RPO do Policji i Lasów Państwowych: wycofajcie wnioski o ściganie przeciwników wycinki w Puszczy

Polska
RPO do Policji i Lasów Państwowych: wycofajcie wnioski o ściganie przeciwników wycinki w Puszczy
rpo.gov.pl
Na zdjęciu: Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich na spotkaniu z obrońcami Puszczy Białowieskiej.

"W świetle wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE wycinka drzew w Puszczy Białowieskiej była nielegalna (…). W ocenie RPO, osoby protestujące nie powinny być w związku z tym karane, ani też narażone na postępowania sądowe, które aktualnie toczą się przeciwko nim ze względu na uczestnictwo w manifestacjach organizowanych przeciwko wycince" - napisał rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.

Rzecznik Praw Obywatelskich wystosował pisma do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku oraz dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.


Zwrócił w nich uwagę, że "wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 17 kwietnia 2018 roku, który wskazał na niezgodność ubiegłorocznej wycinki w Puszczy Białowieskiej z europejskim prawem środowiskowym, ma również konsekwencje dla toczących się przeciwko aktywistom ekologicznym spraw sądowych".

 

Ok. 200 wniosków o ściganie uczestników manifestacji


Zdaniem rzecznika, "obie instytucje powinny bardzo poważnie zastanowić się, co zrobić z wnioskami o ściganie uczestników manifestacji przeciwko wycince". Podkreślił, że takich wniosków jest obecnie około 200.


Jak przypomniał Bodnar, "Trybunał uznał, że Polska uchybiła swoim zobowiązaniom wynikających z dyrektywy siedliskowej i dyrektywy ptasiej, a wycinka drzew w Puszczy Białowieskiej była nielegalna".


"Tym samym (Trybunał - red.) potwierdził, że manifestacje w Puszczy były uzasadnione i podjęte po to, by doprowadzić do przestrzegania prawa przez polskie władze. Protesty obrońców puszczy miały bowiem na celu powstrzymanie podjętych przez Lasy Państwowe działań, które prowadziły do zwiększenia wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej" - podkreślił rzecznik.

 

"Działania policji i straży leśnej nie uwzględniały istoty wolności zgromadzeń publicznych"


Bodnar zauważył, że już wielokrotnie występował do komendantów Policji (w Hajnówce, w Białymstoku, Komendanta Głównego Policji), a także do Dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku w tej sprawie.


Argumentował, że "działania policji i straży leśnej, w konsekwencji których uczestnikom zgromadzeń zarzucano naruszenie przepisów kodeksu wykroczeń, a także kodeksu karnego, nie uwzględniały istoty wolności zgromadzeń publicznych zagwarantowanej w art. 57 Konstytucji".


W uzasadnieniu rzecznik "podkreślał pokojowy i spontaniczny charakter tych zgromadzeń, zwracał uwagę na nieproporcjonalne użycie środków przymusu bezpośredniego przez strażników leśnych wobec pokojowo manifestujących".

 

"Działania podejmowane przez policję i straż leśną nie miały uzasadnionych podstaw prawnych"


W swoich pismach Bodnar zwrócił uwagę, że jego wcześniejsze stanowiska nie zostały wzięte pod uwagę.


"Policja nie zgadzała się z uznaniem organizowanych zgromadzeń za zgromadzenia spontaniczne. Dyrektor Lasów Państwowych w Białymstoku wskazywał zaś na konieczność podejmowanych działań wobec uczestników zgromadzeń" - przypomniał rzecznik.


Jak podkreślił, "zakazy wstępu do lasu w kontekście wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE okazały się niezasadne. Tym samym podejmowane przez policję i straż leśną działania nie miały i nie mają uzasadnionych podstaw prawnych".

 

Sąd odstępuje od kary lub uniewinnia


Bodnar przypomniał dwa (nieprawomocne) wyroki w sprawie zgromadzeń publicznych odbywanych w Puszczy Białowieskiej.


W wyroku z dnia 22 listopada 2017 r., sąd uznał manifestujących za winnych, lecz odstąpił od wymierzenia kary.


W wyroku z 10 stycznia 2018 r. sąd uniewinnił protestujących i stwierdził, że w sprawie działań Lasów Państwowych podejmowanych w Puszczy Białowieskiej społeczeństwo zostało pozbawione dostępu do sądownictwa, co okazało się istotne dla uznania, że obwinieni działali w warunkach stanu wyższej konieczności.

 

"Duża liczba spraw w toku"

 
Rzecznik podkreślił jednak, że "duża liczba spraw jest w toku".

 
"Nadleśnictwa Białowieża, Browsk i Hajnówka do końca stycznia 2018 roku wniosły 187 wniosków o ukaranie za wykroczenia. Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim wydał 82 wyroki skazujące na grzywny od 70 do 300 zł (wyroki nie są prawomocne)" - poinformował Bodnar.


Jak zauważył, "z powództwa Lasów Państwowych toczą się również postępowania cywilne o odszkodowanie".


"Mając na uwadze wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE należy rozważyć, czy w sprawach toczących się przeciwko osobom protestującym w Puszczy Białowieskiej popieranie wniosków o ukaranie, aktów oskarżenia, czy pozwów cywilnych, jest zasadne" - napisał Bodnar, prosząc o informacje o podjętych w sprawie działaniach.

 

polsatnews.pl

prz/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie