Bluzka ze swastyką w sklepie z używaną odzieżą. Obsługa miała tłumaczyć, że "są ludzie co to kupują"

Polska
Bluzka ze swastyką w sklepie z używaną odzieżą. Obsługa miała tłumaczyć, że "są ludzie co to kupują"
Facebook.com/Łukasz Postek

"Serio Humana People to People Polska? Sprzedajcie takie bluzki w swoim sklepie na Jana Pawła II i nie macie z tym problemu? Obsługa twierdzi, że »są ludzie co to kupują« i sprzedaje dalej" - napisał na Facebooku mężczyzna, który zrobił zdjęcie koszulki z godłem III Rzeszy. "Przepraszamy (…) ta bluzka nie miała trafić na sklep" - oświadczyli administratorzy fanpage’a sklepu w komentarzu.

Łukasz Postek, który w sobotę na facebookowym fanpage’u sklepu zamieścił zdjęcie, przypomniał także art. 256 paragraf 1 Kodeksu karnego RP, według którego: "Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".


Paragraf 2 tego artykułu głosi: "Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w par. 1".

 


"Pomyłka pracownika"


W odpowiedzi na wpis mężczyzny, firma przeprosiła za zaistniałą sytuację. "(…) bluzka nie miała trafić na sklep. Miała zostać odłożona i wyrzucona do kosza. Niestety, przez pomyłkę, tak się nie stało" - tłumaczył administrator fanpage’a.


Jak dodał, "bluzka natychmiast po jej okazaniu przy kasie, została wycofana".


"Podkreślamy, iż odżegnujemy się od takich treści i nie akceptujemy takich motywów, ani tym bardziej nie jesteśmy firmą, która je rozpowszechnia. Dodamy, iż nie mamy wpływu na to, jaki towar do nas trafia w ramach zakupionego towaru odzieży używanej. Jednakże nie zmienia to faktu oczywiście, że taka bluzka nie powinna ujrzeć »światła dziennego« - podkreśliła firma w komentarzu.


Administrator strony sklepu zwrócił także uwagę, że przez magazyn każdego dnia przechodzi kilka tysięcy sztuk odzieży. "Nasz błąd, że ta bluzka natychmiast nie została zniszczona. Została ona odłożona na bok, celem jej wyrzucenia, jednakże przez pomyłkę pracownika, została zabrana na sklep razem z innymi ubraniami. Ponownie przepraszamy za tę sytuację" - napisał.

 


Kontrowersyjna marka


BOY London w swoim logo ma orła nawiązującego do nazistowskiego symbolu. Firma powstała w latach 70. i dopiero po kilku latach działalności usunęła swastykę ze swoich ubrań, pozostawiając w szponach orła literę "O" wchodzącą w skład napisu "BOY".


Ubrania marki promowały m.in. Rihanna, Nicki Minaj, Jessie J czy Cara Delevingne.

 

polsatnews.pl

prz/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie