Kaczyński: to Tusk i jego formacja przyczynili się do rozkwitu szkalującej Polskę narracji

Polska
Kaczyński: to Tusk i jego formacja przyczynili się do rozkwitu szkalującej Polskę narracji
Polsat News

- Negocjacje z Izraelem zaczęły się wiele miesięcy temu i najważniejsze elementy wspólnej deklaracji zostały wypracowane już dość dawno. Trwały w ciszy, w wielkiej dyskrecji. Wiedziało o nich bardzo ograniczone grono osób - mówi Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie". Przyznaje, że choć w negocjacjach nie brał udziału, to przekazywał swoje "opinie i uwagi".

Prezesa PiS zapytano m.in. o to, czy zna argument, którym posługują się politycy opozycji, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, że nic tak nie wypromowało określenia "polskie obozy zagłady", jak właśnie nowelizacja ustawy o IPN.

 

- Oczywiście znam i uważam to stwierdzenie za wyjątkowo ohydną manipulację. Obarczanie nas, Polaków, winą za zbrodnie II wojny światowej ma kilkudziesięcioletnią tradycję i kwitło niehamowane także wówczas, gdy za troskę o dobre imię naszego kraju odpowiadali Donald Tusk i jego formacja. Powiem więcej - szeroko rozumiane środowisko polityczne pana Tuska wydatnie przyczyniło się do rozkwitu tej szkalującej Rzeczpospolitą i nasz naród narracji - podkreślił prezes PiS.

 

"Nie mogę ujawnić osób biorących udział w negocjacjach"

 

Pytany o negocjacje między rządami Polski i Izraela w nowelizacji ustawy o IPN. odpowiedział: - Nie mogę zdradzać szczegółów tych uzgodnień, ale to rzeczywiście były inne grupy. Nieliczne. Negocjacje zaczęły się wiele miesięcy temu i najważniejsze elementy wspólnej deklaracji też zostały wypracowane już dość dawno. Przez ostatnie tygodnie trwało doprecyzowanie szczegółów - istotnych, ale jednak szczegółów.

 

Na pytanie, kto w negocjacjach reprezentował Polskę, prezes PiS odparł: "Nie mam zgody tych osób na wymienienie ich z imienia i nazwiska. To były dwie osoby. Niezwykle sprawne, profesjonalne. Wykonały dla naszej ojczyzny doskonałą robotę. Negocjacje trwały w ciszy, w wielkiej dyskrecji. Wiedziało o nich bardzo ograniczone grono osób".

 

Kaczyński podkreślił, że bezpośrednio nie brał udziału w negocjacjach. - Ale byłem informowany na bieżąco o ich przebiegu i wypowiadałem swoje opinie i uwagi na temat tego procesu - zastrzegł.


"Nie ma mowy o sprawach związanych ze zwrotem mienia"


Zapytano go też, czy porozumienie między Polską a Izraelem może mieć wpływ na stosowanie amerykańskiej ustawy znanej pod nr 447.

 

- Widzę tę sprawę inaczej. Uważam, że to bardzo ważne i korzystne dla Polski porozumienie. Deklaracja rządów będzie miała duży wpływ na wyciszenie wszelkich wątpliwości wobec Polski, jakie różne środowiska starały się zbudować, wykorzystując nowelizację ustawy o IPN - powiedział Kaczyński.

 

Jego zdaniem, "w tym kontekście to na pewno może osłabić i tak potencjalnie negatywne aspekty tej amerykańskiej ustawy". 

 

Lider PiS zwrócił jednak uwagę, że "w deklaracji nie ma mowy o sprawach związanych ze zwrotem mienia. Deklaracja nie dotyka tego tematu. I to również jest dla nas korzystne". Dodał, że strona izraelska nie zabiegała o to, by w jakiś sposób odwołać się w deklaracji do spraw związanych z roszczeniami.

 

Ustawa 447 wprowadza zapis o tym, że Departament Stanu USA uzyska narzędzia, by pomagać międzynarodowym organizacjom w walce o odzyskanie majątków sprzed II wojny światowej. Komentatorzy alarmowali, że ustawa obejmie przedwojenne majątki w Polsce, głównie należące do polskich Żydów. Nawet te, które nie mają bezpośrednich spadkobierców.


"Władze Izraela w całości potwierdzają polskie stanowisko"


Jak podkreślił Kaczyński, "celem podpisania polsko-izraelskiego dokumentu jest także walka o prawdę historyczną. W mojej opinii dzięki temu porozumieniu uzyskujemy więcej, niżbyśmy byli w stanie osiągnąć dzięki przepisom nowelizacji ustawy o IPN".

 

- Otwieramy sobie drogę do ofensywy antydyfamacyjnej. Proszę zwrócić uwagę, że władze Izraela - a one w kontekście spraw związanych ze zbrodniami II wojny światowej z oczywistych względów są niezwykle istotne - w całości potwierdzają polskie stanowisko: sprawcami są Niemcy; polskie społeczeństwo i polskie państwo podziemne nie miało nic wspólnego z Holokaustem, przeciwnie, robiło, co mogło, by ratować swoich obywateli narodowości żydowskiej. Potępiają antypolonizm, tak jak potępiają antysemityzm - dodał.

 

"W świat poszedł przekaz wypaczający sens noweli o IPN"

 

Kaczyński odpowiedział również na pytanie, czy deklaracja premierów Polski i Izraela znosi "niedogodność" w naszych relacjach z Białym Domem. - To bardzo ważna jej konsekwencja. Mimo naszych intencji, w świat poszedł przekaz wypaczający sens noweli o IPN - podkreślił.

 

- Były głosy różnych środowisk żydowskich, niekiedy wręcz koszmarnie oszczercze. Elementy tej nieprawdziwej narracji zaistniały w przekazie władz amerykańskich, a to nam nie pomagało. Tym bardziej, że relacje z naszym strategicznym sojusznikiem w NATO mają niezwykle korzystne dla Polski perspektywy. Rozmawiamy o takim wzmocnieniu bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, jakiego nigdy wcześniej nie było – dodał Kaczyński".

 

"Wspólna deklaracja naszych rządów kończy sprawę"

 

Na pytanie, czy obawia się, że przynajmniej część środowisk żydowskich w USA zaatakuje porozumienie podpisane przez premierów Polski i Izraela, odparł: "Być może tak będzie. Nie ulega jednak wątpliwości, że dla władz Stanów Zjednoczonych kluczowe jest stanowisko Izraela, a nie głosy poszczególnych środowisk, choćby nie wiem, jak wpływowych".

 

- W mojej ocenie wspólna deklaracja naszych rządów kończy sprawę i daje szansę na walkę o dobre imię Polski w zupełnie nowych, bardzo sprzyjających okolicznościach. Wiem, że także w Polsce pojawią się krytyczne głosy wobec tego porozumienia, ale nie dajmy się im zwieść - tłumaczył.

 

Podkreślił, że "wspólna deklaracja Rzeczypospolitej i Izraela jest w najlepiej pojętym interesie naszego państwa. Nigdy wcześniej państwo żydowskie ustami swoich najwyższych przedstawicieli nie poparło tak jednoznacznie polskiego stanowiska w sprawie przywrócenia prawdy o losie naszego państwa i społeczeństwa w II wojnie światowej".


"Polska jest krajem niezwykle przychylnym Izraelowi"

 

Kaczyński tłumaczył również, dlaczego Izraelowi zależało na powstaniu deklaracji.

 

- Po prostu Izrael prawidłowo ocenia siłę sojuszu i współpracy z nami. Odpowiem pytaniem: na jakie państwo europejskie może dziś liczyć Izrael? Antyizraelizm, współczesna forma antysemityzmu, staje się coraz popularniejszą postawą prezentowaną zupełnie otwarcie przez władze i elity większości krajów w Europie - stwierdził prezes PiS.

 

Jak dodał, "Polska jest krajem niezwykle przychylnym Izraelowi. Chcemy współpracować, pamiętamy o wiekach obecności licznej społeczności żydowskiej na terenach Rzeczypospolitej. Postrzegam decyzję władz w Jerozolimie i samego premiera Benjamina Netanjahu jako bardzo racjonalną i korzystną dla interesu jego ojczyzny".

 

Kaczyński wyraził też pogląd, że podpisane w środę porozumienie "jest wielkim sukcesem rządu pana premiera Mateusza Morawieckiego".

 

PAP

prz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie