Premier: walka o nasze interesy m.in. w Brukseli zdecyduje o jakości wzrostu gospodarczego Polski

Polska
Premier: walka o nasze interesy m.in. w Brukseli zdecyduje o jakości wzrostu gospodarczego Polski
Polsat News

Walka o nasze interesy w Brukseli, w Waszyngtonie, w Nowym Jorku, w Londynie zadecyduje o jakości wzrostu gospodarczego Polski - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki podczas Kongresu 590 w Jasionce koło Rzeszowa.

Morawiecki odniósł się w swoim wystąpieniu do hasła tegorocznego Kongresu. - Powiedziano mi, że to jest "uwalniamy potencjał polskiej gospodarki". Nie chcę być małostkowy, ale 2 lata temu, kiedy wzrost gospodarczy był 2,4 proc., też było hasło "uwalniamy potencjał polskiej gospodarki". Teraz jest 5,7 proc. i dalej uwalniamy potencjał polskiej gospodarki. Może już w końcu byśmy powiedzieli, że uwolniliśmy potencjał polskiej gospodarki? - mówił szef rządu. Podkreślił, że Polska ma najszybszy wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej.

 

- Jest się z czego cieszyć - ocenił.

 

Premier mówił, że zaproponowany przez rząd model wzrostu gospodarczego jest modelem zrównoważonego wzrostu. - A przecież o to nam w szczególności chodziło, żeby gospodarka i społeczeństwo jechały, jak to się mówi, na jednym koniu - powiedział. - Żebyśmy wszyscy byli na jednej łodzi na wzburzonych wodach globalnej gospodarki. I jesteśmy - dodał.

 

- W czasach nie tylko PRL-u, ale jeszcze w pierwszych latach Trzeciej Rzeczpospolitej o jakimś towarze mówiono: "a czy to jest zagraniczne?". Bo jak zagraniczne, to znaczyło, że dobre, że wyższej jakości. Dzisiaj zaczynamy pytać, czy to jest polskie, czy to jest polski produkt - nie tylko dlatego, że on jest nasz, ale coraz bardziej polski oznacza wysokiej jakości - mówił szef rządu.

 

- Polska gospodarka podnosi głowę, polska gospodarka jest coraz bardziej widoczna - dodał.

 

"Znajdziemy nową równowagę rozwoju gospodarczego"

 

Premier wyraził przekonanie, że niewielka grupa przedsiębiorców, niewielka grupa przekonanych do zmian ludzi jest w stanie zmieniać rzeczywistość gospodarczą. - O sile polskiej gospodarki świadczy współpraca między małymi, średnimi, wielkimi i państwem polskim - powiedział premier. Wyraził nadzieję, że dzięki jak najbliższej współpracy między państwem a przedsiębiorcami "znajdziemy nową równowagę rozwoju gospodarczego".

 

- Dzisiaj, kiedy już wywalczyliśmy wolną Polskę, kiedy mamy ten największy skarb - niepodległą Rzeczpospolitą i możemy sami ją urządzać - miejmy przekonanie, że właśnie dobra współpraca między świadomym państwem, walka o nasze interesy - nie poklepywanie po plecach - walka o nasze interesy w Brukseli, w Waszyngtonie, w Nowym Jorku, w Londynie, zadecyduje o kolejnych dekadach jakości wzrostu gospodarczego Polski - powiedział Morawiecki.

 

Zdaniem premiera, mamy to szczęście, że "możemy siłę naszego państwa i naszego społeczeństwa budować na silnej gospodarce, w tym trójkącie pomiędzy przedsiębiorcami, pracownikami - czyli większością naszego społeczeństwa - i państwem, które ma w profesjonalny, inteligentny sposób wspierać ten wzrost".

 

- Orzeł naszej gospodarki musi się wzbić w przestrzeń jak najwyżej. Wierzę, że we współpracy, jaka się zarysowała i jaką pokazujemy, że jest możliwa, ten orzeł wzbije się wysoko, jak najwyżej. Tego państwu życzę i wierzę, że to razem osiągniemy - zwrócił się do uczestników Kongresu Morawiecki.

 

Kwieciński: negocjacje nad nowym budżetem UE najtrudniejsze w historii

 

- Brexit uszczupli budżet UE o ok. 10 proc., więc to jest bardzo ważne wykluczenie. W tej perspektywie finansowej nie mieliśmy żadnych działań korygujących, związanych z Brexitem - mówił minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.

 

Podkreślił, że dla Polski bardzo istotne jest, że w wynegocjowanym porozumieniu ws. Brexitu zagwarantowano "udział Wielkiej Brytanii do końca obecnej perspektywy UE, czyli do roku 2023".

 

- Dla nas to jest kwestia szalenie ważna, bo gdyby takiego uzgodnienia nie było, musielibyśmy ograniczać nasze wydatki w tej perspektywie lub je przesuwać na kolejną perspektywę - zauważył.

 

Przypomniał, że porozumienie ws. Brexitu musi być jeszcze ratyfikowane przez wszystkie państwa UE do końca marca przyszłego roku oraz przez parlament Wielkiej Brytanii.

 

W ocenie Kwiecińskiego przy negocjacjach nad nowym budżetem ważna jest deklaracja PE, który chce, żeby Unia nie uszczuplała swoich najważniejszych polityk, w tym m.in. Wspólnej Polityki Rolnej, Polityki Spójności czy Innowacyjności.

 

- Dla nas to dobra deklaracja, jednak musimy pamiętać, że to kraje członkowskie decydują o kształcie budżetu. PE może wpływać na budżet, ale decyzje są podejmowane przez kraje członkowskie - powiedział.

 

Mówiąc o toczących się negocjacjach ws. przyszłego budżetu, Kwieciński podkreślił, że są to rozmowy techniczne. - Toczą się rozmowy techniczne, które nie są ani zbyt wolne, ani zbyt aktywne. Natomiast nie widać chęci dogadania się w kwestiach najważniejszych, kluczowych, dotyczących budżetu i chyba nawet nikt nie liczy, że do końca tego roku jakieś ustalenia powstaną - mówił.

 

"Budżet prawdopodobnie uda się uzgodnić dopiero pod koniec 2020 r."

 

Minister przypomniał również, że przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk proponował, aby uzgodnić nową perspektywę w czerwcu przyszłego roku, jeszcze przed powołaniem nowej KE. - Jednak wydaje się, że ten pomysł jest bardzo mało realistyczny - ocenił.

 

Zdaniem Kwiecińskiego budżetu nie uda się również ustalić w przyszłym roku i negocjacje będą się toczyć w drugiej połowie 2020, kiedy prezydencję w Unii będą mieć Niemcy.

 

- Wszyscy mówią, że skończy się jak zawsze, kolejna perspektywa finansowa będzie uzgadniana w ostatniej połowie poprzedniej perspektywy. Wszyscy liczą, że Niemcy mają siłę i autorytet i doprowadzą do uzgodnień - zaznaczył.

 

W ocenie Kwiecińskiego wprowadzenie warunków związanych z praworządnością jest upolitycznieniem funkcjonowania UE, szczególnie, jak dodał, w obszarze polityki spójności, która jest polityką inwestycyjną.

 

- To jest niedobre nie tylko dla Polski czy Węgier, ale dla całej UE. Musimy być bardziej pragmatyczni, bo jeżeli mamy dobrą politykę, która przyniosła rozwój UE, a taką jest polityka spójności, to powinniśmy tę politykę kontynuować, a nie próbować ją upolityczniać - mówił.

 

Zaznaczył, że negocjacje będą trudne i żmudne, dlatego że nie ma zgody między krajami płacącymi netto i beneficjentami. - Czekają nas długie i żmudne negocjacje, które zakończą się pewnie w drugiej połowie 2020 r. - powiedział Kwieciński

bas/msl/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie