Tomasz Komenda na wolności. Spędził w więzieniu 18 lat za zabójstwo, którego miał nie popełnić

Polska

Tomasz Komenda został skazany za zabójstwo i gwałt. Według prokuratury nowe dowody wskazują, że nie był sprawcą. Dlatego w czwartek sąd penitencjarny we Wrocławiu warunkowo zwolnił skazanego z odbywania kary. - Czekam na niego, czekam jak przez 18 lat - powiedziała matka mężczyzny oczekująca na niego przed gmachem wrocławskiego więzienia. Po godz. 15:00 Komenda odzyskał wolność.

Z tego rozstrzygnięcia zadowolony jest adwokat Tomasza Komendy.

 

- Udzielenie warunkowo przedterminowego zwolnienia, sąd poszedł dalej, co jest prawidłowym rozstrzygnięciem i obrona jest z tego zadowolona. W tej chwili, skoro z mediów wiemy, że został złożony wniosek o wznowienie postępowania, skazany będąc warunkowo zwolniony może oczekiwać na rozpatrzenie wniosku o wznowienie postępowania, które uchyli wyrok skazujący - powiedział mecenas Daniel Maj.

 

 

Komenda nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.

 

Komenda, który w 2004 r. prawomocnie został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki, odsiadywał wyrok 25 lat więzienia w Zakładzie Karnym w Strzelinie. Do aresztu śledczego we Wrocławiu został najprawdopodobniej przewieziony w środę, aby wziąć udział w czwartkowym posiedzeniu sądu w swojej sprawie.

 

Sąd penitencjarny odrzucił w czwartek wniosek prokuratury o zawieszenie kary dla Komendy, ale zwolnił go warunkowo z urzędu z odbywania kary. W środę zaś wpłynął do Sądu Najwyższego wniosek złożony przez dolnośląski, zamiejscowy wydział Prokuratury Krajowej o wznowienie postępowania ws. Tomasza Komendy. Prokuratura wystąpiła w nim także o uchylenie wyroków obu instancji z 2003 r. i 2004 r. wobec Komendy i jego uniewinnienie.

 

"Dowody przedstawimy sądowi" 

 

Po czwartkowym orzeczeniu Komenda przez 10 lat będzie miał dozór kuratora, a na zmianę adresu zamieszkania musi mieć zgodę sądu. - Te obostrzenia zostaną zniesione, gdy Sąd Najwyższy pozytywnie rozpatrzy wniosek prokuratury o wznowienie postępowania i uniewinni Tomasza Komendę - powiedział w uzasadnieniu decyzji sądu sędzia Jerzy Nowiński.

 

Prokurator Dariusz Sobieski z dolnośląskiego, zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej, powiedział dziennikarzom, że czwartkowe orzeczenie sądu oznacza, że Tomasz Komenda do więzienia już nie wróci. - Chyba że będą przesłanki do tego, by uchylić warunkowe przedterminowe zwolnienie. Od dziś jest on wolnym człowiekiem - powiedział prokurator.

 

Według prokuratury mężczyzna nie popełnił zbrodni, za którą został skazany na 25 lat więzienia. Komenda od 2000 r. był pozbawiony wolności - najpierw przebywał w areszcie, a następnie w więzieniu.

 

Prok. Robert Tomankiewicz, szef Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu powiedział w ubiegłym tygodniu, że prokuratura zgromadziła dowody świadczące o tym, że Tomasz Komenda jest niewinny. - Dowody, które zgromadziliśmy i argumenty, które zawarliśmy w przygotowywanym wniosku o wznowienie postępowania, przedstawimy sądowi. We wniosku będą zawarte zarówno oceny co do zgromadzonych nowych dowodów w tej sprawie, jak i oceny dowodów, które było podstawą skazania mężczyzny - powiedział prok. Tomankiewicz.

 

Bawiła się z koleżankami w dyskotece

 

15-letnia Małgorzata K. została brutalnie zgwałcona w noc sylwestrową na przełomie 1996/97 r. Dziewczyna bawiła się z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W trakcie zabawy wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później została znaleziona martwa na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran.

 

Z prośbą o ponowne zajęcie się sprawą do ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zwrócili się w zeszłym roku rodzice Małgorzaty K. - Poleciłem raz jeszcze zbadać okoliczności śmierci 15-letniej Małgosi. Zajęli się tym doświadczeni prokuratorzy i policjanci z Wrocławia. Dzięki ich pracy, mimo upływu lat, udało się zatrzymać mężczyznę, który - jak wszystko na to wskazuje - jest rzeczywistym sprawcą tej potwornej zbrodni - wskazywał we wtorek Ziobro.

 

Śledztwo zostało wznowione w 2017 r. W czerwcu ubiegłego roku prokuratura poinformowała, że w sprawie zbrodni zatrzymano Ireneusza M. Prokurator przedstawił mu zarzut popełnienia przestępstwa zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa piętnastoletniej Małgorzaty K. Od tego czas M. przebywa w areszcie.

 

polsatnews.pl, Polsat News

grz/hlk/zdr/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie