Łzy w oczach byłego szefa MSW. W Brukseli mówił o funkcjonariuszach pozbawionych emerytur

Świat

- Gdy opozycja przejęła władzę i decydowała, czy wyrzucić wszystkich funkcjonariuszy, czy ich zweryfikować i zostawić tych, którzy dawali gwarancję uczciwej pracę na rzecz nowej Polski, wybrano tę drugą opcje. Teraz tych ludzi pozbawia się emerytur - mówił b. szef MSW Henryk Majewski podczas konferencji "Represje wobec emerytowanych funkcjonariuszy i żołnierzy w Polsce" w Parlamencie Europejskim.

Konferencję w Parlamencie Europejskim zorganizowali europosłowie SLD na prośbę Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP. Uczestniczyła w niej  50-osobowa grupa z Polski - przede wszystkim byłych milicjantów i policjantów oraz wdów reprezentujących środowisko 38 tysięcy osób, których dotknęły skutki  ustawy dezubekizacyjnej z grudnia 2016 r.

 

Chcą, aby PE potępił ustawę dezubekizacyjną

 

Eurodeputowani SLD zapowiedzieli, że przygotują projekt rezolucji Parlamentu Europejskiego potępiającej ustawę dezubekizacyjną i poproszą Komisję Europejską o rozmowy na ten temat z polskimi rządem.

 

Podczas konferencji głos zabrał były minister spraw wewnętrznych Henryk Majewski (12 stycznia - 23 grudnia 1991 r.). Przypominał, że w 1990 r., gdy opozycja przejmowała władzę po pierwszych demokratycznych wyborach, stanęła przed "epokowym wyborem, jak postąpić - czy wprowadzić  opcję zerową, wyrzucić wszystkich byłych funkcjonariuszy ze służb, czy też zweryfikować i zostawić tylko tych, którzy gwarancję uczciwej, praworządnej pracy na rzecz nowego państwa polskiego".


- Przyjęliśmy drugą opcję. To była opcja, która została częściowo podyktowana przez amerykańską agencję wywiadowczą CIA, która znała służby polskie - zauważył były szef MSW.

 

Dodał, ze Amerykanie chcieli, by ci ludzi byli "po naszej stronie, a nie po stronie przeciwnej".

 

"Rząd polski zyskał kilkadziesiąt miliardów umorzenia długów"


- Poszliśmy na taką weryfikacje, żeby pozyskać tych, którzy są dobrzy - wyjaśniał Majewski. Przypomniał akcję polskich funkcjonariuszy UOP, którzy jesienią 1990 r. uratowali oficerów amerykańskiego wywiadu w Iraku. Operacja była wielokrotnie opisywana, powstał nawet film o niej ("Operacja Samum" - red.)


- Oni dzisiaj są pozbawieni… - przerwał wzruszony były szef resortu,  któremu głos zaczął się łamać, a do oczu napłynęły łzy. Po chwili dokończył: - Oni dzisiaj są pozbawieni emerytur.


- Przypomnę, że rząd polski za tę akcję zyskał kilkadziesiąt miliardów umorzenia długów - dodał Majewski.

 

Opozycjonista, pierwszy cywilny zastępca szefa policji 

 

Henryk Majewski był działaczem NSZZ "Solidarności", w 1983 r. został aresztowany na 7 miesięcy z powodów politycznych. W październiku 1990 r. został pierwszym w kraju cywilnym zastępcą komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku. W 1991 r. otrzymał tekę ministra spraw wewnętrznych w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego.

 

W 2004 r. Majewski był oskarżany o defraudację dwóch milionów złotych z kasy Gdańskiego Klubu Sportowego "Wybrzeże" i aresztowany. Po sześciu miesiącach został zwolniony z aresztu. Proces w jego sprawie rozpoczął się w 2005 r. i został umorzony w lutym 2007 r. z braku dowodów popełnienia przestępstwa.

 

39 tys. osób obniżono emerytury i renty

 

Tzw. ustawa dezubekizacyjna weszła w życie 1 października 2017 r. Obejmie prawie 39 tys. osób. Tylu byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL obniżono emerytury i renty - wynika z informacji MSWiA. Na mocy nowych przepisów, emerytury i renty b. funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie będą mogły być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,6 tys. zł, renta rodzinna - 1,8 tys. zł.

 

Ustawa obniża emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP).

 

polsatnews.pl

grz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie