Poseł PiS złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez PO

Polska
Poseł PiS złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez PO
PAP/Tytus Żmijewski

Poseł PiS Krzysztof Czabański złożył w poniedziałek w Prokuraturze Okręgowej w Toruniu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez polityków PO podczas akcji "Konwój wstydu". Podkreślił, że nie otrzymał jako wiceminister kultury 72 tys. zł nagrody.

- Przed chwilą złożyłem w prokuraturze doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez polityków Platformy Obywatelskiej - powiedział dziennikarzom Czabański.

 

Jak podkreślił, na konferencji prasowej reprezentował ich poseł PO Krzysztof Brejza. - Do prokuratury będzie należała sprawa ustalenia, kto odpowiada za to przestępstwo - zaznaczył.

 

Materiał fotograficzny dołączony do zawiadomienia

 

- Jest to przestępstwo zniesławienia mnie jako posła i przewodniczącego Rady Mediów Narodowych. Polega ono na tym, że zarzuca mi się wzięcie 72 tys. zł nagrody w czasie, gdy byłem wiceministrem kultury w 2016 roku - poinformował Czabański.

 

- Z tym nieprawdziwym zarzutem jeździ po województwie kujawsko-pomorskim billboard. Dzięki fotoreporterowi "Gazety Wyborczej" mamy materiał fotograficzny, który został dołączony do zawiadomienia - dodał.

 

Na początku kwietnia Czabański na portalu społecznościowym Facebook odniósł się do inicjatywy Platformy Obywatelskiej "Konwój wstydu", w ramach której prezentowane są ruchome billboardy z wizerunkami ministrów rządu PiS oraz informacjami o wysokości nagród, jakie otrzymali.

 

"Ordynarne kłamstwo PO i posła Brejzy"

 

Na jednym z billboardów widnieje wizerunek Czabańskiego oraz napis "Krzysztof Czabański wziął 72 tys. zł!". Poseł PiS na Facebooku napisał, że jest to "ordynarne kłamstwo PO i posła Brejzy".

 

Czabański poinformował, że sprawę billboardu skieruje "do prokuratury i sądu". - Gdy byłem wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego NIE wziąłem żadnych 72 tysięcy złotych nagrody! - tłumaczył. Jak dodał otrzymał "JEDNĄ nagrodę w wysokości 6 000 złotych brutto". W poniedziałek potwierdził taką wersję wydarzeń.

 

- Nie wiem skąd politycy PO wzięli te wyliczenia. Ich trzeba o to pytać. Mam nadzieję, że zrobi to prokuratura. Dziwi mnie fakt, że przed powstaniem tej akcji nikt z polityków PO nie zapytał mnie, czy taka informacja jest prawdziwa. Dostałem jedną nagrodę w kwocie 6 tys. zł brutto, gdy odchodziłem z ministerstwa - oświadczył w poniedziałek Czabański.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie