Włoski duszpasterz rodziców Alfiego Evansa: chłopiec jest w dobrym stanie

Świat
Włoski duszpasterz rodziców Alfiego Evansa: chłopiec jest w dobrym stanie
Facebook/Save Alfie Evans

- Stan Alfiego Evansa jest dobry, dziecko jest osłabione, bo nie było karmione - takie wiadomości przekazał w środę ze szpitala w Liverpoolu włoski ksiądz Gabriele Brusco, duszpasterz jego rodziców. W wywiadzie podkreślił, że dziecko uczy się na nowo oddychać.

We wtorek brytyjski sąd zdecydował o kontynuacji planu paliatywnego dla dziecka i wykluczył transfer do Włoch na dalszą diagnostykę i leczenie w watykańskim szpitalu Bambino Gesu w Rzymie, o co zabiegają jego rodzice, wspierani przez papieża Franciszka. Wcześniej tego dnia dziecko zostało odłączone od respiratora, ale zaczęło oddychać samo.

 

"Alfie ma się dobrze"

 

Ksiądz Brusco, opiekujący się rodzicami ciężko chorego prawie 2-letniego chłopca, o którego życie trwa sądowa batalia, powiedział telewizji włoskich biskupów: "Alfie ma się dobrze. Wczoraj jego stan był znacznie lepszy, dzisiaj trochę gorszy".

 

- Ale trzeba wziąć pod uwagę to, że jest zmęczony, bo nie był karmiony przez wiele godzin - zastrzegł kapłan.

 

Wyjaśnił następnie, odnosząc się do utrzymanej przez sąd wcześniejszej decyzji lekarzy o odłączeniu dziecka od maszyn utrzymujących przy użyciu: "Kiedy Alfie został poddany dezintubacji, powinien umrzeć. Zgodnie z angielskim systemem było sześć godzin na to, żeby umarł. Ale on nie umarł".

 

- Dlatego lekarze byli zobligowani do tego, by podawać mu znowu pożywienie i wodę. Alfie jest w dobrym stanie, ale jest słaby, bo od miesięcy nie jest przyzwyczajony do samodzielnego oddychania, gdyż był podłączony do respiratora. Teraz uczy się oddychać - stwierdził ksiądz Brusco.

 

"Ojciec chłopca musiał spać na podłodze"

 

Ujawnił, że rodzice proszą go często o to, by położył rękę na czole syna i by modlił się za niego.

 

- Kiedy wchodziłem na oddział reanimacji, gdzie wstęp ma tylko kilka osób, w niektórych dniach widziałem 10-15 policjantów na korytarzu, a także na małym oddziale, gdzie jest pokój Alfiego - dodał.

 

Opowiadał, że w tym pokoju jest wiele zabawek, krzyże i różańce.

 

- Wcześniej była tam kanapa, którą zabrano, a dzisiaj w nocy ojciec dziecka, Thomas, musiał spać w pokoju na podłodze - powiedział włoski ksiądz.

 

Rodzice Alfiego nadal zabiegają o wyrażenie zgody na przewiezienie chłopca z Liverpoolu do Włoch. Szpital Bambino Gesu deklaruje, że dalej czeka na dziecko i ma zagwarantowany transport samolotem udostępnionym przez Ministerstwo Obrony Włoch.

 

Chłopiec otrzymał włoskie obywatelstwo

 

Rząd Włoch, aby umożliwić przewiezienie do Rzymu, przyznał chłopcu włoskie obywatelstwo.

 

Brytyjski sąd odrzucił wniosek o zgodę na transfer do Włoch, przychylając się do opinii lekarzy, że u chłopca doszło do nieodwracalnych zmian w mózgu, które pozbawiły go zmysłów wzroku, słuchu, smaku i czucia, a dalsza terapia "nie jest w jego najlepszym interesie" i może być nie tylko "daremna", ale także "nieludzka".

 

Zespół medyczny szpitala w Liverpoolu argumentował, że próba przewiezienia dziecka może doprowadzić do jego zapaści w trakcie podróży i bolesnej śmierci, a rzymski szpital mógłby zaoferować jedynie opiekę paliatywną.

 

PAP

nro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie