"Chryja pod Radiem Maryja". Jest śledztwo prokuratury ws. pikiety feministek

Polska
"Chryja pod Radiem Maryja". Jest śledztwo prokuratury ws. pikiety feministek
Twitter/Piotr Krupa

- Prokuratura Rejonowa Centrum-Zachód wszczęła śledztwo w sprawie pikiety, zorganizowanej przez feministki przed siedzibą Radia Maryja - poinformowała w sobotę szefowa prokuratury Judyta Głowacka. Będzie prowadzone pod kątem obrazy uczyć religijnych oraz znieważenia i zniesławienia dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka. Śledczy sprawdzą także, czy doszło do przestępstw na tle wyznaniowym.

- Wcześniej przeprowadzone zostało postępowanie sprawdzające. Sprawa wymaga głębszej oceny, której dokonanie jest możliwe tylko w ramach czynności procesowych i stąd decyzja o wszczęciu śledztwa. Przesłuchani zostaną świadkowie, prawdopodobnie powołany zostanie biegły, ale najpierw muszą zostać przeprowadzone inne czynności. Dysponujemy nagraniem przekazanym przez osoby zawiadamiające - powiedziała Głowacka.

 

Sprzeciwiali się działalności o. Rydzyka

 

Akcja "Chryja pod Radiem Maryja" została zorganizowana przed rozgłośnią przez środowiska feministyczne w dniu 73. urodzin założyciela i dyrektora toruńskiej rozgłośni. 

 

Uczestnicy zgromadzenia sprzeciwiali się działalności o. Rydzyka zarzucając mu m.in. pobudki polityczne i ekonomiczne, a nie religijne. Wystąpienia niektórych osób przybierały formę życzeń urodzinowych - założycielowi Radia Maryja życzono m.in. - "gdy nastąpią prawdziwe rządy prawa i sprawiedliwość" - rozliczenia działalności Radia Maryja, TV Trwam i o. Rydzka m.in. w zakresie przyznawanych temu środowisku dotacji państwowych.

 

Kilka dni po demonstracji do śledczych wpłynęły zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Ich autorami byli Ryszard Nowak, przewodniczący Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą, a także toruńska posłanka PiS Anna Sobecka.

 

"Wskazane w zawiadomieniu wydarzenia z racji swojej skali i agresji nie mają precedensu w historii powojennej naszego państwa. Pogarda dla ludzi wierzących, dla kapłanów, episkopatu, liturgii i symboli religii chrześcijańskiej poraża" - napisała w zawiadomieniu.

 

"Pogarda dla stanu kapłańskiego"

 

Posłanka podała w zawiadomieniu przykłady wznoszonych w czasie manifestacji okrzyków, jak również "wykpiwania" i "parodiowania" obrzędów oraz symboli religijnych. Niektóre z zachowań uczestników odczytała jako "pogardę dla stanu kapłańskiego". Wśród wymienionych przez posłankę przykładów były m.in. sformułowania: "Dla ciebie mamona jest błogosławiona" czy "Prawo episkopatu gorsze od szariatu".

 

"Dodatkowy smutek u każdego człowieka wierzącego musi budzić fakt, że do opisanych zachowań doszło (zapewne również rozmyślnie) w dniu 3 maja tj. dniu święta Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski" - dodała w uzasadnieniu Sobecka.

 

Toruńska prokuratura zleciła później policji wykonanie czynności sprawdzających, które miały ustalić czy podczas pikiety feministek mogło dojść do popełnienia przestępstw.

 

Inicjatorami manifestacji 3 maja przed siedzibą Radia Maryja były: Manifa Toruńska, Fundacja Nie Tylko Matka Polka, Feministyczna Brygada Rewolucyjna FeBRa oraz przedstawicielki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Uczestniczyło w niej kilkadziesiąt osób.

 

PAP, polsatnews.pl

zdr/paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie