Limuzyna Służby Ochrony Państwa uderzyła w bariery energochłonne.

Polska
Limuzyna Służby Ochrony Państwa uderzyła w bariery energochłonne.
Zdjęcie ilustracyjne. fot. Polsat News

Auto z kolumny marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego uderzyło w bariery energochłonne na terenie Podkarpacia. Kierowca, który stracił panowanie nad autem, został ukarany mandatem. Kuchcińskiego nie było w samochodzie. "Na drodze panowały złe warunki atmosferyczne" - poinformowała w poniedziałek Służby Ochrony Państwa.

Jako pierwsze o kolizji, do której doszło w niedzielne przedpołudnie, poinformowało radio RMF FM.

 

Rzeczniczka Służby Ochrony Państwa nie odbierała telefonów i nie komentowała tych informacji w niedzielę.

 

SOP: panowały złe warunki atmosferyczne

 

W poniedziałek Służba Ochrony Państwa zakomunikowała na Twitterze, iż samochód "na łuku jezdni w okolicach Przemyśla wpadł w poślizg, po czym otarł się o barierkę ochronną".

SOP potwierdziła, że w samochodzie nie było marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. "W pojeździe znajdowali się tylko funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa" - głosi komunikat.

 

Zmiana nazwy z Biura Ochrony Rządu na Służbę Ochrony Państwa niewiele dała - funkcjonariuszom dalej zdarzają się stłuczki. Nowa służba zaczęła działać 1 lutego, a już 27 lutego doszło do pierwszego incydentu z udziałem limuzyny wiozącej prezydenta Andrzeja Dudę.

 

Czarna seria BOR (obecnie SOP)


Czarna seria  zaczęła się od pękniętej gumy prezydenckiego BMW (marzec 2016), którym wracał Andrzej Duda z narciarskiej wizyty w Tatrach.


Później były problemy z oponą w aucie wiozącym ministra Jarosława Gowina (styczeń 2017) oraz karambol pod Toruniem z udziałem szefa MON Antoniego Macierewicza (26 stycznia 2017) i kilku samochodów towarzyszących.


Do najgłośniejszego i najbardziej poważnego wypadku doszło w lutym ubiegłego roku. Jadące w kolumnie BOR Audi A8, którym podróżowała premier Beata Szydło, zderzyło się z fiatem seicento. W efekcie opancerzona limuzyna uderzyła w drzewo.


W marcu samochód z wiceministrem obrony narodowej, Bartoszem Kownackim uderzył w volvo. Jeden z funkcjonariuszy miał złamaną nogę.


W kwietniu doszło do kolejnej kompromitującej sytuacji - jedno z aut BOR wjechało w inny samochód pod siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.

 

Skoda BOR zderzyła się ze śmieciarką


Miesiąc później w okolicach Myszkowa (woj. śląskie) w rządowe Audi A6 uderzyła ciężarówka. Jedna osoba została ranna. Także w Warszawie należąca do BOR skoda zderzyła się z ciężarówką służby oczyszczania miasta.


Nie minęło wiele czasu i w lipcu w Warszawie audi BOR zderzyło się z fordem na rondzie Waszyngtona. Według policji kolumna jechała na sygnale.

 

Pod koniec sierpnia w Gdańsku doszło do kolizji samochodu, którym podróżował Lech Wałęsa. Byłemu prezydentowi nic się nie stało. Wieczorek tego samego dnia w samochód policji, jadący w kolumnie aut BOR wiozącej sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, wjechało auto dostawcze. Dzień później na warszawskim parkingu przy Dworcu Centralnym doszło do stłuczki z udziałem samochodu BOR.

 

W grudniu miał miejsce wypadek z udziałem limuzyn kancelarii prezydenta w Pułtusku na Mazowszu. Zderzył się tam radiowóz i dwa pojazdy Kancelarii Prezydenta RP. Andrzeja Dudy nie było na pokładzie. Był to przejazd szkoleniowy.

 

Limuzyna z prezydentem uderza w betonowy separator


Ostatnim wypadkiem był ten z udziałem Andrzeja Dudy w Krakowie. 27 lutego kierowca samochodu z prezydentem, wjeżdżając na most Powstańców Śląskich najechał na betonowy separator, który oddzielał pas jezdni od torów tramwajowych. Limuzyna nie mogła dalej jechać, nikomu nic się nie stało.

 

RMF FM, polsatnews.pl

 

grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie