Przez Gruzję z głową Stalina na masce bentleya. Jeremy Clarkson znów prowokuje

Moto
Przez Gruzję z głową Stalina na masce bentleya. Jeremy Clarkson znów prowokuje
YouTube/Georgian Broadcaster

Jeremy Clarkson, brytyjski prowadzący motoryzacyjny show "The Grand Tour" uczestniczy w zdjęciach do nowego sezonu programu jeżdżąc po Kaukazie z gipsowym odlewem głowy Stalina na masce bentleya. W rozmowie z gruzińską telewizją 1tv.ge były dziennikarz BBC wyjaśnił, że jego ekipa przygotowuje materiały o znanych na całym świecie dyktatorach.

Gipsowa głowa Stalina na masce luksusowego samochodu wzbudza ogromne zainteresowanie wśród gruzińskich kierowców. W poniedziałek Jeremy Clarkson z ekipą odwiedził Batumi i Gori, gdzie z Richardem Hammondem i Jamesem May'em zwiedzili muzeum Józefa Stalina.  

 

Prowokator zwolniony za bójkę


To nie pierwszy przypadek prowokacyjnego zachowania Clarksona, który był gwiazdą kultowego programu motoryzacyjnego "Top Gear", ale w 2015 r. został zwolniony przez brytyjski koncern telewizyjny BBC m.in. za bójkę z producentem.

 


Clarkson w przeszłości szokował m.in. w Indiach, kiedy w bagażniku samochodu zamontował sedes.

 

Jego ekipa została wyrzucona z Argentyny w 2014 r. po licznych protestach. Oburzenie Argentyńczyków wzbudziły tablice rejestracyjna jednego z samochodów używanych przez ekipę programu. Jej numer - H982 FKL - nawiązywał do wojny o Falklandy, którą w 1982 roku Argentyna przegrała z Wielką Brytanią.

 

Zostali obrzuceni kamieniami


Porsche wyposażone w prowokacyjną tablicę zostało obrzucone kamieniami, a lokalne władze nie wyraziły zgody ekipie na filmowanie.


Sam Clarkson, zanim rozstał się z nim BBC, był oskarżany o rasizm - w jednym z wydań programu wyrecytował wierszyk, w którym pojawiło się obraźliwe słowo "nigger" (czarnuch).


1tv.ge, polsatnews.pl

grz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie