Biathlonistka reaguje na hejt: "w d...e byliście, g...o widzieliście". "Dobór słów jest niefortunny"

Świat
Biathlonistka reaguje na hejt: "w d...e byliście, g...o widzieliście". "Dobór słów jest niefortunny"
PAP/Grzegorz Momot

Polska misja olimpijska w Pjongczangu nie akceptuje słów użytych przez biathlonistkę Weronikę Nowakowską w nagraniu skierowanym do kibiców. Nie zamierza jej jednak dyscyplinować. "Interwencja mogłaby spowodować dalszą eskalację napięcia" - napisano w oświadczeniu.

"Uznaliśmy, że to nie czas aby tutaj, na miejscu sięgać po rozmowy dyscyplinujące czy jakiekolwiek upomnienia, skoro biathlonistki jeszcze udziału w igrzyskach nie zakończyły. Ewentualna interwencja mogłaby spowodować dalszą eskalację napięcia".

 

"De facto - przyznała się do błędu"

 

"Na pewno tekstu, a dokładniej - słów jakich Weronika Nowakowska użyła, nie akceptujemy. Zdajemy sobie jednak sprawę, że »popełniła« te słowa pod wpływem bardzo silnych i raczej zrozumiałych emocji (wynikowe plany igrzyskowe miała na pewno znacznie ambitniejsze niż to co tu osiągnęła), ale także - nie pomijajmy faktu, że kiedy zreflektowała się jak bardzo nieeleganckich słów użyła - próbowała ze swojej wypowiedzi się wytłumaczyć, argumentując przyczyny swego wzburzenia. De facto - przyznała się do błędu" - poinformował attache prasowy polskiej misji olimpijskiej Henryk Urbaś.     

 

W podobnym tonie wypowiedział się trener kobiecej reprezentacji Tobias Torgersen.

 

- Przede wszystkim wolałbym, żeby Weronika żadnych komentarzy w internecie nie czytała. Kibice zwykle nie mają świadomości jak naprawdę wygląda walka na igrzyskach, jak niesamowicie wyrównany jest poziom. Poza tym nie bez znaczenia jest budżet, jakim dysponujemy, w porównaniu do tych najlepszych krajów - podkreślił norweski szkoleniowiec.

 

"Musimy się uporać z tym zamieszaniem"

 

- Dobór słów rzeczywiście jest niefortunny, ale w samym prawie do obrony nie tyle przed krytyką, co wulgarnymi komentarzami Weronikę wspieram, choć jak już wspomniałem lepiej by było, gdyby nie zwracała na takie rzeczy uwagi. Igrzyska się dla nas jeszcze nie skończyły i musimy się uporać z tym zamieszaniem - dodał.

 

Polki przede wszystkim czeka jeszcze rywalizacja sztafetowa, która zaplanowana jest na czwartek. Biało-czerwone byłyby zadowolone z miejsca w najlepszej szóstce.

 

31-letnia Nowakowska to srebrna i brązowa medalistka mistrzostw świata w Kontiolahti (2015). Rok temu wznowiła karierę po urodzeniu bliźniąt, przyznając, że chce w Pjongczangu spełnić marzenie o olimpijskim medalu.

 

W obecnym sezonie Pucharu Świata spisywała się najlepiej z Polek. Jej najlepszym wynikiem było czwarte miejsce w styczniowym biegu na dochodzenie w Oberhofie. W Korei Południowej jednak rozczarowała. W trzech startach kolejno zajęła: 34., 30. i 21. miejsce.

 

Nowakowska przeprasza i tłumaczy

 

W sobotę za pośrednictwem serwisu Instagram umieściła nagranie, w którym do kibiców obrażających ją w internecie i sugerujących, że do Pjongczangu pojechała na wycieczkę, zwróciła się słowami: "w d...e byliście, g...o widzieliście".

 

Później za swoją emocjonalną reakcję przeprosiła, a także tłumaczyła, że ma świadomość słabej postawy i jest gotowa na krytykę, ale na obrażanie siebie i rodziny się nie godzi.

 

 

#orędzie #nowakowska#hate #bezodbioru #słuchaćzezrozumieniem

Post udostępniony przez Weronika Nowakowska (@nowakowskaweronika)

 

 

Orędzie cz II

Post udostępniony przez Weronika Nowakowska (@nowakowskaweronika)

 

Nowakowska już wcześniej zapowiedziała, że po tym sezonie definitywnie kończy karierę sportową.

 

PAP

luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie