Ślady po kulach z powstania otynkowane, zniknął też napis z 1945 roku. "Wstyd, wspólnoto"

Polska
Ślady po kulach z powstania otynkowane, zniknął też napis z 1945 roku. "Wstyd, wspólnoto"
Wojciech Tadeusz Kacperski/Facebook.com

"Wstyd Wspólnoto Mieszkaniowa Chmielna 73b, że zatarłaś ślady Powstania Warszawskiego na swojej kamienicy" - napisał urzędnik stołecznego ratusza i zamieścił zdjęcie wyremontowanej elewacji budynku, z której częściowo zniknęły ślady kul z czasów powstania. Według administratora budynku, nadzór konserwatora nad remontem nie był potrzebny.

Kamienica przy Chmielnej 73B została wybudowana w latach 20. XX wieku dla pracowników kolei. W czasie powstania warszawskiego bronili jej żołnierze AK Zgrupowania "Chrobry II". Ze względu na wartość historyczną budynek wpisano do gminnej ewidencji zabytków m.st. Warszawy jako "Dom Kolejowy" - kamienicę pracowników PKP, ew. gmach Poczty Kolejowej.

 

Od czerwca kamienica jest remontowana. Najpierw zniknął z niej napis z 1945 roku "Dom sprawdzony. Min nie ma", zrobiony po akcji saperów rozminowujących Warszawę po zakończeniu wojny. Zareagował wówczas burmistrz dzielnicy Wola Krzysztof Strzałkowski, który o usunięciu historycznego napisu poinformował Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - Według burmistrza inwestor, do którego teraz należy kamienica i administrator budynku nie mieli pozwoleń na rozpoczęcie remontu bez zgody konserwatora - pisało "Metro Warszawa".

 

10 sierpnia pracownik stołecznego ratusza Wojciech Kacperski zwrócił też uwagę na kolejne zatarcie pamiątek po powstaniu - część śladów po kulach nie jest już widoczna, bo przykryto je tynkiem. Na zdjęciu widać stan przed remontem i po.

 

 

"Idąc tą drogą obudzimy się kiedyś w mieście pozbawionym wszystkich znaków z naszej przeszłości, sami będąc pozbawieni tożsamości" - ocenił Kacperski.

 

Pracownik Powiatowego Inspektoratu Budowlanego potwierdził polsatnews.pl, że inspektorat zajmuje się sprawą Chmielnej 73B.

 

Administrator budynku Robert Święcki przekonuje, że wspólnota nie musiała konsultować z nikim prac, ponieważ odnowiono tylko część elewacji. "Do domu wprowadzają się nowi ludzie i nie chcą mieszkać w zniszczonym budynku" - powiedział w rozmowie z portalem warszawa.wyborcza.pl.

 

polsatnews.pl, "Metro Warszawa", warszawa.wyborcza.pl

mta/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie