Biało-czerwony orzeł w Twierdzy Kijowskiej na 100-lecie niepodległości

Świat
Biało-czerwony orzeł w Twierdzy Kijowskiej na 100-lecie niepodległości
Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Biało-czerwony orzeł z 2,5 tys. zniczy zapłonął w sobotę polskimi barwami narodowymi na dziedzińcu Twierdzy Kijowskiej, gdzie członkowie organizacji polskich na Ukrainie, dyplomaci i ukraińscy przyjaciele Polski rozpoczęli obchody stulecia odzyskania niepodległości.

- Setną rocznicę niepodległości obchodzi się tylko raz i jest to wydarzenie o ogromnym znaczeniu. Chcemy pokazać, że jesteśmy tu obecni, że polska kultura jest częścią składową wspólnej kultury polsko-ukraińskiej i że jesteśmy z Ukrainą strategicznymi partnerami - oświadczył ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło.

 

"Nasi przodkowie, ojcowie, czekali na tę niepodległą Polskę"

 

Prezes Związku Polaków na Ukrainie Antoni Stefanowicz powiedział, że setna rocznica odzyskania niepodległości to czas szczególnie ważny dla Polaków żyjących poza ojczyzną.

 

- Dla Polaków na Ukrainie, jak i na całym świecie, jest to największe święto, bo przecież nasi przodkowie, ojcowie, czekali na tę niepodległą Polskę i walczyli o nią wiele lat. To święto łączy nas z ojczyzną" - podkreślił.

 

- To przede wszystkim święto radości. Dzięki niemu rozumiemy, że Polska jest blisko, jest niepodległa, że Polska jest mocnym państwem. Jest tym państwem, na które mniejszość polska na Ukrainie może zawsze liczyć. To jest dla nas bardzo ważne, to wzmacnia naszego ducha - powiedział założyciel i prezes Związku Polaków w Borodziance Arseniusz Milewski.

 

Z głośników płynęły polskie piosenki wojskowe

 

Mieszkanka Kijowa Ołena Babij przyszła w sobotę do twierdzy, gdyż sądzi, że Ukraińcy i Polacy są sobie szczególnie bliscy.

 

- Ukraina i Polska to kraje bratnie i uważam, że powinniśmy uczcić Polaków, którzy ginęli za niepodległość swojej ojczyzny. W naszym kraju trwa dziś wojna, a Polska naprawdę wspiera i pomaga w tym trudnym czasie Ukrainie. Jeżeli nie będziemy się nawzajem szanować i nie będziemy pamiętali wspólnej historii, to nie będziemy się rozwijać - stwierdziła.

 

Happening na 100-lecie odzyskania niepodległości zorganizował Instytut Polski w Kijowie. Dostarczył on na plac główny Twierdzy Kijowskiej znicze, które rozstawiali w kształt orła zwiedzający ją ludzie. Gdy zapadł zmrok, znicze zapalono. Z głośników płynęły polskie piosenki wojskowe, a uczestników akcji częstowano gorącą herbatą i grzanym winem.

 

 

- Bardzo nas cieszy, że przyszło z nami świętować wielu Ukraińców. Jest to sympatyczne, wesołe, pozytywne święto. Obchodzimy przecież stulecie - powiedział dyrektor Instytutu Polskiego Bartosz Musiałowicz.

 

Kolejnym punktem programu było złożenie wieńców pod krzyżem i tablicami ku czci powstańców styczniowych, którzy byli więzieni i zmarli, bądź zostali rozstrzelani w Twierdzy Kijowskiej. Następnie odbyła się uroczystość wręczenia odznak "Zasłużony dla Kultury Polskiej".

 

Otrzymali je: dyrektor Muzeum Twierdza Kijowska Oksana Nowikowa-Wyhran i prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Polskich (MSPPU) na Ukrainie Piotr Ciarkowski; oddzielnie wyróżnienie przyznano samemu MSPPU. Odznakę wręczono też prezesowi polskiej firmy Plastics-Ukraina Ireneuszowi Derkowi, a także działaczom polonijnym Walentynie Pugacz i Arsenowi Milewskiemu.

 

Spotkanie zakończyło się wspólnym wykonaniem hymnów Polski i Ukrainy. Zgromadzeni śpiewali je ze wsparciem Chóru Akademickiego z Nieżyna.

las/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie