Zwrot ws. pijanego 2-latka. Wódki nie napił się przez przypadek, ale mu kazano

Polska
Zwrot ws. pijanego 2-latka. Wódki nie napił się przez przypadek, ale mu kazano
Policja w Radomsku

Zarzuty rozpijania małoletniego oraz narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia ma usłyszeć dwóch mężczyzn, którzy upili dwuletnie dziecko. Nietrzeźwy chłopiec trafił do szpitala, miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Mężczyznom grozi kara do 3 lat więzienia.

Poinformowała o tym w piątek Aneta Komorowska z policji w Radomsku.

 

Jak przypomniała, wieczorem we wtorek, 13 listopada, do szpitala w Bełchatowie zostało przywiezione nietrzeźwe dziecko. Badania wykonane w placówce medycznej wykazały, że 2-letni chłopiec miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Matka dziecka była trzeźwa.


Na początku twierdzili, że to "nieszczęśliwy wypadek"

 

Według policji, do zdarzenia doszło na terenie jednej z posesji w gminie Kamieńsk w powiecie radomszczańskim. Świadkowie początkowo utrzymywali, że był to nieszczęśliwy wypadek. Twierdzili, że dziecko samo napiło się alkoholu z pozostawionej na posesji butelki. Policjanci nie uwierzyli jednak w opowiadaną historię.

 

Jak ustalono, chłopcem miał opiekować się dziadek. Kiedy obsługiwał klientów sklepu znajdującego się na posesji, dwulatek wykorzystał jego nieuwagę i poszedł do znanych mu mężczyzn spożywających alkohol za lokalem. Tam jeden z nich wlał chłopcu wódki w kieliszek i kazał wypić. W sumie chłopiec wypił prawdopodobnie trzy kieliszki wódki. Dziecko wróciło do dziadka, który zauważył jednak dziwne zachowanie wnuka, a dodatkowo wyczuł woń alkoholu.

 

Natychmiast zaalarmował matkę chłopca, która zawiozła je do szpitala.

 

Policja zatrzymała w czwartek dwóch mężczyzn w wieku 29 i 36 lat. Obaj są mieszkańcami gminy Kamieńsk. Jak tłumaczyli, miał być to żart. Teraz grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności.

 

Zobacz rozmowę z wujkiem, który miał pilnować dziecka.

 

bas/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie