka miała zostać podpisana 13 listopada przez przedstawicieli PiS i Razem dla Powiatu Słupeckiego, podkreślił, "że ten dokument jutro już może nie być aktualny".

 

- My w sprawach formalnych działamy wtedy, kiedy jest prawdziwy powód, a nie kiedy są przesłanki. Czyli musiałoby się wydarzyć tak, żeby powstała koalicja Razem dla Słupcy z PiS-em, to wtedy możemy ewentualnie działać wobec jednego człowieka - powiedział. Dodał, że jakiekolwiek decyzje będą podejmowane w poniedziałek, po radzie powiatu, czyli dopiero wtedy, kiedy rzekoma koalicja miałaby być zawarta.

 

W powiecie ostrowskim "połowa działaczy PO i połowa społeczników"

 

Odnosząc się z kolei do sytuacji w powiecie ostrowskim wskazał, że "tam sytuacja jest już inna, ponieważ tam jest połowa naszych ludzi; to znaczy, połowa działaczy PO i połowa społeczników".

 

- Tam rzeczywiście, jeśli dojdzie do jakiejś koalicji z PiS, a tam również rada powiatu jest dopiero w poniedziałek, to wtedy na pewno będzie decyzja o wyrzuceniu z PO - stwierdził Grupiński.

 

- Tam Koalicja Obywatelska oparta jest na naszym staroście z PO i naszych ludziach. I tu absolutnie mogę powiedzieć, że to jest problem dla nas, poważny. W odróżnieniu od Słupcy, gdzie nie odgrywamy praktycznie żadnej roli - tu będą na pewno twarde decyzje, jeśli się okaże w poniedziałek, że jest koalicja szersza niż Koalicja Obywatelska i PSL, że jest w tej koalicji też PiS. Jak będzie PiS - będziemy wyrzucać ludzi, którzy do tego doprowadzili - podkreślił Grupiński.

msl/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie