Polska i Węgry mają dostać mniej unijnych pieniędzy. "Financial Times" o projekcie budżetu UE

Świat
Polska i Węgry mają dostać mniej unijnych pieniędzy. "Financial Times" o projekcie budżetu UE
Flickr/Andrew Gustar/CC BY-ND 2.0

Komisja Europejska planuje przeniesienie miliardów euro wsparcia w ramach polityki spójności z centralnej i środkowej Europy, czyli m.in. Polski, Węgier i Czech, do krajów z południa kontynentu, takich jak Hiszpania, Grecja i Włochy - pisze brytyjski dziennik "Financial Times". UE ma także uzależniać przekazywanie pieniędzy m.in. od spełniania warunków praworządności i migracji.

Przygotowywany przez KE projekt unijnego budżetu na lata 2021-2027 ma zostać zaprezentowany w maju. Jak podkreśla brytyjski dziennik, przyniesie on najbardziej "dramatyczną" zmianę unijnej polityki spójności, która ma na celu wyrównywanie różnic między poszczególnymi regionami Unii.

 

W ramach bieżącej perspektywy budżetowej na lata 2014-20 na politykę spójności przeznaczono 350 mld euro, z czego aż 77 mld euro zagwarantowano Polsce w ramach programów operacyjnych, a dodatkowe 5,5 mld euro w ramach innych programów, m.in. zarządzanych przez Komisję Europejską.

 

Inne kryteria podziału pieniędzy

 

Dotychczas pieniądze z unijnego budżetu dzielono w oparciu o przeliczenia PKB na głowę mieszkańca. Dlatego głównymi beneficjentami były kraje nowo przyjęte i mniej rozwinięte od państw "starej" piętnastki, w tym Polska. 

 

Teraz zasady mają się zmienić - donosi na pierwszej stronie poniedziałkowego wydania "Financial Times".

 

Obok PKB per capita (na głowę) przy podziale pieniędzy mają być brane pod uwagę również inne kryteria, w tym dotyczące bezrobocia młodych, edukacji, środowiska, migracji czy innowacji.

 

"Spójność i wartości"

 

Władze UE mają także uzależniać przekazywanie pieniędzy m.in. od spełniania warunku rządów prawa.

 

W projekcie budżetu na lata 2021-27 do hasła "spójność" dodano również słowo "wartości". Tymczasem Bruksela oskarża polski rząd o łamanie zasad praworządności.

 

Szczegóły reformy są jeszcze uzgadniane, ale dyplomaci i unijni urzędnicy spodziewają się, że jej efektem będzie przekierowanie pieniędzy z Polski, Czech czy krajów bałtyckich na południe Unii - do Włoch, Hiszpanii, Grecji, czyli do państw najmocniej poszkodowanych podczas ostatniego kryzysu gospodarczego.

 

"Nie zgodzimy się na działania dyskryminacyjne"

 

- Polityka spójności dobrze służy całej Europie i nie może być ofiarą politycznych kłopotów z migracją i zadłużeniem części strefy euro - powiedział wiceszef MSZ Konrad Szymański, odnosząc się do doniesień medialnych na temat kształtu przygotowywanych przez KE propozycji dot. wieloletnich ram finansowych UE po roku 2020.

 

Wiceminister ds. europejskich zaznaczył jednocześnie, że Polska zgadza się "na poważną dyskusję o finansowaniu nowych celów, w tym problemu migracji". Poziom ambicji w tej sprawie wyznaczany jest jednak - jego zdaniem - "przede wszystkim przez zdolność do znalezienia nowych wpływów do budżetu". - Polska jest na to gotowa o ile będziemy mieli porozumienie polityczne w sprawie celów - oświadczył Szymański.

 

Podkreślił ponadto, że rozwiązania przygotowywane przez KE "to tylko projekt, na który muszą się zgodzić wszystkie państwa członkowskie". - Budżet (unijny) wymaga jednomyślności, a my nie zgodzimy się na działania dyskryminacyjne i próby zrewolucjonizowania tego budżetu - dodał polityk.

 

Financial Times, PAP

zdr/dro/dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie