Czaputowicz: w ciągu dwóch dni odpowiedź na zalecenia KE ws. procedury naruszeniowej

Polska
Czaputowicz: w ciągu dwóch dni odpowiedź na zalecenia KE ws. procedury naruszeniowej
Polsat News

Główny zarysy naszej odpowiedzi ws. procedury naruszeniowej są gotowe, w przeciągu dwóch dni przedstawimy ją Komisji Europejskiej - poinformował w poniedziałek w programie "Minęła 8 " w TVP minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.

Komisja Europejska na początku lipca uruchomiła wobec Polski procedurę o naruszenie prawa UE w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym. Bruksela powołuje się bezpośrednio na traktat UE. Warszawa ma miesiąc, by odpowiedzieć na wezwanie do usunięcia uchybienia. Termin ten mija pod koniec tygodnia.

 

Szef MSZ pytany o polską odpowiedź na wezwanie odpowiedział, że "główne zarysy są już gotowe". - W przeciągu dwóch dni polska przedstawi swoją odpowiedź - zapowiedział Czaputowicz.

 

"Mamy prawo do reformy systemu"

 

- Będziemy podkreślać, że mamy prawo do reformy systemu, że ta reforma jest zgodna ze standardami obowiązującymi w UE. Komisja Europejska ma prawo do swojej oceny, zobaczymy, jaki będzie ciąg dalszy. My, tak jak zapowiedzieliśmy, reformujemy system sądownictwa po to, by był on bardziej niezależny i efektywny - dodał minister.

 

Czaputowicz zaznaczył, że spory z KE są rzeczą naturalną. - Być może właściwym rozwiązaniem będzie przekazanie tej kwestii do Trybunału Sprawiedliwości UE, co KE zapowiedziała. Państwa członkowskie są podzielone - część z nich chce dalszego wysłuchania, popiera stanowisko KE, co do zasady. (...) Natomiast część państw uważa, że to już zaszło za daleko i nie będzie popierać działań KE - dodał minister.

 

Jak podkreślił Polska chciałaby zamknąć ten spór jak najszybciej i ocenił, że racja jest po stronie rządu. Zadeklarował, że rząd jest gotowy bronić tych racji przed TSUE.

 

- Jesteśmy gotowi przedstawiać różne wyjaśnienia, sugerujemy - zobaczymy, jak on (system sądownictwa) będzie funkcjonował. Na razie mówimy o pewnym zagrożeniu dla praworządności, a zagrożenie to jeszcze nie fakt łamania tej praworządności - zaznaczył szef MSZ.

 

Możliwe "ewentualne modyfikacje reformy"

 

Jak dodał rząd nie zamyka drogi do ewentualnych modyfikacji w reformie, jeżeli "potwierdziłyby się obawy KE, że praworządność nie byłaby zagwarantowana" przez "zreformowany system sądownictwa". Jednocześnie szef MSZ wyraził przekonanie, że nie ma obaw, co do kwestii praworządności po przeprowadzonych reformach.

 

Postępowanie dotyczące tzw. procedury naruszeniowej obejmuje trzy przewidziane w traktatach etapy: KE początkowo zwraca się do rządów krajowych o usunięcie naruszenia prawa ("wezwanie do usunięcia uchybienia"), w kolejnym kroku daje krajom określony czas na zmiany ("uzasadniona opinia"), a w następnym etapie może pozwać kraj do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Władze w Warszawie mają miesiąc, aby odpowiedzieć na wezwanie KE do usunięcia uchybienia.

 

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja, złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent RP wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie