W PE liczne głosy na rzecz wprowadzenia embarga na broń do Arabii Saudyjskiej

Świat
W PE liczne głosy na rzecz wprowadzenia embarga na broń do Arabii Saudyjskiej
PAP/EPA/BANDAR ALGALOUD HANDOUT

Embargo na eksport broni, sankcje i międzynarodowe śledztwo ws. zabójstwa saudyjskiego dziennikarza - tak zdaniem wielu europosłów powinna odpowiedzieć Unia Europejska wobec Arabii Saudyjskiej w związku z zabójstwem Dżamala Chaszodżdżiego.

We wtorek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata na ten temat.

 

Chaszodżdżi zaginął 2 października po wejściu do konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule. W niedzielę szef MSZ Arabii Saudyjskiej Adil ad-Dżubeir oświadczył, że zabójstwo Chaszodżdżiego to "ogromny i poważny błąd"; zaznaczył, że Rijad nie zna szczegółów zajścia w konsulacie.

 

"Zbrodnia wobec wolności słowa"

 

Na początku debaty w Strasburgu zabrała głos szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.

 

- Zbrodnia wymierzona w jednego dziennikarza, niezależnie od tego, gdzie na świecie, jest zbrodnią wobec wolności słowa. Jest to przestępstwo wymierzone w nasze społeczeństwo, w nasz styl życia, jest to przestępstwo wobec nas wszystkich - mówiła.

 

Jej zdaniem, mimo aresztowań w Arabii Saudyjskiej podejrzanych o zabójstwo, w tej sprawie jest ciągle zbyt wiele niewyjaśnionych kwestii. - Wyjaśnienia władz nasuwają wiele wątpliwości, wiele znaków zapytania - mówiła Mogherini.

 

Jak powiedziała, dalsza reakcja UE będzie zależała od kolejnych kroków podejmowanych przez władze w Rijadzie. - Na pewno nie będziemy tylko żądać, będziemy działać. Nie tylko będziemy żądać sprawiedliwości, ale będziemy też pracować na rzecz sprawiedliwości i praw człowieka w Arabii Saudyjskiej i regionie - oświadczyła.

 

Embargo na dostawy broni do Arabii Saudyjskiej

 

Z sali plenarnej podczas debaty padło wiele głosów dotyczących możliwości wprowadzenia embarga na dostawy broni do Arabii Saudyjskiej. Takie rozwiązanie - jak mówił rumuński europoseł Victor Bostinaru z grupy socjalistów - na pewno należy rozważyć.

 

Jak powiedział, Chaszodżdżi wpisuje się na długą listę dziennikarzy, którzy byli ofiarami dyktatur. - Wytłumaczenia, jakie przedstawił Rijad, były zupełnie niewiarygodne. Musimy wspólnie zareagować wobec tej sytuacji. Musimy dokonać przeglądu stosunków z Arabią Saudyjska - zaznaczył.

 

Zdaniem Tunnego Kelama (EPL), był to atak na niezależne dziennikarstwo. - Po dwóch tygodniach kłamstw i dezinformacji wreszcie MSZ Arabii Saudyjskiej przyznało, że doszło do zabójstwa - powiedział. Jego zdaniem Arabia Saudyjska musi zapłacić za to "wysoką karę".

Charles Tannock (EKR) podkreślił, że kłamstwa Rijadu są nie od przyjęcia.

 

- Trzeba przeprowadzić międzynarodowe dochodzenie. Na Zachodzie cieszymy się z reform w Arabii Saudyjskiej, ale władza tam stara się tłumić opozycję - zaznaczył.

 

Za wprowadzeniem embarga na broń opowiedziała się europosłanka Marietje Schaake (Liberałowie). - Reżim, który kłamie, nie zasługuje na zaufanie i przekazanie mu broni - zaznaczyła.

 

"Musimy wykazać zero tolerancji"

 

Podobną opinię wyraziła Barbara Lochbihler (Zieloni). - Wyjaśnienia są niewystarczające, nie powinniśmy pozostać przy apelach; wielu innych więźniów politycznych od lat przebywa w więzieniach, ponieważ skrytykowali rodzinę królewską. PE już wielokrotnie żądał zakazu eksportu broni do tego kraju. Nie możemy pozwolić, żeby nasza broń była wykorzystywana przez Rijad w czasie wojny w Jemenie. Musimy nałożyć embargo na eksport broni - wskazała.

 

Apelowała też o to Angela Vallina (Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej-Nordycka Zielona Lewica). - Nie możemy sprzedawać dalej broni Arabii Saudyjskiej. Musimy wykazać zero tolerancji. To muszą być działania, a nie słowa. Nie możemy godzić się na to, żeby pieniądze były górą - zaznaczyła.

 

O wprowadzenie sankcji wobec przywódców arabskiego kraju apelował również Fabio Massimo Castaldo (Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej). - Czas wprowadzić sankcje, musimy wyprowadzić też embargo na broń. Nie możemy być wspólnikami tego reżimu - mówił. Podobne opinie padły z ust jeszcze kilku europarlamentarzystów.

 

Choć początkowo władze Arabii Saudyjskiej utrzymywały, że dziennikarz opuścił saudyjski konsulat w Stambule, ponad dwa tygodnie od zaginięcia Chaszodżdżiego w nocy z 19 na 20 października przyznały, że został on tam zabity. Saudyjska agencja prasowa SPA poinformowała, że dziennikarz zginął podczas kłótni i bójki na pięści z "wieloma osobami".

 

Dżamal Chaszodżdżi pisał m.in. na łamach amerykańskiego dziennika "Washington Post"; krytykował władze w Rijadzie, a zwłaszcza następcę tronu, księcia Muhammada ibn Salmana.

 

Szefowie dyplomacji państw G7 potępiają zabójstwo Chaszodżdżiego

 

Szefowie dyplomacji państw G7 wydali we wtorek wspólny komunikat, w którym "w możliwie najmocniejszych słowach" potępiają zabójstwo dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego i zwracają uwagę, że Rijad nie wyjaśnił okoliczności jego śmierci.

 

Ministrowie G7 zaapelowali również do Arabii Saudyjskiej, by nie dopuściła do tego, by doszło ponownie do podobnego incydentu.

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini poinformowała, że Unia Europejska współpracuje z G7, by skoordynować reakcje na zamordowanie Chaszodżdżiego. "Od tej pory reakcja UE będzie zależała od tego, jakie następne kroki podejmą saudyjskie władze" - dodała.

 

W poniedziałek minister gospodarki Niemiec Peter Altmaier wezwał państwa UE, by te poszły za przykładem Berlina i przestały eksportować broń do Arabii Saudyjskiej, dopóki kraj ten nie wyjaśni sprawy Chaszodżdżiego. Również w poniedziałek francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian potępił Rijad, lecz pytany, czy Francja może wstrzymać eksport broni do Arabii Saudyjskiej, odparł, że odpowiedź na to przyjdzie po ustaleniu prawdy w sprawie zabójstwa dziennikarza.

 

 

las/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie