Glik w pełnym obciążeniu treningowym. Może wystąpić w meczu z Kolumbią

Świat

- Kamil Glik jest dopuszczony do pełnych zajęć. Nie mamy sygnałów co do jego dolegliwości. Wykonaliśmy b. dużą pracę. Ciężko pracował, aby wrócić do formy i jest w pełnym obciążeniu treningowym. Jego stan jest b. pozytywny. Wczoraj wziął udział w grze uproszczonej - powiedział trener przygotowania fizycznego Remigiusz Rzepka. Glik może być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z Kolumbią.

Glik nabawił się urazu barku podczas zgrupowania w Arłamowie. Z tego powodu nie zagrał we wtorkowym meczu z Senegalem (1:2).

 

W Soczi panują wysokie temperatury i jest duża wilgotność powietrza. Z tego powodu zmianę miejsca zamieszkania rozważają Brazylijczycy, którzy również mieszkają w Soczi.

 

- Nie chciałbym się odnosić do kwestii wyboru ośrodka. Ta decyzja została podjęta dużo wcześniej, biorąc pod uwagę wiele czynników. Pogoda jest tym elementem, na który nie mamy wpływu. Mamy wszystko żeby optymalnie trenować - przede wszystkim idealną murawę. Nie jesteśmy zaskoczeni pogodą. Wiedzieliśmy, że taka będzie. Nasz plan treningowy zakłada minimalizowanie obciążeń termicznych. Dlatego trenujemy rano lub wieczorem - tłumaczył Rzepka.

 

- Miejsce pobytowe to nie tylko noclegownia, ale też miejsce, gdzie można łapać świeżość. Nie szukałbym dziury w całym. W innych miejscach też jest parno. Funkcjonujemy i dopasowujemy się do warunków atmosferycznych - dodał Rzepka.

 

"W niedzielę wszyscy będą zregenerowani"

 

Od meczu z Senegalem do spotkania z Kolumbią minie pięć dni.

 

- To wystarczający okres, aby spokojnie się zregenerować. Ten proces śledzimy od pierwszego dnia w Juracie. Jesteśmy w stu procentach pewni, że regeneracja postępuje. W niedzielę wszyscy będą zregenerowani i gotowi na podjęcie wyzwania - zapewnił Rzepka.

 

W konferencjach w ośrodku treningowym Sputnik-Sport biorą udział zawodnicy, którzy we wtorkowym meczu z Senegalem pełnili role rezerwowych.

 

- Na pewno nie chowamy piłkarzy przed kibicami i dziennikarzami. Taka jest strategia i plan ustalania składów na konferencje. Jak sobie przeanalizujemy ostatnie lata to nic się nie zmienia. Przegraliśmy bardzo ważny mecz i nikt nie jest zadowolony. Pokazanie tych powiedzmy "jaj" niech odbędzie się w niedzielę na boisku. Od rozmawiania o meczu z Senegalem nikt nie przyzna nam punktów. Poczekajmy na mecz z Kolumbią, bo od niego wszystko zależy - powiedział natomiast rzecznik prasowy PZPN i reprezentacji Polski Jakub Kwiatkowski.

 

"Jeżeli ktoś się uśmiechnie, to nie ma w tym niczego złego"


Czas wolny biało-czerwoni najczęściej spędzają na przyhotelowym basenie. Humory dopisują im również na treningach.

 

- Jeżeli ktoś się uśmiechnie, to nie ma w tym niczego złego. Nie możemy załamywać rąk i siedzieć w pokojach. Musimy złapać trochę świeżości również psychicznej – powiedział Łukasz Teodorczyk.

 

- Nie mogę powiedzieć co było na analizie. Na pewno nie było miło. Po męsku powiedzieliśmy sobie co było źle i co nie funkcjonowało. Każdy indywidualnie musi sobie zrobić rachunek sumienia. Trener będzie próbował to wszystko poukładać i dać coś od siebie. Wyciągnęliśmy wnioski i mamy nadzieję, że w meczu z Kolumbią te błędy się nie powtórzą - przyznał.

 

"Będziemy chcieli pokazać tę złość sportową"


- Zastanawialiśmy się nad tym czy powinniśmy zregenerować się fizycznie, czy psychicznie. Być może za duża była presja przed meczem z Senegalem. Jesteśmy profesjonalistami, ale wymagania były duże. Zdajemy sobie sprawę, że mecz nam nie wyszedł i teraz będziemy chcieli pokazać tę złość sportową - dodał Teodorczyk.

 

Również we wtorek Kolumbia przegrała z Japonią 1:2.

 

- Nie uważaliśmy, że Senegal będzie najsłabszy w naszej grupie, bo ona jest bardzo wyrównana. Wtorkowe mecze to potwierdziły. Nie patrzymy na układ w tabeli, ale skupiamy się na sobie. Jednak zdajemy sobie sprawę z wagi tego meczu - przyznał 27-letni napastnik.

 

"Wierzymy, że jesteśmy w stanie wygrać"


Gwiazdami reprezentacji Kolumbii są m.in. James Rodriguez, Radamel Falcao, czy Juan Cuadrado.

 

- Kolumbia dysponuje bardzo dużą siłą ofensywną. Ma wiele indywidualności i mają czym straszyć. Jednak my też mamy swój kaliber i wierzymy, że jesteśmy w stanie wygrać. Miejmy nadzieję, że w meczu z Kolumbią pokażemy to, co chcieliśmy pokazać w meczu z Senegalem - ocenił Teodorczyk, który w spotkaniu z Senegalem pełnił rolę rezerwowego.

 

- Takie są założenia trenera i trzeba je szanować. Jestem w pełnej gotowości i jeśli trener uzna, że mogę coś dać zespołowi, to dam to co najlepsze. Najlepiej byłoby strzelić bramkę dającą zwycięstwo. Jednak życzyłbym sobie, aby wchodząc na boisko, nasz zespół miał przewagę bramkową - zadeklarował Teodorczyk.

 

W sobotę przed południem biało-czerwoni wylecą do Kazania, gdzie dzień później zagrają z Kolumbią w drugim meczu grupy H.

 

Sędzia z Meksyku

 

Niedzielny mecz Polski z Kolumbią poprowadzi meksykański sędzia Cesar Ramos. Będzie to drugie spotkanie sędziowane przez Ramosa w tym turnieju. Wcześniej poprowadził też mecz Brazylii ze Szwajcarią (1:1).

 

Na liniach pomagać mu będą jego rodacy Marvin Torrentera i Miguel Hernandez, a na sędziego technicznego wyznaczono Chilijczyka Julio Bascunana

 

 

PAP

 

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie