Jan Śpiewak musi przeprosić b. burmistrza Śródmieścia. "Jestem jedyną osobą, którą sąd ukarał"

Polska
Jan Śpiewak musi przeprosić b. burmistrza Śródmieścia. "Jestem jedyną osobą, którą sąd ukarał"
Polsat News

Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił w czwartek apelację Jana Śpiewaka od wyroku sądu pierwszej instancji, który nakazał mu przeprosić b. burmistrza warszawskiego Śródmieścia Wojciecha Bartelskiego za naruszenie jego dóbr osobistych - przekazał wydział informacji SA. Jan Śpiewak ocenił, że wyrok sądu apelacyjnego oznacza, że jest on dotychczas jedyną osobą ukaraną za aferę reprywatyzacyjną.

Tym samym uprawomocnił się wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z kwietnia br., zgodnie z którym Jan Śpiewak ma jednorazowo zamieścić przeprosiny na własny koszt na głównej stronie portalu TVN Warszawa w związku z jego wypowiedzią z lipca 2017 r., która dotyczyła możliwego udziału Bartelskiego "w zorganizowanej grupie przestępczej" w związku z decyzjami związanymi z warszawską reprywatyzacją.

 

Wyrok "groźny dla polskiej demokracji"

 

Jan Śpiewak ocenił, że wyrok sądu apelacyjnego oznacza, że jest on dotychczas jedyną osobą ukaraną za aferę reprywatyzacyjną.

 

- Uważam wyrok sądu za groźny dla polskiej demokracji. Radykalnie ogranicza on możliwość wypowiedzi na temat afery reprywatyzacyjnej i odpowiedzialności polityków za nią. Stoi on także w sprzeczności z wyrokiem Sądu Rejonowego w procesie, który Wojciech Bartelski wytoczył mi w trybie karnym. Proces karny prawomocnie wygrałem w lutym 2018 roku - podkreślił Śpiewak w oświadczeniu przekazanym w piątek.

 

Sąd Apelacyjny podtrzymał wydany w kwietniu wyrok warszawskiego sądu okręgowego. W ocenie Sądu Okręgowego w Warszawie wypowiedź Śpiewaka była bezprawna, gdyż "pozwany przekroczył swobodę wypowiedzi podając nieprawdziwe informacje o Wojciechu Bartelskim i w ten sposób naruszył jego cześć i dobre imię".

 

Jak uzasadniał w kwietniu sędzia Tadeusz Bulanda - odnosząc się do argumentacji strony pozwanej - "niezasadne jest stwierdzenie" Śpiewaka, że "wypowiedź dotycząca istnienia zorganizowanej grupy przestępczej, nie dotyczyła Wojciecha Bartelskiego".

 

Przeprosiny i 10 tys. zł zna fundację 

 

Oprócz przeprosin, Bartelski domagał się też wówczas od Śpiewaka przekazania 10 tys. zł na rzecz Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. Jednak sąd okręgowy stwierdził, że roszczenie to jest niezasadne. Sędzia Bulanda wskazał w uzasadnieni kwietniowego wyroku, że Śpiewak "działał z pobudek zasługujących na usprawiedliwienie, na akceptację, działał w celu ochrony interesu społecznego". Zaznaczył jednak, że "to działanie było nieudolne".

 

W lipcu 2017 r. Śpiewak złożył zawiadomienie do prokuratury m.in. na Bartelskiego, burmistrza Śródmieścia w latach 2006-2014, a obecnie szefa Tramwajów Warszawskich. Zawiadomienie dotyczyło niedopełnienia obowiązków i narażenia miasta "na ogromne straty finansowe" w związku z reprywatyzacją działki przy ulicy Twardej 8/12, gdzie znajdowało się gimnazjum.

 

Na konferencji prasowej poprzedzającej złożenie w prokuraturze dokumentów Śpiewak mówił, że w mieście prawdopodobnie mogła działać zorganizowana grupa przestępcza, która była powiązana z "handlarzem roszczeń" Maciejem M. i mecenasem Andrzejem M., którzy już wówczas przebywali w areszcie, a przeciwko którym Prokuratura Regionalna we Wrocławiu pod koniec marca br. wysłała do sądu akt oskarżenia w związku z reprywatyzacją nieruchomości w centrum Warszawy.

 

Śpiewak podkreślał wtedy, że zawiadomienie ws. niedopełnienia obowiązków, narażenia miasta na straty i możliwości istnienia zorganizowanej grupy przestępczej w Warszawie do prokuratury, dotyczy m.in. ówczesnego burmistrza Śródmieścia Wojciecha Bartelskiego.

Pierwsza o postanowieniu warszawskiego SA poinformowała "Gazeta Wyborcza".

 

msl/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie