Morawiecki: wielkie błędy gospodarcze doprowadziły do stanu, że różne rezerwy już wykorzystaliśmy

Polska

- Aby wejść do grona narodów najwyżej rozwiniętych musimy zdać sobie sprawę z tego, że wielkie błędy gospodarcze, gospodarczo-społeczne, polityczne w III RP, doprowadziły nas do stanu, że różne rezerwy już wykorzystaliśmy - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji IPN z okazji 35. rocznicy powstania Solidarności Walczącej w Poznaniu.

- Dążyliśmy do niepodległej, do suwerennej ojczyzny wszyscy razem. Wszyscy razem, niezależnie od tego, że rzeczywiście tło powstania i kierunki, z których przychodziliśmy były bardzo różne. Ale zbudowaliśmy organizację, przeciwko której Kiszczak (…), wówczas minister spraw wewnętrznych odpowiedzialny za zwalczanie opozycji, za zdławienie zrywu niepodległościowego, jakim była Solidarność powiedział, że trzeba zaangażować wszystkie siły i środki (…) do zwalczenia Solidarności Walczącej. Tak mówił Kiszczak i to rzeczywiście było robione - powiedział premier.

 

"Wierzyliśmy w rozpad komunizmu"

 

Szef rządu zaznaczył, że kiedy myśli o Solidarności Walczącej tamtych czasów, to widzi bardzo zróżnicowane grono osób. Jak wskazał, "byli wśród nas prawicowcy, socjaldemokraci, konserwatyści, etatyści, syndykaliści, a nawet paru anarchistów by się znalazło, ale mimo że byliśmy z bardzo różnym bagażem doświadczeń i wywodzący się z różnych tradycji to jednak przyświecała nam jedna idea - idea wolnej, suwerennej niepodległej Polski, ale także byliśmy pewną jednością" - powiedział premier. Jak podkreślił, "taka była Solidarność Walcząca, że wierzyliśmy w rozpad komunizmu" - dodał.

 

Jak podkreślił, to co nas dzisiaj łączy "to wrażliwość na ludzką krzywdę i na to, że nie można poddawać się okolicznościom". - Nie można udawać, że jest dobrze, jak nie jest dobrze, a tak było jeszcze kilka lat temu. Chociaż oczywiście i dzisiaj rzeczywistość dla wielu z państwa, dla wielu obywateli, naszych rodaków na pewno ma wiele deficytów - zwrócił uwagę Morawiecki.

 

Według premiera, dzisiejsza rzeczywistość jest "bardzo szczególna". - Niezależnie od tego, co kto myśli, usprawniliśmy w zasadniczy sposób podstawowe instytucje funkcjonujące w państwie - instytucje podatkowe, naprawiamy wymiar sprawiedliwości. Przywróciliśmy też godność, taką elementarną sprawiedliwość historyczną i godność oczywiście na poziomie dalej dalece niewystarczającym, mając na myśli np. dodatki dla osób, które były zaangażowane w działalność opozycyjną. Zdaję sobie sprawę, że to jest wszystko za mało i późno, ale robimy to. Zbrodniarzy nazywamy zbrodniarzami, odbudowujemy pamięć o naszych jeszcze większych bohaterach, Żołnierzach Wyklętych, o Armii Krajowej, którzy naprawdę działali w okolicznościach dalece trudniejszych jeszcze niż nasze lata 80., choć i one owocowały wieloma łzami. Było tam wiele łez, wiele krwi też. Odbudowujemy tę pamięć, przywracamy sprawiedliwość i przywracamy również szanse na rozwój gospodarczy Polski, taki który jest bardziej zgodny z marzeniami, wierzę, że większości Polaków - stwierdził.

 

"Deszcz pieniędzy, który się rozlał w postaci 500 plus"

 

Morawiecki mówił o tym, że obecny rząd ma wielu przeciwników. - Po drugiej stronie mamy te silne armie, tajne, widne, dwupłciowe, różne i zagranica też w 90 proc., delikatnie można powiedzieć, średnio nam sprzyja - mówił. - Mimo tego wszystkiego, większość rodaków czuje, że coś tutaj się dzieje niebywale ważnego i to też jest spuścizna Solidarności Walczącej - powiedział.

 

Jak dodał, "żeby wedrzeć się na jeszcze wyższy poziom rozwoju, żeby wejść do tego grona narodów najwyżej rozwiniętych, musimy zdać sobie sprawę z tego, że wielkie błędy gospodarcze, gospodarczo-społeczne, polityczne w III Rzeczypospolitej, doprowadziły nas do stanu, że różne rezerwy już wykorzystaliśmy".

 

- Usprawnienie instytucji, o których mówiłem, wiąże się z tym małym cudem gospodarczym, który mamy dzisiaj, bo odzyskaliśmy z rąk przestępców podatkowych, mafii i po prostu wydobyliśmy ze słabości państwo polskie i dzięki temu mamy kilkadziesiąt miliardów więcej rocznie - to jest ten deszcz pieniędzy, który się rozlał w postaci 500 plus i innych programów społecznych na cały polski naród, na całe społeczeństwo i on powoduje, że mimo od 2-3 lat wieszczą drugą Grecję, zapaść budżetową, wielki deficyt, to jakoś tutaj mamy znakomity rozwój gospodarczy - mówił Mateusz Morawiecki.

 

"Potrzebujemy wyrzeczeń, ale nie tak głębokich, jak się spodziewano"

 

Premier podkreślił, że "dzisiaj mamy taką szansę, że poprzez to, co udało się osiągnąć, możemy rzeczywiście wedrzeć się do grona najwyżej rozwiniętych państw świata". - Ale rzeczywiście potrzebujemy czegoś, czego ludzie w Polsce dzisiaj już nie chcą, bo mówiono im o tym zresztą fałszywą nutą przez 25 lat. - potrzebujemy pewnych wyrzeczeń - mówił premier.

 

- Potrzebujemy wyrzeczeń nie tyle takich głębokich, jakich kiedyś się od nas spodziewano, jeszcze w latach 80. czy 90., ale potrzebujemy zrozumieć, że musimy być razem, że nie powinniśmy dać się dzielić tak bardzo, jak inni chcą nas podzielić, że powinniśmy schować do pewnego stopnia nasze czasami urazy, że powinniśmy - trochę jak mówimy dzisiaj w kontekście wyborów samorządowych - zapomnieć o drobnych przewinach i budować nową lepszą Polskę w tych okolicznościach, w których dzisiaj jesteśmy, bo ten wielki skarb niepodległości jest podstawowym warunkiem, który cały czas jest spełniony, jest w naszych rękach - kontynuował Morawiecki.

 

Jak dodał, "ten wspólny mianownik, który wszyscy dziś dzielimy, tę wspólną wrażliwość na ludzką krzywdę, miłość do Polski, pragnienie, żeby Polska była silna, potrzebuje dzisiaj jeszcze cały czas ludzi Solidarności Walczącej (…) ". - Wierzę, że niezależnie od tego, że pochodzimy z różnych porządków światopoglądowych, że już wtedy w latach 80. wyznawaliśmy te różne wartości, trochę różne wartości w rozumieniu zasad społeczno-ekonomicznych, społeczno-gospodarczych - ale gdzieś nad tym wszystkim jest ta flaga biało-czerwona, polska flaga, która zobowiązuje do myślenia, do patrzenia daleko, do współpracy, ciężkiej pracy dla dobra silnej Polski. I takiej wiary właśnie bardzo dzisiaj potrzebujemy. Wiary w to, że Polska może być jeszcze lepsza, jeszcze silniejsza, jeszcze szczęśliwsza i dumna - powiedział.

 

W swoim przemówieniu w trakcie konferencji IPN otwierającej uroczystości upamiętniające 35. rocznicę powstania Solidarności Walczącej w Poznaniu, premier przypomniał też działaczy SW: Andrzeja Kołodzieja, Wojciecha Myśleckiego oraz twórcę Solidarności Walczącej w Poznaniu Macieja Frankiewicza, który - jak mówił - "był absolutnie niesamowitym wojownikiem".

 

"Żebyśmy strzegli sprawiedliwości"

 

Twórca Solidarności Walczącej, ojciec premiera - Kornel Morawiecki, zwracając się do zgromadzonych powiedział, że "mamy po tych latach, jak przysięgaliśmy, wolną i niepodległą, ale czy mamy Rzeczpospolitą Solidarną?". - To jest bardzo poważne pytanie, bo jest wielka przestroga mojej miłości młodzieńczej, miłości mojej intelektualnej Simony Veil, wielkiej myślicielki francuskiej, Żydówki z Francji, ona mówi: sprawiedliwość jest uciekinierką z obozu zwycięzców. Jak jesteśmy obozem zwycięzców, żebyśmy strzegli tej sprawiedliwości. Mateusz, żebyśmy strzegli sprawiedliwości, koniecznie! - powiedział Kornel Morawiecki zwracając się do syna.

 

Twórca SW nawiązał także do spotkania w grupą kilkunastu osób, które w piątek przed siedzibą Biblioteki Raczyńskich, gdzie trwała konferencja IPN, skandowali: "konstytucja naszym prawem!".

 

- Przed państwem spotkałem się z ludźmi, którzy tam protestowali, konstytucja! - krzyczeli, prosili, żebyśmy byli przyzwoici. Ja wierzę, że będziemy solidarni i przyzwoici. I że ta nasza przysięga, w której mówiliśmy nie tylko o walce o wolność, wolną i niepodległą Rzeczpospolitą Solidarną, ale mówiliśmy o solidarności między ludźmi i narodami. I to zadanie solidarności między ludźmi i narodami cały czas jest przed nami. Wierzę, że będziemy je realizować i ci co po nas przyjdą doprowadzą do lepszego i solidarnego świata - zaznaczył.

 

Solidarność Walcząca powołana do życia po stanie wojennym

 

Solidarność Walcząca wywodziła się z NSZZ "Solidarność"; Kornel Morawiecki powołał ją do życia po wprowadzeniu stanu wojennego, w 1982 r. - po dwóch dużych manifestacjach we Wrocławiu. W Solidarności Walczącej znaleźli się głównie ci działacze Solidarności, którzy poróżnili się z kierownictwem związku zawodowego w sprawie metod działania oraz celu, do jakiego dążyć powinna opozycja antykomunistyczna.

 

Solidarność Walcząca przyjęła zasadę walki o całkowite odsunięcie od władzy komunistów. Działalność podziemna Solidarności Walczącej sprowadzała się do aktywności wydawniczej, analitycznej. Organizowano manifestacje, wydawano czasopisma i nadawano poza cenzurą audycje radiowe. Proponując wizję Polski po upadku komunizmu Solidarność Walcząca podkreślała potrzebę solidaryzmu społecznego i samorządności oraz odwoływała się do wartości wynikających z nauczania Kościoła katolickiego. Solidarność Walcząca bojkotowała porozumienia Okrągłego Stołu i wyniki wyborów z 4 czerwca 1989 r.

 

PAP

zdr/bas/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie