W Warszawie na bulwarach i "Poniatówce" będzie można pić alkohol

Polska
W Warszawie na bulwarach i "Poniatówce" będzie można pić alkohol
Polsat News

Miejska plaża nad Wisłą pod mostem Poniatowskiego po stronie praskiej będzie obszarem wyłączony z zakazu spożywania alkoholu - zdecydowali w czwartek stołeczni radni. W marcu spod zakazu wyłączono bulwary znajdujące się na lewym brzegu Wisły. - Nie macie pojęcia, jak wygląda spożywanie alkoholu na bulwarach. Jest armagedon – mówiła w czwartek przedstawicielka wspólnoty mieszkaniowej na Powiślu.

Pod koniec stycznia br. prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację przepisów, która wprowadza m.in. możliwość ograniczenia przez samorządy nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach i precyzuje zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych z wyłączeniem "miejsc do tego przeznaczonych".

 

W czwartek stołeczni radni zdecydowali o wyłączeniu z zakazu terenu plaży pod mostem Poniatowskiego, tzw. Poniatówki. Za przyjęciem uchwały głosowało 35 radnych, 17 było przeciw, a jedna osoba się wstrzymała.

 

Uchwała wchodzi w życie po upływie 14 dni od opublikowania jej w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego.

 

"Tradycja biesiadowania"


Podczas debaty Piotr Mazurek (PO) zaznaczył, że uchwała "nie wprowadza nowej jakości, ale utwierdza obecne status quo".

 

Radny niezrzeszony Piotr Guział przyznał, że powinno być więcej miejsc, gdzie można spożywać alkohol. W tym kontekście wskazał polanę pod Lasem Kabackim, gdzie - jak zauważył - "jest tradycja biesiadowania".

 

"Wrzeszczą. Mamy obsikany dom. Jest armagedon"


– Nie macie pojęcia, jak wygląda spożywanie alkoholu na bulwarach. Jakość życia? Nieprawdopodobnie nam ją podnieśliście. Jest armagedon – mówiła Elżbieta Sobiczewska ze wspólnoty mieszkaniowej 3 Maja na Powiślu.

 

– Na bulwarach nie ma rodzin z dziećmi. Młodzież tam wędruje z plecakami, siatami wypchanymi alkoholem, wódką, piwem. Jak już im się skończy ten alkohol, lądują na stacji, gdzie jest 24-godzinna sprzedaż alkoholu. Połowa to chyba niepełnoletni, nikt im nie sprawdza dowodów, jak kupują alkohol. Mamy obsikany dom. I nie tylko obsikany. Na bulwarach postawiono sześć tojtojek, a chyba 66 trzeba postawić. Uszczęśliwiliście już nas, teraz chcecie Saską Kępę uszczęśliwić - podkreśliła.

 

- Nie ma grillowania. Oni wrzeszczą. Nie ma przespanej nocy z piątku na sobotę. Do siódmej, ósmej rano są śpiewy. Skaczą po samochodach, dach mam pogięty. Straż miejska nawet zgłoszenia nie chce przyjąć. Wydaje się wam, że ludzie grzecznie z bulwarów jadą do domu? Nie. Przenoszą się pod sklepy, gdzie sprzedawany jest alkohol. Jak chcecie dopuścić picie na "Poniatówce", to zamknijcie sklepy w promieniu kilometra i może oni wtedy rzeczywiście wrócą - powiedziała.

 

Paweł Lech (PO) odparł, że powinna być kontrola stacji, a w razie stwierdzenia nieprawidłowości i sprzedaży nieletnim alkoholu cofnięcie koncesji.

 

Zwiększyć liczbę patroli

 

Radny PiS Dariusz Figura ocenił, że najpierw trzeba zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom, a dopiero potem wprowadzać wyjątki od zakazu.

 

Radna niezrzeszona Paulina Piechna-Więckiewicz apelowała, aby zwiększyć liczbę patroli w okolicach wyłączonych z zakazu, a także zwiększyć liczbę przenośnych toalet.

 

Mariusz Frankowski (PO) zaproponował, aby na czerwcowej Radzie Warszawy znalazła się informacja prezydenta stolicy ws. liczby interwencji służb w miejscach z wyłączonym zakazem po wejściu w życie uchwał dotyczących bulwarów i „Poniatówki”.

Całodobowe alkomaty


W marcu radni zdecydowali, że spod zakazu wyłączone zostały lewobrzeżne bulwary wiślane: Flotylli Wiślanej, Grzymały-Siedleckiego, Pattona, Karskiego i Religi.

 

W uzasadnieniu uchwały podkreślono wówczas, że na bulwarach pojawią się streetworkerzy i edukatorzy, którzy będą prowadzić działania profilaktyczne. Będą też alkomaty, z których będzie można korzystać przez całą dobę.

 

PAP, warszawa.wyborcza.pl, polsatnews.pl

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie