"Nie widzę wielkiego sensu". Nowy minister rolnictwa o budowie zapory przed dzikami

Biznes
"Nie widzę wielkiego sensu". Nowy minister rolnictwa o budowie zapory przed dzikami
pixabay/webandi

Na razie nie widzę wielkiego sensu budowy na wschodniej granicy Polski zapory przed dzikami, które mogą być zarażone afrykańskim pomorem świń (ASF) - ocenił w piątek minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Zaznaczył, że decyzja ws. budowy nie zapadła.

Nowy szef resortu rolnictwa, pytany na konferencji prasowej, czy jest zwolennikiem budowy płotu przeciw ASF na wschodniej granicy Polski, wskazał na wątpliwości, jakie się przy tej okazji rodzą. Dodał, że chodzi np. o jego koszt, jak i ewentualną skuteczność w powstrzymywaniu dzików z Białorusi i Ukrainy, które będą chciały przejść przez polską granicę. 

 

"Bagatelizowano problem dzików"

 

- Decyzja (ws. budowy - red.) nie zapadła - powiedział Ardanowski.

 

Minister przypomniał, że pierwsze martwe dziki zarażone wirusem ASF znaleziono w lutym 2014 roku przy granicy z Białorusią. Dodał, że wówczas część ekspertów przekonywała, by w tym miejscu, w dwóch-trzech powiatach wybić wszystkie świnie i dziki, co mogłoby załatwić problem.

 

Ardanowski podkreślił, że nie było na to zgody rządzącej wówczas kolacji PO-PSL. - Bagatelizowano problem dzików - dodał.

 

"Czekamy na odpowiedź"

 

Ardanowski przypomniał, że Polska wystąpiła do Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) o opinię, czy płot jest skuteczną zaporą przed ASF. "Czekamy na odpowiedź. Od tego uzależniona jest decyzja (ws. budowy - PAP). Ona musi być bardzo racjonalna" - wskazał.

 

Dopytywany, czy jest przeciwnikiem budowy płotu, odpowiedział: "Nie widzę sensowności w tej chwili, jeżeli ktoś mnie do tej sensowności przekona, to będę wspierał w budowie, ale na razie, wielkiego sensu w tym nie widzę".

 

W czwartek Główny Lekarz Weterynarii poinformował, że wykryto cztery nowe ogniska afrykańskiego pomoru świń, jedno w woj. podlaskim i trzy w woj. lubelskim.

 

2264 przypadki

 

125. ognisko ASF wykryto w gospodarstwie położonym w gminie Dąbrowa Białostocka, w powiecie sokólskim, w woj. podlaskim, w którym utrzymywano 81 świń; 126. ognisko - w gminie Urszulin, w powiecie włodawskim, w woj. lubelskim, gdzie były cztery świnie; 127. ognisko - w gminie Sławatycze, w powiecie bialskim, w woj. lubelskim, była w nim jedna świnia, zaś 128. - w gminie Jabłoń, w powiecie parczewskim, w woj. lubelskim, gdzie hodowano 1140 świń.

 

Ogniska ASF wykryto na obszarach już objętych ograniczeniami bądź obszarach zagrożenia, w związku z wcześniejszymi przypadkami afrykańskiego pomoru świń. W gospodarstwach wdrożono procedury związane z likwidacją choroby.

 

W tym roku ASF u świń ujawniono w 24 ogniskach. W ubiegłym roku było 81 ognisk tej choroby u świń. Wykryto ją w Polsce w lutym 2014 r. Występuje w trzech województwach: podlaskim, lubelskim i mazowieckim.

 

Ponadto do 10 czerwca wykryto 2264 przypadki ASF u dzików. Zarażone dziki znajdowano na terenie województw podlaskiego, lubelskiego, mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego.

 

PAP

bas/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie