Centrum handlowe w Meksyku runęło jak domek z kart. Klienci i obsługa ewakuowani w ostatniej chwili

Świat
Centrum handlowe w Meksyku runęło jak domek z kart. Klienci i obsługa ewakuowani w ostatniej chwili
Reuters

Trudno uwierzyć, że w wyniku zawalenia nowo otwartego centrum handlowego Artz Pedregal w stolicy Meksyku nikt nie ucierpiał. Budynek ewakuowano tuż przed tym, jak szyby w oknach zaczęły pękać. Służby zdążyły też wyłączyć z ruchu odcinek jezdni przebiegającej obok. Następnie runął cały dach, a części konstrukcji w chmurach pyłu spadły na ulicę.

Centrum handlowe runęło w miniony czwartek. 

 

- Kilka godzin przed zawaleniem eksperci zauważyli rozszczelnienie między nadbudową a resztą budynku - powiedział burmistrz Meksyku Jose Ramon Amieva. W porę uznano, że to zapowiedź katastrofy.

 

Według właściciela jednej z restauracji znajdującej się w środku ludzie opuścili budynek na około pięć minut przed tym, jak centrum handlowe zawaliło się.

 

Konstrukcja zaczęła pękać w miejscu, gdzie znajdowała się uszkodzona belka wspornikowa w szklanej nadbudowie - przekazali urzędnicy. Części wygiętego metalu, beton i szkło spadły na przebiegającą obok drogę ekspresową, którą zamknięto na krótko przed osunięciem się górnych pięter budynku. 

 

 

Ekipy techniczne usuwały potem uszkodzone elementy, które mogłyby zagrażać bezpieczeństwu.

 

Kilkupiętrowe centrum handlowe Artz Pedregal otwarto w marcu, choć nie było jeszcze ukończone. Eksperci sprawdzą, czy powodem katastrofy były błędy konstrukcyjne, czy do zawalenia przyczynił się niestabilny teren, na którym zbudowano centrum. Już po otwarciu zdarzały się problemy z osuwającym się podłożem. Budynek stał bardzo blisko zbiornika na wodę deszczową.

 

 

polsatnews.pl, abcnews.go.com

mta/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie