"Pójść na cmentarz i robić kampanię, to gruba przesada". Neumann o wizycie prezydenta w Nowym Sączu

Polska

- Można być w desperacji, ale pójść na cmentarz i robić tam kampanię, to już jest gruba przesada - powiedział w "Graffiti" Sławomir Neumann (PO), odnosząc się do wizyty prezydenta Dudy na cmentarzu w Nowym Sączu. Prezydent odwiedził groby wraz z kandydatką PiS na prezydenta miasta Iwoną Mularczyk. Rzecznik prezydenta powiedział, że wizyta Dudy na cmentarzu nie była formą agitacji wyborczej.

- Nie chodzi się na cmentarz robić kampanii taka zasada. Ci którzy robią kampanię na grobach powinni być z polityki eliminowani - dodał Neumann w rozmowie z Piotrem Witwickim. 

 

Na pytanie prowadzącego gdzie jest granica między kampanią wyborczą a odwiedzinami na cmentarzu szef klubu PO odpowiedział, że "jeżeli Andrzej Duda ma groby w Nowym Sączu i zawsze tam był to ok, ale nie ma tam grobów i poszedł tam tylko dlatego, że kandydatką na prezydenta Nowego Sącza jest żona posła Mularczyka. Chodzili i spacerowali po cmentarzu, ja nie mam słów na to".

 

Dodał, że Andrzej Duda "jeszcze przez jakiś czas będzie prezydentem i będzie nam taki obciach przynosił".

 

Prezydent Andrzej Duda złożył w czwartek niezapowiedzianą wizytę w Nowym Sączu. Był m.in. pod pomnikiem legionistów, gdzie towarzyszyła Iwona Mularczyk wraz z rodziną.

 

 

Wcześniej zapalił także znicz na grobie powstańców listopadowych w Nowym Sączu oraz na grobie gen. Pierackiego. Prezydent złożył też kwiaty pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego.

 

"Jestem w końcu synem tej ziemi"

 

W rozmowie z dziennikarzem portalu Sadeczanin.info Andrzej Duda powiedział, że jego wizyta ma charakter nieoficjalny. Przyznał także, że można ją traktować jako rodzaj przypieczętowania kampanii wyborczej Iwony Mularczyk.

 

- Jestem w końcu synem tej ziemi, a pani Iwona Mularczyk i pan poseł są moimi serdecznymi przyjaciółmi od wielu lat - dodał Duda.

 

Mąż kandydatki i poseł PiS, Arkadiusz Mularczyk powiedział, że prezydent odwiedził Nowy Sącz w "drodze na groby swoich bliskich w Starym Sączu".

 

Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski w programie "RZECZoPOLITYCE", odnosząc się do wizyty Andrzeja Dudy na cmentarzu w Nowym Sączu, zapewnił że "ani prezydent ani kancelaria prezydenta nie angażują się w kampanię wyborczą".

 

- Proszę nie doszukiwać się tu sensacji. Z całą pewnością nie jest to kampania wyborcza. Pan prezydent, jak każdy Polak odwiedza 1 listopada groby i cmentarze - powiedział Spychalski. Dopytywany, czy prezydent odwiedził w Nowym Sączu groby bliskich, rzecznik prezydenta poinformował, że Andrzej Duda "oddał hołd osobom, które oddały tam życie za państwo polskie".

 

"To jest zupełnie naturalna sytuacja"

 

Spychalski zaznaczył, że prezydent zna posła Arkadiusza Mularczyka i jego żonę od wielu lat. - Prezydent był w Nowym Sączu, spotkał się ze swoimi przyjaciółmi, rozmawiał z nimi i to jest zupełnie naturalna sytuacja. Pan prezydent Duda zna kandydatkę na prezydenta Nowego Sączą, wspiera ja bardziej mentalnie. Wczoraj fizycznie prezydent odwiedził cmentarz. To nie była forma agitacji wyborczej - podkreślił rzecznik prezydenta.

 

Zwrócił też uwagę, że żona prezydenta Dudy pochodzi z okolic Starego Sącza, więc - jak zaznaczył - są to tereny bardzo dobrze znane prezydentowi. - Czy każdy polityk, który odwiedza w tym dniu cmentarz, groby bliskich, czy chce oddać hołd osobom, które zasłużyły się dla państwa polskiego, prowadził tym dniu kampanię wyborczą? - pytał Spychalski.

 

W Nowym Sączu (woj. małopolskie) w II turze wyborów znaleźli się kandydatka PiS Iwona Mularczyk (uzyskała 28,35 proc. poparcia w I turze) oraz bezpartyjny Ludomir Handzel (25,78 proc.).

 

WIDEO - Prezydent Andrzej Duda nie pójdzie w Marszu Niepodległości

 

 

WIDEO - Prezydent Donald Trump złożył w Pittsburghu hołd zamordowanym w synagodze

 

las/ml/ PAP/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie