Chcieli wypożyczyć krzyż z Giewontu na uroczystości kościelne. "Kuriozalny pomysł"

Polska
Chcieli wypożyczyć krzyż z Giewontu na uroczystości kościelne. "Kuriozalny pomysł"
Wikimedia Commons/Opioła Jerzy

Do Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) wpłynął wniosek od fundacji katolickiej o wypożyczenie krzyża z Giewontu na uroczystości kościelne. Przyrodnicy odmawiają i uważają pomysł za absurdalny. Krzyż jest bowiem zabytkiem podlegającym ochronie.

15 metrowy stalowy krzyż ustawiony na Giewoncie w 1901 r. chciała wypożyczyć katolicka fundacja o nazwie SMS z nieba. We wtorek szef fundacji, ks. Rafał Jarosiewicz był nieosiągalny.

 

- Otrzymaliśmy pismo w sprawie wypożyczenia krzyża, jednak to nie jest możliwe z uwagi na ochronę przyrody i zabytku jakim jest sam krzyż - powiedział dyrektor TPN Szymon Ziobrowski.

 

"Kwestia zmęczenia materiału"

 

Były wieloletni dyrektor TPN Paweł Skawiński, za którego kadencji w 2009 r. odbyła się konserwacja zabytkowego krzyża na Giewoncie, uważa pomysł wypożyczenia zabytku za kuriozalny. Jego zdaniem demontaż krzyża na takiej wysokości w parku narodowym byłby dewastacją nie tylko zabytku, ale i przestrzeni parku.

 

- Nawet z punktu widzenia inżynierskiego, rozcinanie stalowych elementów, znoszenie ich pojedynczo na dół, a potem wynoszenie z powrotem na górę byłoby karkołomne. Ojciec Święty mówił w Zakopanem w 1997 roku: "Pilnujcie mi tego krzyża", więc papież do tego nawoływał, a teraz ktoś próbuje to lekceważyć - komentował były dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński.

 

Przyrodnik zwraca uwagę, że krzyż na Giewoncie to zabytek wzniesiony w 1901 roku przez górali i od tego czasu nie był ruszany. Zespolenia około 400 stalowych elementów tworzących konstrukcję krzyża dokonano na górze za pomocą nitów.

 

- Gdyby nawet do czegoś takiego doszło, krzyż by nie został dokładnie odtworzony. Jest także kwestia zmęczenia materiału - zauważa Skawiński.

 

Renowacja krzyża

 

W 2009 roku na zlecenie TPN dokonano renowacji krzyża. Wówczas okazało się, że betonowy cokół konstrukcji ma wiele ubytków. - Kiedy wznoszono krzyż bardzo oszczędnie stosowano cement. Właściwie tam brakuje solidnego posadowienia. Podczas konserwacji do wzmocnienia cokołu użyto m.in. włókna węglowego. Wzmocnienia posadowienia krzyża dokonała firma, która między innymi ratuje zabytki kopalni soli w Wieliczce zabezpieczając stare wyrobiska - wspominał Skawiński.

 

Konstrukcja nad cokołem podczas remontu nie była ruszana, natomiast były pobrane próbki stali przez naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Okazało się, że nie wszystkie elementy krzyża zostały wykonane z pełnowartościowej stali.

 

Były dyrektor TPN wspominał, że co jakiś czas pojawiają się absurdalne pomysły związane z ingerencją w tatrzańską przyrodę. Po śmierci Jana Pawła II pewien artysta rzeźbiarz złożył do dyrekcji parku wniosek, aby przy pomocy środków wybuchowych przekształcić Zamarłą Turnię tak, aby przypominała podobiznę papieża Polaka.

 

Krzyż na Giewoncie (1894 m n.p.m.) postawili górale z Zakopanego w 1901 roku z inicjatywy ówczesnego proboszcza, Kazimierza Kaszelewskiego. Krzyż ma 17,5 m wysokości, z czego 2,5 m znajduje się pod skałami. Jest wpisany do rejestru zabytków.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie