Syryjscy uchodźcy pomogli polskim archeologom w Libanie odkryć pałac i dwa zamki

Sarai Merheb to pałacu emirów Akkaru z czasów Imperium Osmańskiego. Znajduje się 30 km na południowy-wschód od stolicy kraju, Beirutu. W dalszym ciągu należy do rodziny Marheb, która do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku wykorzystywała go w celach mieszkalnych. Obecnie jego środkowa część jest w ruinie - i to właśnie tam polscy archeologowie za zgodą rodziny prowadzą swoje prace.

 

PCPM

 

 

Podczas trwających miesiąc badań polskich archeologów ustalono kilkadziesiąt nowych stanowisk archeologicznych, m.in. dwa zamki z epoki krucjat. Inny zamek, Gibelakar, znany wcześniej, został dzięki działaniom archeologów objęty specjalną ochroną.

 

Prace archeologiczne odsłoniły natomiast pozostałości pierwszego pałacu rodziny Merheb, najprawdopodobniej z początku XVIII wieku. Prawdziwym odkryciem są jednak mury jeszcze wcześniejsze. Ze względu na niewielkie rozmiary wykopów, ich datowanie nie jest jeszcze znane, ale archeolodzy są przekonani, że należą do budowli, która stała w tym miejscu przed przybyciem klanu Merheb do Akkaru.

 

Archeologia z pomocą dla uchodźców

 

. Ideą przewodnią naszych działań jest połączenie badań archeologicznych oraz pomocy rozwojowej. Działania archeologów mają na celu rozpoznanie całego regionu pod kątem wartości kulturowej i turystycznej oraz przygotowanie planu zarządzania dziedzictwem kulturowym we współpracy z Departamentem Starożytności Libanu - mówi Karol Juchniewicz, archeolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

 

PCPM

 

Polakom pomagają w pracy uchodźcy syryjscy, którzy mieszkają w Libanie. 

 

Zatrudnienie Syryjczyków, którym bardzo trudno znaleźć pracę i mieć regularny dochód, jest możliwe dzięki programowi Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej "Cash for work" finansowanemu z rządowego funduszu Polska Pomoc MSZ.

 

polsatnews.pl

Czytaj więcej