16 krajów UE, Ukraina, Stany Zjednoczone, Kanada, Albania i Norwegia wydalają rosyjskich dyplomatów

Świat

14 krajów członkowskich UE zdecydowało się na wydalenie rosyjskich dyplomatów w odpowiedzi na atak w brytyjskim Salisbury - poinformował w poniedziałek szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Kilka godzin po przemówieniu Tuska, decyzję o wydaleniu dyplomatów podjęły rządy Hiszpanii i Węgier. O wydaleniu rosyjskich dyplomatów poinformowała również Ukraina, Stany Zjednoczone, Kanada Albania i Norwegia.

Oprócz Polski po czterech dyplomatów wydaliły także Niemcy i Francja, po trzech - Czechy i Litwa, po dwóch - Dania, Holandia i Włochy, a po jednym - Łotwa, Estonia, Rumunia, Finlandia, Chorwacja i Szwecja.

 

Tusk przypomniał decyzję przywódców UE z zakończonego w ubiegły piątek unijnego szczytu w Brukseli, którzy zgodzili się z rządem Wielkiej Brytanii, że Rosja jest prawdopodobnie odpowiedzialna za atak w Salisbury i że nie ma innego wiarygodnego wyjaśnienia. Na szczycie przywódcy zdecydowali też o odwołaniu z Moskwy do Brukseli na konsultacje unijnego ambasadora.

 

"Stany Zjednoczone są bezpieczniejsze"

 

Podczas spotkania cześć unijnych krajów porozumiała się w sprawie skoordynowanej akcji wydalenia rosyjskich dyplomatów, podobnie jak uczyniła to Wielka Brytania.

 

Stany Zjednoczone zdecydowały o wydaleniu 60 dyplomatów. Dodatkowo Amerykanie zamkną konsulat generalny Rosji w Seattle.

 

Decyzja o zamknięciu konsulatu związana jest z położonymi w jego pobliżu bazą amerykańskich okrętów podwodnych, nosicieli rakiet balistycznych Trident, oraz zakładami koncernu lotniczego Boeing.

 

"Działania Rosji mają konsekwencje"

 

"Dzisiejsze działania sprawiają, że Stany Zjednoczone są bezpieczniejsze, ograniczając zdolność Rosji do szpiegowania Amerykanów i prowadzenia tajnych operacji (...)" - zaznaczono w komunikacie Białego Domu.

 

Jak podkreślono, "działania te zostały podjęte wraz z sojusznikami z NATO oraz partnerami z całego świata w odpowiedzi na użycie przez Rosję broni chemicznej na terytorium Wielkiej Brytanii (...)".

 

"Tymi krokami Stany Zjednoczone oraz nasi sojusznicy i partnerzy pokazują jasno Rosji, że jej działania mają konsekwencje" - zaznaczono. Jak wskazano, "USA są gotowe do współpracy, by budować lepsze relacje z Rosją, ale to wydarzyć się może jedynie, jeśli rosyjski rząd zmieni swoje postępowanie".

 

Kolejne kraje

 

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował o wydaleniu 13 rosyjskich dyplomatów. - Decyzja została podjęta w duchu solidarności z naszymi brytyjskimi partnerami i sojusznikami transatlantyckimi oraz w koordynacji z krajami UE - oświadczył Poroszenko.    

 

Decyzję ws. wydalenia czterech rosyjskich dyplomatów podjęła również Kanada. Szefowa kanadyjskiego MSZ Chrystia Freeland oznajmiła, że czterej dyplomaci "zostali zidentyfikowani jako oficerowie wywiadu lub osoby, które wykorzystywały swój status dyplomatyczny, by podważać bezpieczeństwo Kanady lub ingerować w naszą demokrację".

 

O wydaleniu dwóch dyplomatów poinformowały również władze Albanii. Z kolei szef norweskiego MSZ przekazała w oświadczeniu o wydaleniu jednego dyplomaty.

 

May: największe w historii

 

Brytyjska premier Theresa May powiedziała w poniedziałek w Izbie Gmin, że zapowiedziane przez 18 państw wydalenie ponad 100 rosyjskich dyplomatów jest największym w historii stosunków dyplomatycznych z Rosją.

 

- Razem wysłaliśmy sygnał, że nie będziemy tolerowali ciągłych prób lekceważenia prawa międzynarodowego i podważania naszych wartości ze strony Rosji - powiedziała May.

 

Od ataku bronią chemiczną 4 marca br. w Salisbury Siergiej Skripal, były oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który przeszedł na stronę Londynu, oraz towarzysząca mu córka Julia wciąż znajdują się w szpitalu w stanie krytycznym. Według premier Wielkiej Brytanii Theresy May winę za ten atak ponosi Rosja.

 

Hiszpania i Węgry też

 

"Hiszpania wydali dwóch rosyjskich dyplomatów pracujących w ambasadzie w Madrycie w odpowiedzi na próbę otrucia byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala, do której doszło w Wielkiej Brytanii" - ogłosiło w poniedziałek ministerstwo spraw zagranicznych.

Tym samym Hiszpania przyłączyła się do 14 krajów UE, które postanowiły wydalić rosyjskich dyplomatów.

 

"Od początku rząd Hiszpanii uznawał atak dokonany w Salisbury z użyciem środka paralityczno-drgawkowego za niezwykle poważną sprawę, która stanowi wielkie zagrożenie dla naszego wspólnego bezpieczeństwa i dla prawa międzynarodowego" - głosi oświadczenie resortu.

 

Rząd w Madrycie wyraził solidarność ze Zjednoczonym Królestwem i wszystkimi, którzy zostali dotknięci atakiem chemicznym.

Ministerstwo nie podało nazwisk rosyjskich dyplomatów, ale napisało, że przekazano im, że muszą opuścić terytorium Hiszpanii. Źródła, na które powołuje się agencja EFE, podają, że dyplomaci mają siedem dni na wyjazd z Hiszpanii, począwszy od poniedziałku.


Również węgierskie MSZ zapowiedziało wydalenie jednego rosyjskiego dyplomaty. O decyzji poinformował w poniedziałkowym komunikacie podsekretarz stanu w węgierskim MSZ Tamas Menczer.

 

Możliwe kroki ze strony NATO

 

Jak dowiedział się PAP ze źródła w NATO, Sojusz Północnoatlantycki również może zdecydować się na kroki wobec rosyjskich dyplomatów, akredytowanych przy kwaterze głównej w Brukseli, po tym gdy szereg państw zdecydowało się na ich wydalenie.

 

- Sojusznicy NATO zdecydowanie potępili atak środkiem paralityczno-drgawkowym w Salisbury jako oczywiste naruszenie międzynarodowych norm i porozumień. To element lekkomyślnego schematu postępowania Rosji przez wiele lat - powiedział jeden z urzędników Sojuszu w Brukseli. - W tym kontekście, w którym wielu członków sojuszu zdecydowało się wydalić rosyjskich dyplomatów, w odpowiednim czasie mogą być podjęte dalsze działania - dodał.

 

W skład misji dyplomatycznych krajów partnerskich NATO wchodzi około 30 osób. Rosyjska delegacja należy do największych z nich. Na tym etapie nie wiadomo, ilu dyplomatów mogłoby być wydalonych.

 

PAP

dk/bas/zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie