"Samorządy wymagają głębokich zmian. Obecne lokalne elity służą przede wszystkim sobie"

Polska
"Samorządy wymagają głębokich zmian. Obecne lokalne elity służą przede wszystkim sobie"
PAP/Adam Warżawa

- Nie ma w Polsce ludzi niepotrzebnych. Idziemy w dobrym kierunku, rzucane są nam kłody. Potrzebujemy naszej wewnętrznej zwartości i spójności - powiedział na konwencji PiS w Gdańsku premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że samorządy wymagają głębokich zmian. Zarzucił, że obecne lokalne elity - m.in. w Gdańsku - nie są w stanie podnieść poziomu życia mieszkańców i służą przede wszystkim sobie.

 

W piątek w Gdańsku odbyła się kolejna z serii wojewódzkich konwencji PiS. Wystąpili na niej premier Mateusz Morawiecki, prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska Kacper Płażyński.

 

"Dbać musimy o każdego człowieka"

 

Premier przypomniał w swoim wystąpieniu słowa Macieja Płażyńskiego - ojca kandydata na prezydenta Gdańska, b. wojewody gdańskiego, marszałka Sejmu, senatora, który zginął w Smoleńsku. Jak zaznaczył premier, mówił on, że dla niego najważniejsze jest przesłanie solidarnościowe, że nie ma w Polsce ludzi niepotrzebnych.

 

- To są właśnie piękne słowa, ale to nie już teraz tylko słowa, to jest też motto działania Prawa i Sprawiedliwości - nie ma w Polsce ludzi niepotrzebnych - oświadczył premier. - Tym różni się nasze podejście do społeczeństwa, do gospodarski, do całego państwa właśnie od tego, co było wczoraj i tego, co było przedwczoraj, że nie ma w Polsce ludzi niepotrzebnych - powiedział szef rządu. Dodał, że potwierdzają to statystyki, że teraz w Polsce ubóstwo i wykluczanie jest poniżej pewnej średniej unijnej.

 

- Dbać musimy o każdego człowieka. Nie ma w Polsce ludzi niepotrzebnych. Ale idziemy, szanowni państwo w dobrym kierunku, wspinamy się po tej drodze, rzucane są nam kłody. Potrzebujemy naszej wewnętrznej zwartości, spójności i aktywności. I bardzo was o to proszę - zwrócił się premier do zgromadzonych na konwencji. Dodał, że samorządy wymagają głębokich zmian. Zarzucił, że obecne lokalne elity - m.in. w Gdańsku - nie są w stanie podnieść poziomu życia mieszkańców i służą przede wszystkim sobie.

 

"Przekopiemy Mierzeję"

 

Szef rządu przedstawił pakiet pięciu rozwiązań dla Pomorza. "Piątka dla Pomorza" - jak mówił - zakłada m.in. plan remontu i odbudowy 21 dworców na całym Pomorzu, rozwój dróg lokalnych i krajowych, wsparcie domów seniorów, budowę infrastruktury sportowej. Zapowiedział też, że zamiar przekopu Mierzei Wiślanej zostanie urzeczywistniony; ubolewał, że urząd marszałkowski województwa pomorskiego "zaopiniował negatywnie ten wielki projekt". - To jest ten egoizm niektórych wbrew naszemu interesowi państwowemu. My te podkopy pod suwerenność na pewno zwalczymy i Mierzeję też przekopiemy - oświadczył premier.

 

Jego zdaniem kandydaci PiS, "będą w stanie najlepiej wykorzystać środki centralne na infrastrukturę lokalną". - Wszyscy budujmy wspaniały kraj, wspaniałą Polskę, po to potrzebujemy również zwyciężać w wyborach samorządowych - powiedział Morawiecki. - Bardzo często musimy płynąć pod prąd, żeglować musimy też często wbrew różnym siłom, mediom, wbrew wielkim i możnym tego świata. Ale idziemy do przodu, pokazujemy, że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych, że dla Polski wszystko musi być możliwe i dla Polski zwyciężymy - dodał.

 

Morawiecki nawiązał też do nieformalnego szczytu UE Salzburgu. - Wczoraj i przedwczoraj Polska potwierdziła i utrzymała nasze stanowisko - i do tego również przekonaliśmy wszystkie pozostałe 27 krajów Unii Europejskiej - że nie ma żadnej migracji, nie ma żadnych uchodźców w Polsce. Potwierdziliśmy, że liczba uchodźców, których przyjmiemy, będzie zero - oświadczył Morawiecki. Zebrani zareagowali na te słowa oklaskami.

 

"Oni chcą, by internet był kontrolowany"

 

Premier przypomniał, że PiS sprzeciwił się monopolizacji dostaw źródeł gazu. - My głównie dzięki ogromnej pracy i pewnej ciągłości - sztafetę podjął pan Piotr Naimski, który odpowiada za te działania. Tak jak ponad 40 lat temu budował KOR i Solidarność, tak dzisiaj jest to osoba, która symbolizuje, buduje naszą faktyczną suwerenność niezależność energetyczną. Potwierdzałem to wczoraj na spotkaniu w Salzburgu - dodał Morawiecki.

 

Szef rządu zauważył, że jeden z konkurentów kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska Kacpra Płażyńskiego, "kilka dni temu w europarlamencie głosował za ACTA2, za krępowaniem swobody myśli w internecie". - Bo oni mają, szanowni państwo, dostęp do ogromnej większości mediów i oczywiście chcą, żeby internet - to najbardziej liberalne, swobodne, wolnościowe medium - żeby było również kontrolowane - mówił Morawiecki.

 

- Filtrowanie treści pod kątem, pod pozorem często - czasami pod kątem, czasami pod pozorem - dbałości o prawa autorskie, grozi cenzurą - ocenił premier. - Oni chcą wprowadzić w ten sposób prawdopodobnie cenzurę - podkreślił. - Brońmy się przeciwko temu, szanowni państwo - zaapelował szef rządu.

 

Prezes PiS: bardzo często zapominamy o dorobku "Solidarności"

 

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślił, że w Gdańsku nie można nie mówić o dziedzictwie "Solidarności". Jego zdaniem obecnie, bardzo często zapominamy o dorobku "Solidarności", albo traktujemy go tylko w bardzo uproszczony sposób, myśląc że był to jedynie bunt przeciwko komunizmowi.

 

Jak dodał, "Solidarność" była nie tylko odrzuceniem uciemiężenia, ale była uwikłaną w realia późnego komunizmu próbą zbudowania nowego ładu społecznego. Ocenił także, że lata 1980-1981 był latami "rewolucji moralnej", w trakcie której "ludzie zażądali przywrócenia im godności", które odbierało im komunistyczne państwo, a także tej odbieranej w zakładach pracy i w relacjach społecznych między tymi, którzy stali wyżej w ówczesnej hierarchii a tymi, którzy stali niżej.

 

- Ludzie zażądali też, by to, co było głoszone, te wartości, o których mówiono stały się czymś realnym, zażądali prawdy - mówił Kaczyński. Pokreślił, że wśród wartości najważniejszymi były sprawiedliwość, równość i solidarność. Przy czym, jak zaznaczył, solidarność rozumiana na dwa sposoby - jako metoda walki o wyznaczone cele, ale także solidarność jako spoiwo wspólnoty wolnych Polaków. - Rewolucja moralna, "Solidarność" była czymś szczególnym, była powrotem, odtworzeniem najsilniejszej polskiej tradycji politycznej, czyli polskiego republikanizmu - powiedział Kaczyński.

 

"PiS chce Polski demokratycznej"

 

- PiS chce Polski demokratycznej, ale także sprawiedliwej, opartej na solidarności, odnoszącej swoje wartości do patriotyzmu, do wspólnoty, do jedności w sprawach zasadniczych. Takiej Polski chcemy i taką Polskę budujemy. Chcemy prawdziwej Rzeczypospolitej, rzeczy wspólnej, rzeczy dla Polaków - podkreślił Kaczyński. Jak dodał, "temu mają służyć wybory samorządowe". Kaczyński zaznaczył, że "Rzeczypospolita to ta wielka ojczyzna, wobec której mamy być lojalni, ale także te mniejsze ojczyzny, to gminy, miasta". Lider PiS oświadczył też, że "nie ma Rzeczypospolitej bez samorządu".

 

Kaczyński zaznaczył, że stosunek PiS do samorządu jest całkowicie jednoznaczny. - Popieramy samorząd, chcemy samorządu, ale czy takiego samorządu jak tutaj w Gdańsku? - pytał. "Nie" - odpowiedziały mu okrzyki z sali i oklaski. Według prezesa PiS "samorząd może być różny, tak jak różni są ludzie". - Może wyrażać - i to w praktyce, nie w deklaracjach - te najpiękniejsze idee, idee solidarności, ale może także wyrażać tę kontrpropozycję, niby-liberalizmu - dodał prezes PiS.

 

"Solidarność powstała nie 31 sierpnia"

 

- Dzięki mocnym listom wyborczym, ale przede wszystkim dzięki waszej pracy, pracy i przekonywaniu, wiem, że to jest tutaj bardzo trudno, ale musicie to potrafić - musimy tutaj zwyciężyć. Musimy zwyciężyć w Polsce. Musimy otworzyć drogę do prawdziwej Rzeczpospolitej - oświadczył prezes PiS. - Ja już nie mówię o numerach, ja mówię o tej Rzeczpospolitej, która wyrasta z najpiękniejszej polskiej tradycji, której zwieńczeniem była Solidarność - dodał Jarosław Kaczyński.

 

- Pamiętajcie państwo, bo czasem warto też wspomnieć o czymś z historii, o czymś, co mnie akurat mocno bezpośrednio dotyczy, interesuje. Solidarność powstała nie 31 sierpnia. Sensu stricto powstała 17 września i brał udział w tej operacji - i to (był) znaczący udział - mój świętej pamięci brat - powiedział prezes PiS. - Jakoś tam malutki także i ja - dodał Kaczyński.

 

Kandydat PiS na prezydenta Gdańska: nie idziemy po zaszczyty

 

Kandydat na prezydenta Gdańska Kacper Płażyński powiedział, że do wyborów samorządowych idzie z hasłem "Gdańsk naszych marzeń". Zaznaczył, że hasło to powstało na podstawie rozmów z mieszkańcami Gdańska, którzy mówili o swoich problemach. - Pora spojrzeć na te marzenia, są one bardzo niewymagające, ale mieszkańcy w Gdańska nie są w stanie ich spełniać. My chcemy by łatwiej było spełniać marzenia i te duże i te małe - mówił Płażyński.

 

Zapowiedział, że po wygraniu wyborów, w Gdańsku zostanie wybudowanych 10 żłobków, 5 przedszkoli. Płażyński chce także wybudować 10 domów dziennej opieki dla seniorów i osób, które wymagają rehabilitacji. - Dziś takich domów seniora w Gdańsku nie ma - zauważył Płażyński. Kandydat na prezydenta Gdański mówił także o wsparciu klubów sportowych oraz poprawie komunikacji.

 

Zdaniem Płażyńskiego, kandydaci PiS - którzy przedstawiają inną jakość i inne spojrzenie na Rzeczpospolitą, również lokalną - idą po zwycięstwo na Pomorzu. - To co różni nas wszystkich od naszych kontrkandydatów, jest to, że nie idziemy po zaszczyty, nie idziemy po władzę dla samej władzy. My idziemy by tę rzeczywistość na prawdę zmieniać. Idziemy służyć Polakom - oświadczył.

 

PAP

zdr/nro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie