Oskarżyli go o kradzież win za 1,2 mln dolarów, wyskoczył z 33. piętra

Świat
Oskarżyli go o kradzież win za 1,2 mln dolarów, wyskoczył z 33. piętra
Wikimedia Commons/Jim.henderson/CC 0

Nicholas De-Meyer, były asystent prezesa banku inwestycyjnego Goldman Sachs, popełnił samobójstwo skacząc z 33 piętra hotelu w Nowym Jorku. Tego samego dnia miał odbyć się proces, w którym był oskarżony o kradzież drogich win o wartości 1,2 mln dolarów z kolekcji swojego szefa.

Jak informuje nowojorska policja, De-Meyer wyskoczył z okna hotelu Carlyle ok. godz. 14:38 czasu lokalnego we wtorek. Wcześniej dał znać swojej siostrze, że ma zamiar popełnić samobójstwo, a ta poinformowała służby oraz zadzwoniła do obsługi hotelowej. 

 

Pracownicy ochrony hotelu, którzy weszli do jego pokoju, zobaczyli, że De-Meyer siedzi na parapecie. Zdążył jednak wyskoczyć, zanim do niego dobiegli. Upadł na balkon na 15. piętrze. Zginął na miejscu.

 

O godz. 14.30 tego dnia miał się pojawić w Sądzie Federalnym na Manhattanie, gdzie w ramach ugody sądowej miał się przyznać do kradzieży drogich win swojego szefa, prezesa banku inwestycyjnego Goldman Sachs Davida Salomona, znanego kolekcjonera trunków. 

 

Do obowiązków De-Meyera należał transport kupowanych przez Salomona win z jego apartamentu na Manhattanie do domu letniskowego w Hampton. Według oskarżenia miał ukraść setki butelek, w tym siedem z winnicy Domaine de la Romanée-Conti; kosztowały ponad 133 tys. dolarów i są uważane za jedne z najlepszych win na świecie.

jm/dro/ USA Today
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie