Kolejne uderzenie w gang pseudokibiców. Wśród zatrzymanych lekarze, którzy im pomagali

Polska

CBŚP zatrzymało w woj. śląskim i Krakowie osiem kolejnych osób - w tym pięć podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała się zajmować m.in. kradzieżami, włamaniami i produkcją amfetaminy na dużą skalę. Wg policji była związana ze środowiskiem tzw. pseudokibiców.

Jak poinformowała rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji kom. Iwona Jurkiewicz, wśród zatrzymanych są także trzej lekarze podejrzani o wystawianie zaświadczeń lekarskich w zamian za łapówki. W śledztwie jest już 69 podejrzanych. Policja nadal określa sprawę jako rozwojową.

 

Czynności w śledztwie nadzorowanym przez śląski wydział Prokuratury Krajowej prowadzą policjanci z katowickiego CBŚP. - Z ustaleń śledczych wynika, że członkowie grupy - głównie w Chorzowie, ale także w innych częściach Polski, a nawet Czech - mogli popełniać przestępstwa przeciwko mieniu, tj. kradzieży i kradzieży z włamaniem do magazynów, biur i obiektów usługowych - podała kom. Jurkiewicz.

 

Zaświadczenia lekarskie za łapówki

 

Do kradzieży z włamaniami dochodziło od lipca 2013 roku do stycznia 2014 roku m.in. w Opolu, Mysłowicach, Karlinie, Zabrzu, Żorach oraz w Ostrawie. - Wszystko wskazuje na to, że mogli również uczestniczyć w obrocie znacznymi ilościami środków odurzających, z czego mogli uczynić sobie stałe źródło dochodu - dodała Jurkiewicz.

 

Ośmiu podejrzanych o udział w gangu policjanci CBŚP zatrzymali w woj. śląskim i Krakowie. Zarzucono im m.in. wręczanie korzyści majątkowych, produkcję i wprowadzanie do obrotu znacznych ilości amfetaminy - co najmniej 70 kg - oraz przywłaszczenie ciągników siodłowych z naczepami o znacznej wartości.

 

Trzech lekarzy zatrzymanych w ostatnich dniach jest podejrzanych o to, że w zamian za łapówki w wysokości od 100 do 500 zł wystawiali zaświadczenia lekarskie, na podstawie których inne osoby nie uczestniczyły w czynnościach procesowych, paraliżując tym prowadzone przeciwko nim sprawy.

 

Na wniosek prokuratorów śląskiego wydziału PK sąd aresztował pięciu spośród zatrzymanych. Wobec lekarzy, którzy usłyszeli zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych, poświadczenia nieprawdy w dokumentach i utrudniania postępowania, zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.

 

Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań

 

Były to kolejne zatrzymania w ramach dużego śledztwa, dotyczącego działalności grup tzw. pseudokibiców ze Śląska i Małopolski. W maju br. podczas operacji z udziałem ponad tysiąca funkcjonariuszy - w tym także Straży Granicznej i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - na Śląsku i w Małopolsce zatrzymano około 40 osób. Większości przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanych grupach przestępczych.

 

Zabezpieczono wtedy kokainę, amfetaminę, marihuanę, kilkadziesiąt maczet, pałek teleskopowych oraz środki pirotechniczne i siedem sztuk broni. Akcję poprzedziła wielomiesięczna praca CBŚP pod nadzorem wydziałów PK na Śląsku i w Małopolsce.

 

W woj. śląskim zatrzymano wtedy około 30 osób. Jedna z nich jest podejrzana o kierowanie gangiem, inne - o udział w nim. Zatrzymani w śląskim wątku sprawy usłyszeli już wcześniej zarzuty, które obejmują m.in. pobicia, w tym pobicie ze skutkiem śmiertelnym, do którego doszło 24 października 2017 r. w Rudzie Śląskiej. 26-latek został tam pobity pałkami i kijami bejsbolowymi, zmarł tydzień później w szpitalu. Jak wówczas podawano, oprawców prawdopodobnie było około dziesięciu. Według mediów, tłem pobicia miały być porachunki tzw. pseudokibiców.

 

Do innego pobicia doszło 30 września 2017 r. w Katowicach - pokrzywdzony doznał licznych obrażeń ciała.

 

Zatrzymanym zarzucono również rozbój, w wyniku, którego skradziono pieniądze i przedmioty warte 200 tys. zł. Jeden z zatrzymanych jest też podejrzany o zacieranie śladów przestępstwa.

 

Jak podała Jurkiewicz, dotychczas w śledztwie jest 69 podejrzanych. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań i zarzutów w tej sprawie.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie