Nowa podstawa programowa w liceach. Więcej historii i przedmiotów ścisłych

Polska

Więcej historii, fizyki czy biologii - takie mają być licea po reformie edukacji. Zdaniem ekspertów program będzie przeładowany, ale ministerstwo broni nowych podstaw i tłumaczy, że do tej pory kształcenie było "dziurawe". Materiał "Wydarzeń" Polsat News.

Zgodnie z przyjętą nową podstawą programową, w liceach ogólnokształcących i technikach został zwiększony tygodniowy wymiar godzin historii (z 2 do 8) oraz geografii, biologii, chemii i fizyki (z 1 do 4) realizowanych w zakresie podstawowym. Zmniejszy się liczba godzin przedmiotów nauczanych w trybie rozszerzonym.

 

"Ta podstawa programowa jest zacofana"

 

- To jest cofnięcie się do czasów peerelowskich. Ta podstawa programowa jest archaiczna, zacofana, niedająca możliwości rozwoju ucznia, ucząca pewnych schematów - powiedział Artur Sierawski - nauczyciel historii w liceum, członek stowarzyszenia "NIE dla chaosu w szkole".

 

Eksperci przekonują, że po reformie zostanie niewiele czasu na specjalizowanie się w przedmiotach, z którymi młodzież wiąże przyszłość. 

 

- Gdy nauczyciele czytają swoje przedmioty zwracają uwagę na dużą szczegółowość i duże przeładowanie - oceniła Katarzyna Hall, była minister edukacji narodowej.

 

"Ilość treści nie przystaje do liczby godzin"

 

Jak dodała Iga Kaźmierczyk z fundacji "Przestrzeń dla edukacji", w wielu miejscach informacji treści, które muszą przyswoić uczniowie, nie przystaje do liczby godzin przewidzianych na poszczególne przedmioty.

 

- Jest za dużo treści - dodała.

 

Stowarzyszenie nauczycieli języka polskiego uważa, że zakres nauczania tego języka będzie przypominać przygotowania do studiów polonistycznych. Lista lektur znacznie się wydłużyła, ale zniknął Korczak, a "Proces" Kafki został skrócony jedynie do fragmentów.  

 

Krytyczne uwagi muzeum w Auschwitz

 

- Przez cztery lata mają być nauki ścisłe realizowane prawie jak poprzednio rozszerzenia. Przy czym jednocześnie założenia nauki przedmiotów ścisłych są anachroniczne - ocenił  Włodzimierz Taboryski, dyrektor 21. Społecznego Liceum Ogólnokształcącego im. J. Grotowskiego w Warszawie.

 

Zdaniem wielu ekspertów w nauczaniu historii nacisk został położony na historię polityczną i to przedstawiona w sposób jednostronny. Krytyczne uwagi ma muzeum w Auschwitz, które uważa, że "(...) zaproponowany w podstawie programowej sposób prezentacji zagłady Żydów jest niestety kalką z okresu PRL (...) i może doprowadzić do utrwalenia fałszywych oskarżeń Polski i Polaków o udział w zbrodniach popełnionych na Żydach (...)".

 

Teraz do nowej podstawy wydawnictwa muszą przygotować odpowiednie podręczniki.

 

Wydarzenia, polsatnews.pl

nro/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie