"Wykluczcie bicie i podduszanie demonstrantów". Pracownicy naukowi apelują do policjantów

Polska
"Wykluczcie bicie i podduszanie demonstrantów". Pracownicy naukowi apelują do policjantów
Polsat News

"Mamy w pamięci rotę przysięgi policyjnej, która mówi o zobowiązaniu policji, by »chronić ustanowiony Konstytucją RP porządek prawny«, w którego obronie przybyli również pod Sejm Obywatele i Obywatelki. Apelujemy i domagamy się, by w podobnej sytuacji nie stosować wobec protestujących środków przymusu bezpośredniego" - napisali pracownicy naukowi w liście do Komendy Głównej Policji.

"Jako przedstawiciele środowiska akademickiego i środowiska ludzi kultury z uznaniem przyjmujemy oświadczenie Przewodniczącego Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafała Jankowskiego, wyrażającego wątpliwości co do oddelegowania przedstawicieli Państwa do służby pod Sejmem w dniach od 18 do 20 VII" - podkreślili sygnatariusze listu skierowanego do Komendy Głównej Policji.


"Kolejne wydarzenia pod Sejmem i wezwanie Policji do ochrony Parlamentu – [czynią] mój apel sprzed 2 lat nadal aktualnym (…) Jesteśmy apolityczną formacją i włączanie Policji w polityczną retorykę jest niedopuszczalne, spowoduje to utratę zaufania Polaków do naszej formacji, zaufania, które budowane jest codzienną trudną służbą tysięcy policjantów. (…). Nie mam też wątpliwości, że od ochrony Sejmu RP jest Straż Marszałkowska i Służba Ochrony Państwa" - napisał Jankowski w oświadczeniu, które przypomnieli sygnatariusze listu.

 

"Doceniamy standardy etyczne prezentowane przez wielu z Was"


Jak zaznaczyli autorzy listu, obserwują trwającą od lipca akcję protestacyjną policjantów i popierają jej postulaty.


"Niejednokrotnie mieliśmy do czynienia z profesjonalnym postępowaniem funkcjonariuszy Państwa służby podczas codziennych sytuacji, jak i obywatelskich protestów. Doceniamy standardy etyczne prezentowane przez wielu z Was oraz pomoc, jaką potrafiliście okazywać nam w nie zawsze komfortowej dla Was i dla nas sytuacji" - dodali.

 

"To protestujący mieli prawo czuć się zagrożeni"


Zwrócili uwagę, że "podczas protestów 20 VII pod budynkiem Sejmu przeciwko uchwaleniu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym doszło wszakże do zatrzymania co najmniej 4 osób i brutalnego pobicia Bartka Adamczyka i Dawida Winiarskiego. Poturbowanych zostało kilkanaście innych osób".


"Nie akceptujemy takiego postępowania i domagamy się wyjaśnień. Użycie siły przez Policję było w naszej ocenie nieadekwatne a proporcja obecnych funkcjonariuszy do protestujących sprawiała, że to ci ostatni mieli prawo czuć się zagrożeni. Protestujemy wobec używania przez Policję przemocy wobec demonstrantów i demonstrantek" - podkreślili.


Jak zaznaczyli, nie chcą, "odium za te skandaliczne zdarzenia spadło na wszystkich polskich policjantów".

 

"Nie chodzi o zajęcie stanowiska w sporze politycznym"


"Podzielamy wątpliwości samych funkcjonariuszy Policji, wyrażone przez Przewodniczącego NSZZ Policjantów, co do ich obecności w tamtym miejscu. Okoliczność ta w połączeniu z zamykaniem przestrzeni budziła wśród protestujących - nie bez powodu – silne skojarzenia historyczne z militaryzacją i stanem wyjątkowym w chwili, gdy wyrażali oni legalny sprzeciw wobec zmian o charakterze ustrojowym" - dodali.


Stwierdzili też, że nie chodzi im "o zajęcie przez Państwa stanowiska w trwającym obecnie sporze politycznym, ale o kwestię zawodowej etyki".


Poprosili policję, by w sprawie dalszych "działań prewencyjnych" wobec manifestujących przed parlamentem "wzięła także pod uwagę wyrażony już głos samych policjantów i stanowczo wykluczyła bicie i podduszanie demonstrujących, jakich Policja dopuściła się w ostatnich dniach".


List w sobotę podpisały 52 osoby z 10 ośrodków akademickich, najwięcej z Uniwersytetu Jagiellońskiego.


Na stronie petycjeonline.com pod listem podpisało się już ponad 680 osób.

 

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez policję

 

Demonstracja przeciw zmianom w sądownictwie, zorganizowana m.in. przez Obywateli RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Komitet Obrony Demokracji, trwa przed Sejmem od środy. Podczas piątkowego protestu doszło do przepychanek protestujących  z policjantami. Funkcjonariusze zatrzymali wtedy cztery osoby.

 

Piotr Misiło (Nowoczesna) wraz z mecenasem Jarosławem Kaczyńskim zapowiedzieli, że w poniedziałek złożą do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez policję.

 

- Z naszej strony jest pełna transparentność; policjanci reagowali tylko na łamanie prawa - stwierdził rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.

 

polsatnews.pl, oko.press

prz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie