Frasyniuk "jest happenerem", "mógł urządzić jakąś szopkę". Brudziński o założeniu kajdanek

Polska
Frasyniuk "jest happenerem", "mógł urządzić jakąś szopkę". Brudziński o założeniu kajdanek
PAP/Marcin Bielecki

- Policjanci widząc jak zachowywał się Frasyniuk na Krakowskim Przedmieściu, "jakim jest happenerem", mogli uznać, że będzie on chciał "urządzić jakąś szopkę" - powiedział w czwartek szef MSWiA Joachim Brudziński. - Niechby się gdzieś potknął, przytarł nosa czy złamał palca, to była historia, że PiS-owscy siepacze, reżimowa policja, dokonała bez mała zbrodni na Władysławie Frasyniuku - dodał.

Zatrzymanie i przesłuchanie Frasyniuka ma związek z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 czerwca 2017 r. Jak informowała policja zakłóciło ją kilkadziesiąt osób, które na Krakowskim Przedmieściu usiadły na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz uczestników obchodów przed Pałac Prezydencki. Wśród kontrmanifestantów - których usunęli policjanci - był m.in. Frasyniuk. Na początku lipca ubiegłego rok usłyszał on zarzut "przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia".

 

Policja zatrzymała Frasyniuka w środę rano we Wrocławiu; prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie przesłuchał go i postawił mu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie. Wcześniej Frasyniuk dwukrotnie nie stawił się w warszawskiej prokuraturze okręgowej, która chciała go przesłuchać w związku z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej w czerwcu 2017 r.

 

"Dziękuję funkcjonariuszom, którzy musieli się zderzyć z happeningiem Frasyniuka"

 

Brudziński podziękował policjantom za to, że "rzetelnie wykonują swoją pracę", odnosząc się zarówno do działań latem, jak i środowego zatrzymania. - Dziękuję funkcjonariuszom, którzy musieli się zderzyć z happeningiem Frasyniuka, który w sposób oczywisty naruszał obowiązujące w Polsce prawo, naruszał integralność cielesną policjantów - powiedział minister w radiowej Trójce.

 

Jak dodał, policjant był "popychany i szturchany, wykpiwany przez Frasyniuka, który podawał mu inne dane osobowe czy też nie chciał podać swoich danych osobowych". Zdaniem ministra, policjant ten zasługuje na "szczególną nagrodę i uznanie". "Tak samo w dniu wczorajszym" - dodał

 

- Polecam wszystkim oburzonym (...) film, jak policjanci zatrzymują Frasyniuka, a tym wszystkim, którzy bredzą o faszyzmie, zagrożonej demokracji w Polsce - filmiki, bardzo często zamieszczane z pokojowego nastawienia demonstrantów np. policji w Katalonii w Hiszpanii, w Niemczech czy we Francji - powiedział minister. Jego zdaniem, to jak dzisiaj policja zabezpiecza zarówno protestujących, jak i tych, którzy sprawują władzę zasługuje na słowa uznania i podziękowania. - Serdecznie dziękuję, że nie ulegacie histerii - powiedział.

 

"Policjanci zachowali się zgodnie z przepisami"

 

Pytany, czy założenie Frasyniukowi kajdanek było uzasadnione, szef MSWiA przywołał zdarzenia z zatrzymania Barbary Blidy. - Dlaczego Barbara Blida zginęła, dlatego że funkcjonariusze, bodajże Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, kierowani empatią i takimi głosami, pani Barbarze Blidzie kajdanek nie założyli i nie zastosowali się do obowiązujących przepisów - powiedział. - Oczywiście nie chcę powiedzieć, że Władysław Frasyniuk gdyby nie miał założonych kajdanek popełnił by samobójstwo. Na pewno by tego nie zrobił. Ale funkcjonariusze wyciągają wnioski - podkreślił.

 

Dodał, że policjanci widząc jak zachowywał się Frasyniuk na Krakowskim Przedmieściu, "jakim jest happenerem", mogli uznać, że będzie on chciał "urządzić jakąś szopkę". - Niech by się gdzieś potknął, niechby gdzieś przytarł nosa czy złamał palca, to była historia, że PiS-owscy siepacze, reżimowa policja, dokonała bez mała zbrodni na Władysławie Frasyniuku - dodał.

 

Minister podkreślił, że "policjanci zachowali się zgodnie z przepisami; zachowali się tak jak w stosunku do każdego obywatela". Szef MSWiA wskazał, że zatrzymanie Frasyniuka odbyło się na wniosek prokuratury. - Policjanci zostali skierowani nie przez Brudzińskiego, nie przez Jarosława Kaczyńskiego (…) lecz przez prokuraturę - dodał.

 

Adwokat Frasyniuka mecenas Piotr Schramm pytany, jakie działania będzie podejmował ws. Frasyniuka, powiedział, że po zapoznaniu się z materiałem dowodowym rozważy złożenie zażalenia na bezzasadne zatrzymanie. "W pierwszej kolejności mamy siedem dni na złożenie zażalenia na bezzasadne zatrzymanie. W szczególności wobec faktu, że panu Frasyniukowi zostały założone kajdanki podczas zatrzymania. Uważamy, że było to bezcelowe, niepotrzebne i nieadekwatne do sytuacji" - powiedział.

 

Zapraszamy do obejrzenia materiału Wydarzeń o zatrzymaniu Władysława Frasyniuka.

 

 

PAP

mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie