Ochojska gotowa pośredniczyć w rozmowach z protestującymi w Sejmie. "Te osoby mają do mnie zaufanie"

Polska
Ochojska gotowa pośredniczyć w rozmowach z protestującymi w Sejmie. "Te osoby mają do mnie zaufanie"
Polsat News

- Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska wyraziła gotowość natychmiastowego przyjścia do nas i pośrednictwa w rozmowach - powiedzieli w środę protestujący w Sejmie opiekunowie osób niepełnosprawnych. Ochojska podkreśliła, że choć nie jest mediatorem, to może pośredniczyć w rozmowach. - Mogę być takim "zmiękczaczem". Te osoby mają do mnie zaufanie i ja do nich - stwierdziła.

 

Jedna z liderek protestu Iwona Hartwich podczas briefingu w Sejmie powiedziała, że Ochojska "odpowiedziała na zaproszenie strony rządowej" w sprawie pośrednictwa w negocjacjach dotyczących postulatu ws. 500 zł dodatku "na życie" dla niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji.

 

"Liczymy, że to zostanie potraktowane poważnie"

 

- Pani Janina Ochojska w telefonicznej rozmowie z nami wyraziła chęć i gotowość natychmiastowego przyjścia do nas, tutaj do Sejmu, gdzie żyjemy od 36 dni - powiedziała.

 

- My usłyszeliśmy - pani Janina Ochojska również - że rząd zaproponował właśnie taką mediację w sprawie tego pierwszego postulatu - powiedziała. - Bardzo liczymy na to, że to zostanie potraktowane poważnie, że ta propozycja ze strony rządu nie była zwykłym kłamstwem - powiedziała.

 

Hartwich pytana później przez dziennikarzy o wspomniane zaproszenie ze strony rządu, wskazała, że rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska "mówiła, że zaprasza (b. prezydenta Lecha) Wałęsę i Ochojską do negocjacji".

 

W niedzielę Kopcińska zadeklarowała, że rząd jest gotowy do rozmów i czeka tylko na sygnał. - Zawieszając polityczne spory, zapraszam, aby ponad podziałami, bez względu na barwy i poglądy, usiąść przy jednym stole i pracować, planować te konkretne rozwiązania czy wręcz już na tym etapie wdrażać je tak, aby były w polskim prawie - powiedziała.

 

"Te osoby mają do mnie zaufanie"

 

Ochojska w środę powiedziała, że chciałaby spotkać się z protestującymi, by z nimi porozmawiać i zastanowić się nad możliwościami zakończenia protestu.

 

- Ja nie jestem mediatorem, fachowcem w tej dziedzinie. Natomiast mogę być takim "zmiękczaczem", pośrednikiem w rozmowach. Te osoby mają do mnie zaufanie i ja do nich również" - podkreśliła. - Chodzi o to, żeby próbować znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji - powiedziała.

 

Dodała, że aby móc sprecyzować swoją rolę w rozwiązaniu konfliktu, wcześniej musiałaby spotkać się z protestującymi. Szefowa PAH z niepełnosprawnymi próbowała się spotkać w poprzednią środę, ale nie została wpuszczona do parlamentu. We wtorek Ochojska poinformowała, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński wyraził zgodę na wejście do Centrum Medialnego Kancelarii Sejmu, ale nie na wejście do miejsca, gdzie trwa protest.

 

Ochojska pytana, czy rozważy jeszcze propozycję spotkania w Centrum Medialnym, powiedziała: "Protestujący, z którymi jestem w kontakcie twierdzą, że nie mają gwarancji powrotu do Sejmu. W związku z tym ja nie mogę przyjść do Centrum Medialnego i na nich czekać, skoro oni nie mogą wyjść. Oni muszą otrzymać gwarancje, które pozwolą im wyjść. Może więc łatwiej pozwolić mi wejść do Sejmu - to jest o wiele prostsze rozwiązanie, które wymaga przemieszczenia się tylko jednej osoby, a nie wszystkich" - powiedziała.

 

Nie weszła do Sejmu

 

Janina Ochojska w środę, 16 maja nie została wpuszczona do Sejmu, gdzie protestują osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie. - Do Sarajewa było łatwiej się dostać - powiedziała. Z Ochojską przed terenem Sejmu spotkało się dwóch protestujących niepełnosprawnych - Adrian Glinka i Jakub Hartwich.

 

W piątek do Sejmu nie wpuszczona została natomiast Wanda Traczyk-Stawska, ps. Pączek, 91-letnia uczestniczka powstania warszawskiego.

 

W ubiegły czwartek do Sejmu nie weszli uczniowie zaproszeni przez posłów PO. Problemy z wejściem do parlamentu mają także dziennikarze.

 

Natomiast z protestującymi osobami niepełnosprawnymi i ich opiekunami udało się spotkać m.in. metropolicie warszawskiemu kard. Kazimierzowi Nyczowi i byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie.

 

Postulaty protestujących

 

Protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych trwa od 18 kwietnia. Zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym", dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie; zaproponowali, by dodatek był wprowadzany krocząco: od września 2018 r. 250 zł, od stycznia 2019 roku - dodatkowo 125 zł i od stycznia 2020 r. również 125 zł.

 

Protestujący uważają, że dotychczas zrealizowano jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej do 100 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Zgodnie z już opublikowaną ustawą renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł.

 

Opublikowano już także ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Zdaniem jej autorów (posłowie PiS) spełnia ona drugi postulat protestujących w Sejmie i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Protestujący uważają jednak, że ta ustawa to "wydmuszka" i nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.

 

PAP

paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie