"Amputacja" na szczycie Sokolicy w Pieninach. Obcięli złamaną gałąź legendarnej 500-letniej sosny

Lustracja 500-letniej skarłowaciałej sosny uszkodzonej w miniony czwartek przez helikopter TOPR, miała miejsce w sobotę i niedzielę - poinformował Pieniński Park Narodowy. Na szczyt Sokolicy udali się specjaliści zajmujący się drzewami.

 

Pęknięty konar zagrażał drzewu

 

W trakcie szczegółowych oględzin okazało się, że stan korony sosny z Sokolicy jest poważniejszy niż wskazywały na to zdjęcia i oględziny wykonane tuż po uszkodzeniu jej pnia. Eksperci, którzy na szczycie zbadali drzewo stwierdzili, że pozostawienie złamanego konaru zagrażałoby jedynej ocalałej i żywej gałęzi.

 

"Podczas pobytu na miejscu i bieżących konsultacji stwierdzono, że pozostawienie złamanej gałęzi sosny zagrażałoby jedynej ocalałej i żywej gałęzi. W związku z powyższym podjęto decyzję o usunięciu odłamanej korony i zabezpieczeniu rany na pniu przed chorobami grzybowymi" - poinformował Pieniński Park Narodowy.

 

Sprawdzą wiek reliktowej sosny

 

Złamany fragment korony został zdeponowany w dyrekcji parku narodowego. Fragment drzewa zostanie poddany konserwacji i badaniom m.in. dendrochronologicznym mającym na celu dokładne ustalenie wieku sosny.

 

W miniony czwartek na szczycie Sokolicy ratownicy GOPR udzielali pomocy rannej turystce. Kobieta zasłabła, przewróciła się i zraniła się w głowę. Aby zabrać ją ze szczytu na miejsce został wezwany śmigłowiec TOPR z Zakopanego. Podczas przelotu nad szczytem podmuch z wirnika maszyny uszkodził symbol Pienin.

 

Górna gałąź reliktowej sosny pękła. Sosny takie są bardzo rzadkie. Rosną również poniżej szczytu Sokolicy, a wiek najstarszej z nich szacuje się na około 550 lat. Przyrodnicy nigdy nie określali wieku uszkodzonego drzewa, ale przyjęli, że także i ta sosna ma około 500 lat. Cechą charakterystyczną tych drzew są bardzo niewielkie roczne przyrosty.

 

 

polsatnews.pl, PAP

Czytaj więcej